Spółka ma na razie koncesję badawczą. Pracownicy zakładu drążą już w rejonie ul. Inwestycyjnej w sosnowieckiej dzielnicy Bór kopalnię upadową, za pomocą której chcą się dostać do resztek węgla pod Klimontowem. Teraz górnicy dotarli do pokładu węgla o grubości około 2,6 – 2,8 metra. Inwestor szacuje, że pod Klimontowem zalega jeszcze około 20 mln ton węgla, z czego ok. 8-10 mln nadawałoby się do wydobycia.
Prace rozpoznawcze mają się toczyć do 2024 roku. - Tworzymy zręby małej kopalni. Będzie tu też maleńki zakład przeróbczy, ale schowany pod ziemią. Wentylatory również planujemy umieścić pod ziemią. To dobry węgiel, bardzo deficytowy, z którego można produkować ekogroszki. Taki, jaki był na Kazimierzu - wyjaśnia Mariusz Ornat, kierownik ruchu ZG Zagłębie sp. z o.o. - W tej chwili zatrudniamy ponad dwadzieścia osób, za trzy-cztery lata może ich być nawet 300 - dodaje.
