Choć powszechne są skojarzenia Szwajcarii z konkretnymi produktami, jak zegarki, czekolada czy bankowość, to jednak sukces szwajcarski wynika z faktu, w jaki rozmaite wynalazki i innowacje są ze sobą powiązane. Sfery szwajcarskiej innowacyjności, od turystyki, przemysłu spożywczego, przez inżynierię, technologię medyczną, produkcję środków chemicznych i farmaceutyków po bankowość, ale także architekturę i budownictwo, na zegarkach wcale nie kończąc, cechuje niezwykłe zróżnicowanie.
Szwajcarom można zazdrościć, albo próbować naśladować. Które z rozwiązań, które doprowadziły ubogi górzysty kraj do statusu gospodarczej potęgi w tak wielu gałęziach gospodarki oraz zapewniły miano synonimu dostatniości i stabilizacji społeczno-politycznej, są do skopiowania w Polsce, a które mogą być co najwyżej inspiracją?
– Ktoś porównał kiedyś Szwajcarię do samochodu, gdzie pedały ma nie tylko kierowca, ale i pasażer. Miał na myśli referenda – mówił Ulrich Schwendimann, dyrektor Polsko-Szwajcarskiej Izby Gospodarczej podczas debaty współorganizowanej z ambasadorem Szwajcarii w Polsce Andrejem Motylem oraz Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR).
Zdaniem szefa Izby, oddanie głosu obywatelom w decydujących sprawach nie niesie niebezpieczeństwa populistycznych decyzji, jeśli poprzedzają je merytoryczne dyskusje i uświadamianie obywateli.
– Konieczne są konsultacje, długie, wyczerpujące. Także z opozycją polityczną – dopiero, kiedy osiągany jest konsensus, zostawia się ludziom decyzje – przekonywał Schwendimann.
Kolejny z prelegentów, dr Andrzej Rzońca, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich i wiceprezes FOR, zwracał uwagę, że Polska, z zachowaniem proporcji, już poszła drogą Szwajcarii, osiągając największy sukces gospodarczy spośród państw byłego Bloku Wschodniego, skutecznie odrabiając straty w poziomie PKB w przeliczeniu na mieszkańca do wysoko rozwiniętych krajów.
– Polska demokracja wypracowała podobne bezpieczniki, jak w Szwajcarii – mieliśmy weto prezydenta, niezależny Trybunał Konstytucyjny, silne samorządy – teraz wszystko się chwieje – podkreślał.
Zdaniem Rzońcy obecny rząd próbował naprawić coś, co już dobrze działało, a efekt mógł być jeden – destrukcja. Jak przekonywał, Szwajcaria jest krajem, który najlepiej wcielił w życie pomysł Adama Smitha. Pokój, łagodne podatki i niezbyt opresyjne prawo – to jego zdaniem recepta na bogacenie się państwa.