Zbiornik Racibórz Dolny już pusty. Trwa sprzątanie po podtopieniach. W trakcie powodzi zbiornik przyjął gigantyczne ilości wody

Robert Lewandowski
Trwa sprzątanie po podtopieniach. W trakcie powodzi zbiornik przyjął gigantyczne ilości wody
Trwa sprzątanie po podtopieniach. W trakcie powodzi zbiornik przyjął gigantyczne ilości wody Wody Polskie, arc
Zbiornik Racibórz Dolny, jeden z kluczowych obiektów hydrotechnicznych w Polsce, zakończył starcie z żywiołem. Po intensywnym piętrzeniu powodziowym, które trwało 15 dni, zbiornik skutecznie przyjął aż 147 milionów metrów sześciennych wody, ratując tereny położone poniżej przed poważnymi skutkami wezbrań rzeki Odry. Choć obiekt wyszedł z tej walki nieco poturbowany, teraz stoi przed nim ważne zadanie: przeprowadzenie dokładnych kontroli bezpieczeństwa oraz ekspertyzy stanu technicznego.

Spis treści

Zbiornik Racibórz Dolny już pusty. Tak wygląda wielkie sprzątanie

Praca zbiornika była nieoceniona w obliczu kryzysu hydrologicznego, który dotknął wiele regionów. Jego efektywność i niezawodność zostały docenione nie tylko przez lokalnych samorządowców i mieszkańców terenów nadodrzańskich, ale również przez obserwatorów z kraju i zagranicy. Internauci, śledzący sytuację na żywo, nie szczędzili obiektowi ciepłych słów, uznając jego rolę w ochronie przed powodziami za kluczową.

Tak spektakularny sukces nie byłby możliwy bez zaangażowania blisko 20-osobowego zespołu Zbiornika Racibórz Dolny, który z pełnym poświęceniem i determinacją stawił czoła wyzwaniom powodziowym. Pracownicy zbiornika, w tym także ekipa z sąsiedniego polderu Buków, przez 24 godziny na dobę czuwali nad prawidłowym działaniem urządzeń. Ich zadania obejmowały weryfikację pracy budowli hydrotechnicznych, monitorowanie stanów wód oraz reagowanie na ewentualne nieprawidłowości. Użycie nowoczesnych technologii, w tym bezzałogowych statków powietrznych do kontroli zapór, przyczyniło się do efektywności ich działań.

- Przez 24h/7 pracownicy Zbiornika Racibórz Dolny weryfikowali poprawność zachowania urządzeń, funkcjonowanie w warunkach powodziowych zgodne z instrukcją gospodarowania wodą, sprawdzali poszczególne budowle zbiornika, kontrolowali pracę aparatury pomiarowej, analizowali i sterowali dopływem i odpływem ze zbiornika, reagowali na ewentualne nieprawidłowości, monitorując stan zapór (również przy pomocy bezzałogowych statków powietrznych), dozorowali pracę pompowni, raportowali przebieg zdarzeń dla potrzeb zarządzania kryzysowego - tłumaczy Linda Hofman z RZGW Wody Polskie w Gliwicach.

Sytuacja hydrologiczno-meteorologiczna na obszarze Wód Polskich w Gliwicach jest już stabilna. To pozwoliło, by podjęte zostały prace związane ze sprzątaniem i oceną obiektów hydrologicznych.

- Realizujemy i w kolejnych dniach będziemy kontynuować oceny stanu technicznego obwałowań rzek, wynikających z przepisów prawa budowlanego, a także oceny i szacowania strat powstałych w infrastrukturze hydrotechnicznej. Przedmiotowe kontrole są prowadzone we współpracy z innymi podmiotami, między innymi wojewódzkim i powiatowymi inspektoratami nadzoru budowlanego oraz OTKZ. Równolegle będą prowadzone ekspertyzy, w oparciu o wyniki których, podejmowane będą dalsze kroki względem budowli i urządzeń hydrotechnicznych, które zostały uszkodzone przez wody powodziowe - dodaje Linda Hofman.

Zbiornik Racibórz Dolny zakończył pracę. Zakaz korzystania z wałów przeciwpowodziowych został przedłużony do 6 października

29 września, Zbiornik Racibórz Dolny zakończył pracę w trybie piętrzenia powodziowego. Przyjął około 147 mln metrów sześciennych wody, czyli około 80 proc. swojej pojemności powodziowej. Zgromadzone wody wezbraniowe Odry, które od 15 września trafiały do czaszy tego na co dzień suchego zbiornika przeciwpowodziowego zostały bezpiecznie odprowadzone do koryta Odry.

- Za sprawą uruchomienia zbiornika w optymalnym momencie przechwycił on całą falę wezbraniową. Działanie tego obiektu hydrotechnicznego zminimalizowało skutki powodzi dla mieszkańców trzech nadodrzańskich województw: śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego – wskazała Linda Hofman z RZGW Wody Polskie w Gliwicach.

Zakaz korzystania z wałów przeciwpowodziowych na terenie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach został przedłużony do 6 października.

- Zakaz obejmuje poruszanie się po obwałowaniach: piesze, kołowe, z użyciem jakichkolwiek pojazdów mechanicznych, itp. Zakaz nie dotyczy służb zarządzania kryzysowego, a także innych jednostek i instytucji powołanych do zabezpieczania przed skutkami powodzi – poinformowały Wody Polskie.

Śląskie po powodzi - sytuacja jest już stabilna

Cichym bohaterem sytuacji powodziowej był Zbiornik Racibórz Dolny, który uratował wiele śląskich i opolskich miejscowości przed katastrofalną w skutkach powodzią. W kluczowym momencie zbiornik był wypełniony w 80 proc., gromadząc 147 mln m3 wody.

Zbiornik Racibórz Dolny, pełniący funkcję suchego polderu, odgrywa kluczową rolę w ochronie regionu przed powodziami. Jego zadaniem jest regulowanie poziomu wód w Odrze oraz minimalizowanie ryzyka zalania terenów zamieszkałych w powiecie raciborskim oraz innych częściach województwa śląskiego i opolskiego. Pojemność zbiornika, wynosząca około 185 milionów metrów sześciennych, pozwala na skuteczne przechwytywanie wód powodziowych.

Polder Buków małym bohaterem powodzi. To od niego wzięła się nazwa raciborskiego giganta

Mniejszym i starszym bratem zbiornika jest Polder Buków. To jeden z kluczowych elementów systemu ochrony przeciwpowodziowej w południowo-zachodniej Polsce. Choć jego budowa zakończyła się w 2002 roku, a więc kilkanaście lat wcześniej niż Zbiornik Racibórz Dolny, polder ten pełni nieocenioną rolę w zabezpieczaniu przed powodziami terenów leżących poniżej. W ostatnich tygodniach, Polder Buków udowodnił swoją wartość, odprowadzając bezpiecznie ponad 55 milionów metrów sześciennych wody.

To właśnie za sprawą Polderu Buków zbiornik Racibórz zyskał określenie "Dolny". Polder Buków położony jest bowiem powyżej (jako górny) i pierwszy rozpoczyna pracę w trybie piętrzenia powodziowego, jeśli zachodzi taka potrzeba.

Zamysł budowy Polderu Buków pojawił się na początku lat 80. XX wieku w odpowiedzi na rosnącą potrzebę uregulowania stosunków wodnych w dolinie Odry, a także ochrony przed powodziami. Już w latach 70. i 80. wielokrotnie dochodziło do awarii wałów przeciwpowodziowych, co spowodowało katastrofalne skutki dla mieszkańców regionu. Powodzie w latach 1972, 1977 i 1985 dotkliwie uderzyły w wsie Łapacz, Buków, Roszków czy Kamień, co skłoniło do intensywnych prac nad budową skutecznego systemu ochrony przeciwpowodziowej.

Decyzja o budowie polderu zapadła w 1989 roku, kiedy minister ochrony środowiska zatwierdził techniczne i ekonomiczne założenia projektu. Prace budowlane ruszyły w oparciu o plan zakładający 15-letni harmonogram, a głównym celem było zapewnienie bezpieczeństwa regionowi szczególnie narażonemu na powodzie.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek
2 października, 19:44, Marek:

Tak pusty jak moja czaszka

2 października, 20:37, Bobry:

Nie doceniasz się Marku.

Dziś napełniłem ją niemiecką spermą od mojego kochanka Hansa

g
gosc
Ile bobrów aresztowano i czy przyznały się ?
B
Bobry
2 października, 19:44, Marek:

Tak pusty jak moja czaszka

Nie doceniasz się Marku.

M
Marek
Tak pusty jak moja czaszka
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu