Wyjazdy na ferie mogą być tańsze. Jest szansa na spadek cen paliw na stacjach

Agnieszka Kamińska
Opracowanie:
Spadki cen na rynku ropy mogą wpłynąć na obniżenie cen paliw w Polsce w najbliższym czasie - twierdzą analitycy
Spadki cen na rynku ropy mogą wpłynąć na obniżenie cen paliw w Polsce w najbliższym czasie - twierdzą analitycy Adam Jankowski Polska Press
Analitycy portalu e-petrol.pl przewidują, że wyjazdy na ferie zimowe mogą być tańsze, ponieważ istnieje szansa na spadek cen paliw na stacjach. W okresie od 3 do 9 lutego 2025 roku, ceny benzyny E10 mogą wynosić średnio od 6,09 do 6,20 zł za litr, a oleju napędowego od 6,27 do 6,38 zł za litr.

Spis treści

Ceny paliw na stacjach mogą ulec obniżeniu w okresie od 3 do 9 lutego 2025 roku, to dobra wiadomość dla wyjeżdżających na ferie

Eksperci z e-petrol.pl przewidują, że w okresie od 3 do 9 lutego 2025 roku, ceny paliw na stacjach mogą ulec obniżeniu. Według ich prognoz, cena benzyny bezołowiowej 98-oktanowej może wynosić od 6,85 do 6,98 zł za litr. Najpopularniejsza benzyna E10 ma kosztować między 6,09 a 6,20 zł za litr. Średnie ceny oleju napędowego mogą kształtować się w przedziale od 6,27 do 6,38 zł za litr. Dodatkowo, analitycy przewidują niewielkie obniżki cen autogazu, które mogą wynosić od 3,22 do 3,29 zł za litr.

Spadki cen na rynku ropy mogą wpłynąć na obniżenie cen paliw w Polsce w najbliższym czasie

Analitycy wskazują, że spadki cen na rynku ropy mogą wpłynąć na obniżenie cen paliw w Polsce w najbliższym czasie. "Pierwszym akordem tej zmiany były już obniżki widoczne w tym tygodniu" - zauważają eksperci. W ostatnim tygodniu stycznia na rynku hurtowym w Polsce zaobserwowano wyraźne obniżki cen paliw. Benzyna 98-oktanowa kosztuje obecnie 5196 zł za metr sześcienny, co oznacza spadek o 64 zł w porównaniu do ostatniego weekendu. Cena benzyny E10 zmniejszyła się o 35 zł, osiągając poziom 4765 zł za metr sześcienny. Znacznie większe obniżki dotyczą oleju napędowego i opałowego, które kosztują odpowiednio 4935 zł i 3649 zł za metr sześcienny.

Analitycy zwracają uwagę na brak zdecydowania wśród inwestorów na rynku naftowym w Londynie, co skutkowało zmiennością notowań surowca. Na początku tygodnia baryłka ropy Brent kosztowała 78,34 dolara, a najniższą cenę odnotowano w czwartek, kiedy wynosiła 76 dolarów. W piątkowe przedpołudnie cena oscylowała wokół 77 dolarów. Kluczowe znaczenie dla rynku naftowego mają decyzje nowej amerykańskiej administracji. W ostatnich dniach inwestorzy skupiali się na zapowiedziach wprowadzenia 25-procentowych ceł na Kanadę i Meksyk. Te kraje są ważnymi dostawcami ropy do USA, ale prezydent Trump nie potrafił jeszcze określić, czy nowe taryfy obejmą również dostawy surowca.

Według analityków, agresywna polityka handlowa wobec sąsiadów USA może destabilizować podaż surowca w Stanach Zjednoczonych

Zdaniem analityków, agresywna polityka handlowa wobec sąsiadów USA może destabilizować podaż surowca w Stanach Zjednoczonych, a długofalowo negatywnie wpływać na tempo wzrostu gospodarczego na świecie. Duże znaczenie dla sytuacji na rynku naftowym mogą mieć również sygnały z planowanego na początek przyszłego tygodnia spotkania Wspólnego Ministerialnego Komitetu Monitorującego OPEC+. Inwestorzy będą poszukiwać odpowiedzi na pytanie, jak grupa producencka odpowie na wezwania prezydenta Trumpa do obniżenia cen surowca przez OPEC.

źródło: PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu