Rosyjskie drony trafiły m.in. biurowiec Fakro oraz halę produkcyjną zlokalizowane we Lwowie. Spłonął magazyn firmy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że miało się w nim znajdować nawet 2 tysiące okien (wartość jednego to ok. tysiąc zł), czyli straty tylko jeśli mowa o towarze, mogą sięgnąć nawet 2 mln zł.
W Nowym Sączu z wielkim niepokojem przyjęto doniesienia o ataku wojskowych sił rosyjskich na dzielnicę przemysłową, w której znajduje się biurowiec i hala produkcyjna Fakro Lwów. Właściciel firmy Ryszard Florek miał się o tym dowiedzieć ok. godziny piątej rano.
- Na szczęście nie ucierpieli nasi pracownicy. Spłonęła hala produkcyjna z produktami Fakro oraz magazyn częściowo udostępniony dla Caritas Lwów. Czekamy aż zostanie ugaszony pożar w celu oszacowania strat. Jesteśmy w kontakcie z naszymi pracownikami i kadrą zarządzającą FAKRO Lwów. Okazujemy im wsparcie. Produkcję w ukraińskich zakładach produkcyjnych przejęły polskie podmioty i będziemy w dalszym ciągu obsługiwać rynek ukraiński - przekazała nam Joanna Rumin z Fakro.
Działający na miejscu zdarzenia biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa przekazał, że straty są ogromne.
- Cała pomoc była stąd (z bazy udostępnionej przez Fakro) transportowana na wschód Ukrainy. Wskutek tego nocnego ataku wszystko zostało zniszczone. Cała pomoc, ponad 15 tirów pomocy, cała produkcja firmy Fakro, wszystko spłonęło w jednej chwili – relacjonował na kanale Caritas.
- Czarna Młaka w Muszynie. Niezwykły kilkusetletni staw urzeka zwłaszcza jesienią
- Nowoczesny park wodny przy stawach w Starym Sączu hitem wakacji
- Są jak dzieła sztuki ludowej! Piękne wieńce dożynkowe z całej Małopolski
- Przeciągali tira, podnosili auto w Podegrodziu. Był czas na selfie z Pudzianem
- Niezwykły Festiwal Wód Mineralnych. Wystąpił Bednarek i inni. Zdjęcia
- Tak wygląda nowy grobowiec rodziny Koral - twórców „lodowego imperium”
Bądź na bieżąco i obserwuj
