Spis treści
Produkcja budowlano-montażowa była jedynym pozytywnym aspektem w grudniowych danych ekonomicznych. Produkcja w tym sektorze spadła o 8 proc. r/r, co było wynikiem lepszym niż konsensus rynkowy wynoszący minus 11,6 proc. r/r i zbliżonym do prognozy analityków – np. Santander Bank Polska szacował minus 8,7 proc. r/r.
Cykl inwestycyjny związany z wykorzystaniem środków z UE prawdopodobnie zaczął nabierać tempa
W całym 2024 r. produkcja budowlano-montażowa spadła o 7,7 proc. rdr.
- Największy miesięczny wzrost produkcji odnotowano w firmach zajmujących się inżynierią lądową i wodną oraz robotami specjalistycznymi, podczas gdy budowa budynków pozostawała w tyle. Postrzegamy to jako sygnał, że cykl inwestycyjny związany z wykorzystaniem środków z UE prawdopodobnie zaczął nabierać tempa na przełomie roku – ocenili analitycy Santander Bank Polska.
Pierwsze koparki szybciej pojawią się na placach budowy linii kolejowych niż dróg
Dane pozytywnie ocenił również Damian Kaźmierczak, członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
„Po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę pozwolić sobie na optymizm. Wszystko wskazuje na to, że rok 2025 przyniesie odbicie w sektorze budownictwa, a na przyszłość można patrzeć z większym entuzjazmem. Wyczekiwany przełom spodziewany jest przede wszystkim w segmencie publicznym. W IV kwartale 2024 r. ogłoszono nowe przetargi na duże inwestycje drogowe i kolejowe dla GDDKiA i PKP PLK i trend ten powinien być w tym roku kontynuowany. Z uwagi na różne formuły realizacji tych projektów (tj. „buduj” vs. „projektuj i buduj”), pierwsze koparki szybciej pojawią się na placach budowy linii kolejowych niż dróg, ponieważ te ostatnie wykonawcy muszą najpierw zaprojektować” – napisał Damian Kaźmierczak w mediach społecznościowych.
Kaźmierczak wskazał też, że mocne ożywienie widać w energetyce. Jednak wciąż brakuje tam partnerskiego dialogu pomiędzy zamawiającymi a wykonawcami, co ogranicza rozwój krajowych firm specjalizujących się w budownictwie energetycznym.
„Brak współpracy daje o sobie znać szczególnie teraz - krajowy potencjał wykonawczy w tym obszarze jest dalece niewystarczający wobec ambitnych planów inwestycyjnych państwa. Pomóc może merytoryczny dialog z wykonawcami w kraju, a nie szukanie ratunku w firmach z Azji” – twierdzi Damian Kaźmierczak.
Dynamicznie rozwija się perspektywiczny, choć wymagający, segment inwestycji obronnych dla wojska
Według niego, dużej aktywności należy spodziewać się w samorządach, do których zaczynają docierać fundusze unijne. Dynamicznie rozwija się perspektywiczny, choć wymagający i skomplikowany, segment inwestycji obronnych dla wojska. Dodatkowo, firmy czeka wiele pracy w związku z rozbudową bałtyckich portów, które stają się bramą Polski na świat. Natomiast więcej wątpliwości wiąże się z sektorem prywatnym. Koniunktura będzie zależała tam od wielu czynników m.in. sytuacji gospodarczej na świecie i w Europie, poziomu stóp procentowych.
"Deweloperzy sprawiają wrażenie, że nie będą spoczywali na laurach w oczekiwaniu na poluzowanie polityki pieniężnej przez RPP. Rynek obiektów przemysłowych i magazynowych po boomie z lat 2021-2022 zdaje się być nasycony, a prywatne firmy nie są chętne do uruchamiania nowych inwestycji. Jednak w średniej i długiej perspektywie polski przemysł może skorzystać na takich trendach jak skracanie łańcuchów dostaw, friendshoring, proces reindustrializacji Europy czy inwestycje w fabryki zbrojeniowe. Rok 2025 zapowiada się jako znacznie lepszy dla sektora budownictwa. Cieszmy się, póki możemy, bo na horyzoncie zarysowuje się kilka ryzyk" – ostrzega jednak ekspert.
