Wojciech Lubawski, prezes Uzdrowiska Busko-Zdrój zdradza plan na piękną przyszłość (ZDJĘCIA)

Julia Kowalska
Wojciech Lubawski, były wieloletni prezydent Kielc od roku zarządza największą spółką samorządu województwa - Uzdrowiskiem Busko-Zdrój. Czas na pierwsze podsumowania. Prezes zdradza też plany na przyszłość.

Rok mija od Pana Prezesowania w Busku. Jak się Pan tam czuje?

Praktycznie od samego początku zarządzania spółką „Uzdrowisko Busko-Zdrój” mieszkam z żoną w tym pięknym mieście. Od czasu do czasu ja , albo żona przyjeżdżamy do Kielc, głównie po to by podlać kwiaty. Mam sentyment do Buska z kilku powodów. Jako młody inżynier, kierownik budowy, przez siedem lat pracowałem w Kazimierzy Wielkiej. Codzienne podróże z Kielc i do Kielc skazywały mnie na pobyt w Busku. Łatwo nie było, ale sympatycznie. Wiele się zmieniło od tamtego czasu. W Busku mieszkało dwóch moich , niestety już nieżyjących, przyjaciół. Kostek Miodowicz, znany w Polsce polityk, był intelektualistą i miłośnikiem gór. Przez wiele lat spotykaliśmy się gwarząc o polityce, literaturze i ludziach. Drugi z moich bus-kich przyjaciół to brat żony Kostka, Małgosi, znany bard Wojtek Belon. Mieliśmy szansę przeżywać najpiękniejszy czas w studenckim Krakowie. Jeżdżąc do Kazimierzy wiedziałem, że o 8.10 w każdy poniedziałek w pospiesznym autobusie do Krakowa spotkam w Busku Wojtka. Zdarzało mi się przyjeżdżać tu na cmentarz parafialny by złożyć kwiaty na grobie Andrzeja Brzuchala, koncertmistrza Marszałka Piłsudskiego. A całe Ponidzie to niezwykłe miejsce na ziemi.

Jak po roku ocenia Pan swoje zaangażowanie w sprawy firmy?
11 lutego 2019 roku przejąłem sterowanie firmą w której pracuje blisko 800 ludzi. To był drugi miesiąc roku, ale niestety już ze stratami i z bardzo niskim uposażeniem załogi. Kilku doświadczonych pracowników, nowe zasady i procedury spowodowały, że rok zamknęliśmy sukcesem. Podjąłem ryzyko podniesienia o kilkanaście procent wynagrodzenia pracownikom, co kosztowało firmę prawie 5 dodatkowych milionów. W koszty zaliczono wysoką amortyzację o wartości ponad 5 milionów złotych. Pomimo tego uzyskaliśmy na koniec 2019 roku zysk netto około 4,5 miliona złotych, co było wynikiem dziesięciokrotnie wyższym niż ten za 2018 roku. To sukces wszystkich pracowników Uzdrowiska. Jestem pełen uznania dla ich cię-żkiej pracy i profesjonalizmu. To, to co najlepszego mogło mnie tu spotkać. Uznałem, że najważniejsze zadanie które stoi przede mną to przeniesienie produkcji wody Buskowianka z serca Uzdrowiska, poza miasto. z trzykrotnie większą wydajnością, do miejscowości Wełecz. Szczęśliwie burmistrz Buska Waldemar Sikora wystąpił do władz rządowych o wyłączenie tego terenu z obszaru uzdrowiskowego a to warunek konieczny realizacji inwestycji. Z kolei poseł Michał Cieślak przyspieszył tę decyzję u Ministra Zdrowia. Takie zadanie przygotowuje się około dwóch lat. Zespół pod kierunkiem dyrektora Oziębłego zrobił to w pół roku. Jesteśmy gotowi do realizacji. Do przejścia jeszcze czasochłonne negocjacje z ba-nkami, gdyż nie jest to tanie przedsięwzięcie. Ale bardzo opłacalne, co dokumentuje profesjonalny audyt. Za 30 milionów złotych w tym z dopłatą unijną blisko 80% rozpoczęliśmy rozbudowę Szpitala Krystyna. Jeżeli chcemy zarabiać na uzdrowiskach, to musimy podnosić standard we wszystkim. Również w bazie hotelowej i szpitalnej. Ale to nie wszystkie planowane inwestycje. Te największe niech będą jeszcze owiane tajemnicą. Koncepcje funkcjonalne i architektoniczne mamy już za sobą. Oj, będą wszyscy podziwiać nowe inwestycje w Busku.

Jak Pan po tym roku ocenia szanse całego Buska na sukces? Mieszkańcy naszego województwa mają taką nadzieję, że uzdrowiska będą naszą potęgą turystyczną.

Nie mam wątpliwości, że potencjał w naszym województwie w tej branży jest ogromny. Świetną wiadomością jest angażowanie się nowych samorządów w biznes uzdrowiskowy. Oprócz Buska i Solca, takie aspiracje mają Kazimierza Wielka i Pińczów. Jest szansa by w kolejnych latach budować takie zagłębie uzdrowiskowe. Nasze wody z siarką i te z solą dają niezwykły walor leczniczy. Sam już bywałem świadkiem jak starsi ludzie przybywali do Buska o kulach , a po trzech tygodniach nie były one im już potrzebne. I to nie cud sprawił. Ale oczywiście jest bardzo wiele do zrobienia. Sytuacja pod wieloma względami nam sprzyja. Z pełnym uznaniem obserwuję działania inwestycyjne mojego kolegi Burmistrza Buska Waldemara Sikory. To świetny czas dla tego miasta. To też świetny czas dla naszego województwa. Pan Marszałek Andrzej Bętkowski jest mocno zaangażowany w rozwój naszej małej ojczyzny. Jego doświadczenie i rozwaga , wspierane energią Pani wicemarszałek Janik muszą przynieść efekty. Jest kilka fundamentalnych wyzwań. Mam nadzieję, że już niedługo powstanie związek buskich sanatoriów, bo to da szanse na postęp. Trudnym, ale nie niemożliwym do rozwiązania jest tzw. kontakt ze światem. Tłumaczenie mieszkańcom centralnej, ale i południowej części Polski, jak mają dojechać do Buska jest kłopotliwe. Nie wspomnę o obcokrajowcach. A internacjonalizacja oferty jest szansą na duże pieniądze. Można pozazdrościć Kołobrzegowi. Podobno tam się wypoczywa, a u nas leczy. I to nas stawia wyżej w prognozach. Niezbędne jest utworzenie komunikacyjnego pomostu pomiędzy Buskiem a Krakowem. Technicznie wykorzystując aplikacje telefoniczne nie jest to skomplikowane. Na początek nawet jakby trzeba było dopłacić do transportu taksówką jednego pacjenta , to moim zdaniem warto. Cały uzdrowiskowy potencjał Buska dość szybko zaangażuje nie tylko taksówki osobowe, ale docelowo busy i autobusy obejmujące obiekty lotniska i dworców. Atrakcyjność uzdrowiska buduje między innymi przestrzeń architektoniczna i urbanistyczna. Wyzwaniem dla nas jest polityka parkingowa. Dzisiaj trawniki, chodniki i każdy wolny skrawek ziemi zajmują samochody. No gdzieś muszą stać. Należy je wyprowadzić na parking uzdrowiskowy. Po rozmowie z Burmistrzem jestem optymistą. Kuracjusz po rozładowaniu samochodu kluczyki zostawia w Recepcji, a pracownik odprowadza samochód na parking. Na każde życzenie właściciela samochodu podstawimy mu o konkretnej godzinie samochód do dyspozycji. Takich organizacyjnych pomysłów na sukces jest wiele, ale podam jeszcze jeden niezwykle ważny. Od kilkudziesięciu lat nie ma w naszym kraju Ośrodka Badawczo Rozwojowego w obszarze fizjoterapii. Według naukowców i praktyków jest on niezbędny. Decyzją Ministra Zdrowia mógłby on zaistnieć w Busku. Argumentem koronnym jest to , że bardzo tego chcemy, a nasze uzdrowiska są fantastycznym poligonem dla takich działań. Busko stałoby się celem dla wielu doktorantów i habilitantów. Trudno o lepszą promocję. Ale to wyzwanie dla naszych parlamentarzystów, którzy powinni z takim wyzwaniem sobie poradzić. Reasumując mogę głośno oświadczyć: Busko widzę wspaniałe, a to początek drogi do jeszcze wspanialszej ziemi świętokrzyskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojciech Lubawski, prezes Uzdrowiska Busko-Zdrój zdradza plan na piękną przyszłość (ZDJĘCIA) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu