Wystawę można będzie oglądać do piątku, 9 września. Sprawdziliśmy, co będzie można miedzy innymi zobaczyć - zobacz galerie zdjęć.
CZYTAJ: wszystko o rekordowych targach zbrojeniowych w Kielcach

Wystawę można będzie oglądać do piątku, 9 września. Sprawdziliśmy, co będzie można miedzy innymi zobaczyć - zobacz galerie zdjęć.
CZYTAJ: wszystko o rekordowych targach zbrojeniowych w Kielcach
Konflikt w kieleckim MPK. Restrykcje za obrażanie posła i krytykę organów
Janusz Kędracki Wyborcza
05.08.2016 00:00
Jednego z kierowców usunięto z "Solidarności", ponieważ "obrażał i rozliczał" posła Bogdana Latosińskiego, honorowego przewodniczącego związku. Drugi został zwolniony z pracy, bo krytykował "organy pracodawcy".
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
"Nie może tak być, by obrażał i rozliczał bezpodstawnie przewodniczącego, w tej chwili honorowego przewodniczącego Bogdana Latosińskiego oraz obrażał emerytów" - tak wniosek o wykluczenie Andrzeja Łakomca z "S" uzasadniło koło emerytów i rencistów przy MPK.
- Naraziłem się im, bo powiedziałem, że nie płacą składek, a chcą korzystać z pieniędzy związkowych - mówi Łakomiec, który do "S" wstąpił 27 lat temu. Jak twierdzi, z Latosińskim do niedawna byli w dobrej komitywie. - Robiłem mu kampanię, chodziłem po ludziach, żeby głosowali na niego - przekonuje.
Co zatem zaszło między nimi? - Posłowi nie spodobało się, że upomniałem się o pracowników ośrodka wczasowego w Rowach, którym zarządza związek. My walczymy z umowami śmieciowymi, a tam się zatrudnia ludzi na takie umowy - podkreśla Łakomiec. I dodaje, że naraził się też głośną krytyką decyzji o odwołaniu dyrektora i jednego z kierowników w zakładzie. - Ale nigdy go nie obrażałem - zapewnia.
Bogdan Latosiński przez 23,5 roku był szefem "S" w MPK. Po wyborze na posła z listy PiS musiał pożegnać się z tą funkcją, został przewodniczącym honorowym. Jest także przewodniczącym rady nadzorczej spółki pracowniczej Kieleckie Autobusy, która ma większość udziałów w MPK. - Mnie nie pasuje się tłumaczyć - mówi pytany o sprawę Łakomca. Przyznaje, że osobiście nie został przez niego obrażony. Kierowca miał się jednak o nim źle wypowiadać do innych pracowników. - Prawdopodobnie mu się nie podobam politycznie. Zarzucał, że rządzę zakładem, że trzeba mnie odciąć od firmy i związku - twierdzi Latosiński.
Za wnioskiem emerytów o wykluczenie Łakomca z "S" zagłosowało 19 członków komisji zakładowej, jeden głos był nieważny. Odwołał się do walnego zebrania delegatów, ale to odwołanie rozpatrywała znów ta komisja i wynik głosowania był ten sam. Łakomiec poskarżył się do zarządu regionu, że złamano statut związku. - Zgodnie ze statutem osoba wykluczona ma prawo odwołać się do walnego zebrania. Dopóki to zebranie nie zajmie stanowiska, zarząd regionu nie ma prawa się tym zajmować - wyjaśnia Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej "S".
Nie wiadomo, czy walne zebranie będzie się zajmować jeszcze Łakomcem, ponieważ w czerwcu został zwolniony z MPK pod zarzutem braku dbałości o powierzony autobus. Nie zgadza się z tym i skierował sprawę do sądu pracy. Uważa, że za zwolnieniem stoi Latosiński.
- Szkoda mi, że kolegę Łakomca wykluczono ze związku. A łączenie zwolnienia z moją osobą jest niedopuszczalne - przekonuje poseł.
- To Latosiński napisał wniosek emerytom. Bez niego żadnej decyzji nie może być, cały czas jest w zakładzie. Na walnym zebraniu mówił ludziom, że jako przewodniczący rady nadzorczej jest nad wszystkimi, nazwał się nadprezesem - mówi z kolei Łakomiec.
Jego sprawę sąd pracy ma rozpatrywać we wrześniu W ubiegłym tygodniu odbyło się już pierwsze posiedzenie sądu dotyczące innego kierowcy, także wieloletniego członka "S", który został zwolniony tego samego dnia co Łakomiec z zarzutem m.in. "przekroczenia granic dozwolonej krytyki wobec przełożonych i organów pracodawcy". W odpowiedzi na pozew ten pracodawca, czyli MPK, jako swoich świadków podał pięciu członków "S", w tym Bogdana Latosińskiego. Czy poseł, który ciągle powtarza, że zawsze pozostanie związkowcem, będzie zeznawał przeciw koledze ze związku? - Poprosiłem prawniczkę, żeby wykluczyć mnie z tej sprawy - zapewnił nas poseł Latosiński.
Prezes MPK Elżbieta Śreniawska na temat zwolnień obu kierowców przed rozstrzygnięciem sądu nie chce się wypowiadać. Obecny przewodniczący komisji zakładowej "S" Andrzej Tutaj pytany, jakie związek zajął w tej sprawie stanowisko, unika jednoznacznej odpowiedzi. - To są wewnętrzne sprawy - mówi.
tak jak myślałem bilety to falsy wydrukowane na drukarce
W dniu 06.09.2016 o 11:26, Prawnik napisał:pedale nie ma takiego numeru
W dniu 06.09.2016 o 09:48, klient napisał:Sprzedam zaproszenia na targi na wszystkie dni, pisac na 577985275
Sprzedam zaproszenia na targi na wszystkie dni, pisac na 577985275
pedale nie ma takiego numeru
kpina czemu bilety takie tanie nie mogą byc po 300 czy po 500 przeciez ludzie srają pieniędzmi
AW 149 jest produkowany w Świdniku, a nie w Mielcu. :D