Spis treści
Import niektórych towarów nie jest na rynku niczym nowym, jednak w kontekście problemów krajowych producentów częściej zwraca się uwagę na to, co i skąd pojawia się w naszym kraju. Od kilku dni pojawiały się sprzeczne informacje odnośnie sprowadzania ziemniaków z Ukrainy.
Ukraińskie ziemniaki nie mogą być sprowadzane do Polski
Minister rolnictwa Robert Telus na łamach portalu money.pl uspokoił, że alarm jest bezpodstawny.
- Ziemniaki nie są problemem. Wiceminister stwierdził tak na podstawie rozmów z rolnikami. Rolnicy mówią nam wiele rzeczy, ale po późniejszej weryfikacji tych słów okazuje się, że są to nieprawdziwe informacje - przekonuje cytowany szef resortu.
Warto pamiętać, że zgodnie z przepisami fitosanitarnymi Unii Europejskiej, import ziemniaków z krajów, które nie są członkami UE, jest zakazany. Dotyczy to więc także Ukrainy, takich przesyłek nie można wprowadzać do obrotu na terytorium Polski, jest to proceder nielegalny.
Od dnia 1 września br. Oddziały Graniczne PIORiN nie odnotowały prób wprowadzania przesyłek zawierających ziemniaki pochodzące z państw trzecich, informuje PIORiN.
Ziemniaki z tych krajów można wprowadzać do Polski
Wyjątek stanowi kilka państw. Inspekcja zaznacza, że do Polski mogą trafiać ziemniaki konsumpcyjne pochodzące z:
- Algierii,
- Szwajcarii,
- Egiptu,
- Izraela,
- Libii,
- Maroka,
- Syrii,
- Tunezji,
- Turcji.
Z kolei import sadzeniaków ziemniaków jest zakazany ze wszystkich państw trzecich, lecz z wyjątkiem Szwajcarii.
Źródła: PIORiN, money.pl
