Spis treści
Nie żyje żołnierz raniony przez migranta
Tragiczne informacje przekazało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. W czwartek w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie zmarł ugodzony nożem żołnierz 1. Brygady Pancernej.
Dowództwo Generalne podkreśliło, że „pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować”.
„Bliskim zmarłego żołnierza zapewniono wsparcie i opiekę psychologiczną. Dodatkowa pomoc, zarówno psychologiczna jak i organizacyjna, będzie kontynuowana w zależności od woli rodziny” – napisało na platformie X.
„Mateuszu, Nasz Bracie w służbie, wypełniłeś słowa roty przysięgi. Spoczywaj w pokoju” – zakończyło swój wpis Dowództwo.
Szef MON i premier pożegnali zmarłego żołnierza
„Z głębokim żalem żegnam naszego żołnierza Mateusza, który pomimo wysiłków lekarzy zmarł po bandyckim ataku podczas obrony polskiej granicy Polski. Jego poświęcenie i oddanie dla Ojczyzny są przykładem najwyższej odwagi. Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi. Cześć Jego pamięci!” - napisał na X wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
„Młody żołnierz, Mateusz, oddał życie w obronie granicy Rzeczpospolitej. Ojczyzna i rodacy nie zapomną o tej ofierze. Jego bliskim składam wyrazy najgłębszego współczucia” – napisał premier Donald Tusk.
Będzie sekcja zwłok nieżyjącego żołnierza
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Skiba przekazał PAP, że jeszcze w czwartek zarządzona została sekcja zwłok zmarłego żołnierza. – Sekcja zostanie przeprowadzona w dniu jutrzejszym w Zakładzie Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie – powiedział.
Zmiana kwalifikacji czynu?
Pytany o ewentualną zmianę kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na zabójstwo zaznaczył, że obecnie nie jest to przewidywane. – Zmiana uzależniona jest od wyników sekcji zwłok, przy czym sekcja zwłok to jedno, bo prawdopodobnie potrzebne będą do tego również inne badania. Dopiero finalna opinia lekarska z sekcji zwłok będzie stanowiła podstawę wysnucia określonych podstaw do ewentualnej zmiany kwalifikacji czynu, czyli czy będziemy mieli do czynienia z usiłowaniem zabójstwa, które skutkowało ciężkim uszkodzeniem ciała, które z kolei skutkowało śmiercią, czy też innej kwalifikacji – podkreślił. Dodał, że w tym zakresie uzyskanie opinii jest kluczowe dla dalszego toku postępowania.
Rzecznik przekazał, że obecnie czyn zakwalifikowany jest jako usiłowanie zabójstwa. – Postępowanie zostało wczoraj przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie Wydział do Spraw Wojskowych do dalszego rozpoznania – mówił.
Przypomniał, że sprawca ugodzenia żołnierza nożem nie został zatrzymany. – Na chwilę obecną nie znamy nawet tożsamości tej osoby. Zabezpieczony jest nóż w tej sprawie, i tak jak cały inny materiał dowodowy, który w tej sprawie został zabezpieczony i przekazany do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, będzie na pewno analizowany pod względem wykorzystania czy to podczas opinii, czy podczas badań dotyczących rekonstrukcji zdarzenia – poinformował.
Atak nielegalnych migrantów na granicy
Pod koniec maja jeden z żołnierzy, broniących polskiej granicy przed szturmem ściąganych przez Białoruś migrantów, został raniony zaimprowizowaną dzidą (nożem przymocowanym do kija). Trafił on do szpitala w ciężkim stanie.
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz informował wcześniej w czwartek, że żołnierz przebywa w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
Żołnierz został zaatakowany rano 28 maja na granicy polsko-białoruskiej w rejonie miejscowości Dubicze Cerkiewne. Wówczas grupa migrantów próbowała przedostać się przez barierę graniczną.
„Wówczas z drugiej strony płotu sprawca – po przełożeniu ręki przez płot – ugodził go nożem w okolicę klatki piersiowej” – opisywała zdarzenie prokuratura.
Poszkodowany został opatrzony przez Straż Graniczną, a potem trafił do szpitala w Hajnówce. Wojsko zachęca do oddawania krwi dla rannego żołnierza.