„Na niektórych odcinkach, w obszarach Łukjancy i Wołczańsk, w wyniku ostrzału wroga i działań szturmowych, w celu zachowania życia naszych żołnierzy i uniknięcia strat, jednostki wykonały manewr i przeniosły się na bardziej korzystne pozycje” – czytamy w podsumowaniu sytuacji na froncie za wtorek.
Wołczańsk i Łukjancy znajdują się na północy obwodu charkowskiego, w pobliżu granicy z Rosją.
Rosjanie dalej nie pójdą?
Tymczasem amerykański Institute for the Study of War (ISW) pisze w swoim podsumowaniu, że tempo rosyjskich operacji ofensywnych na północy obwodu charkowskiego spadło w ciągu ostatnich 24 godzin. Według analityków, charakter działań ofensywnych rosyjskiej armii jest zgodny z forsowaną od początku przez ISW teorią, że priorytetem rosyjskiego wojska jest stworzenie strefy buforowej w pobliżu granicy, a nie penetracja w głąb obwodu charkowskiego.
Ukraińskie wojsko wyzwoliło Wołczańsk jesienią 2022 roku. Rosyjska armia zdołała zbliżyć się do miasta tak szybko przede wszystkim dzięki szybkiemu zajęciu Pletenowki i Gatyszcza w strefie przygranicznej, jak donoszą analitycy grupy monitorującej Deep State.
źr. Current Time, ISW
