Banki ostrzegają klientów przed masowymi pozwami. Już 12 tys. spraw w sądach

Marek Knitter
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
9 na 10 umów o kredyty zawiera błędy - coraz częściej podnoszą prawnicy. Związek Banków Polskich od ponad roku prowadzi statystyki w Polsce związane ze sprawami sądowymi dotyczącymi spraw tzw. sankcji darmowego kredytu i nie potwierdzają one systemowego problemu, a co za tym idzie, prawie 95 procent z nich jest odrzucanych przez sędziów, mówi Strefie Biznesu dr Tadeusz Białek, prezes ZBP.

Spis treści

- To prawda, że w Polsce, według naszych statystyk, w sądach prowadzonych jest około 12 tysięcy takich spraw. Problem w tym, że kancelarie nie podają ile z nich jest przez sądy oddalane. Tymczasem okazuje się, że 95 proc. wszystkich spraw kończy się oddaleniem roszczeń. Te 5 proc. spraw - co musimy mocno podkreślić - nie dotyczy żadnych systemowych naruszeń. Najczęściej są to błędy o incydentalnym charakterze po stronie pracownika banku, który np. nie wręczył obowiązkowego formularza dotyczącego możliwości odstąpienia od umowy kredytu konsumenckiego w terminie 14 dni od jej zawarcia - mówi Strefie Biznesu prezes Tadeusz Białek.

Jak podkreśla, te jednostkowe przypadki nie mają charakteru systemowego, o którym często próbują przekonać różne kancelarie prawne.

- Mamy sytuację zero-jedynkową, a mianowicie ustawa w ślad za dyrektywą unijną mówi o blisko 30 obligatoryjnych elementach, które muszą zostać zawarte w umowach z klientami. One są bardzo precyzyjnie określone w ustawie, wręcz kazuistycznie i i one po prostu znajdują swoje odzwierciedlenie w ostatecznych umowach. Nie ma wielkiej filozofii w tym, aby odzwierciedleniu tych ok 30 elementów do umowy. Tutaj nie ma sfery uznaniowości. Jeżeli pojawiają się jakieś błędy, to maja charakter czysto ludzki. Mówienie, że zaraz sądy zaleje fala pozwów jest nadużyciem, bo nie ma takich realnych - dodaje prezes ZBP.

W przestrzeni medialnej pojawia się zarzut, że najczęściej banki kredytują koszty kredytu, a taka praktyka nie jest dozwolona

- Kredytowanie kosztów kredytu jest w pełni dozwolone, trzeba na wstępie powiedzieć, że jest to praktyka od lat dopuszczona także w stanowiskach Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie ma żadnego zakazu w dyrektywie czy ustawie, wielokrotnie to sam konsument pyta bank o taką możliwość, ponieważ nie posiada środków na pokrycie prowizji jako jednorazowego kosztu związanego z kredytem. TSUE nie wypowiedział się przeciwko takiej praktyce – wskazuje prezes.

Jak dodaje, w wyroku, który niedawno wydał TSUE, nie ma żadnego automatyzmu sankcji, to sąd krajowy musi każdorazowo o tym decydować w konkretnej sprawie, badając indywidualne okoliczności sprawy. TSUE potwierdził tylko stan prawny, jaki obowiązuje w Polsce od 2012 roku.  

- TSUE jasno stwierdził, że to do sądu krajowego należy ocena na ile przeciętny konsument – właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny – był w stanie na podstawie warunków umowy dotyczących zmiany opłat ocenić, jak może się zmienić wysokość jego zobowiązania. TSUE stwierdził także, że niezależnie od rozwiązań na ten temat, zawyżenie RSSO nie stanowi samo w sobie naruszenia obowiązku informacyjnego - podkreśla Białek.

Prezes zwraca także uwagę, że Trybunał podkreślił - co jest wprost wskazane w uzasadnieniu wyroku (motyw 58 i teza 2 i 3 podsumowania wyroku) - że sankcja za naruszenie obowiązków przysługuje, o ile naruszenie to może podważyć możliwość oceny przez konsumenta zakresu jego zobowiązania.

- Mówiąc prościej, sankcja powinna być adekwatna, proporcjonalna jak stanowi wprost Dyrektywa i dotyczyć tych uchybień, które mają wpływ na zobowiązanie finansowe konsumenta. Sankcja nie dotyczy dowolnych nieistotnych uchybień. To jest właśnie proporcjonalność sankcji, o której mowa wprost w Dyrektywie - uzupełnia prezes.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - komentarz strony procesowej

Lexitor Sp. z o.o. (kancelaria prawna) był stroną procesową w sprawie wyroku zapadłego przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w dniu 13 lutego 2025 r. sygn. C-472/23, od którego sprawa w mediach zaczęła się sprawa dotycząca tzw. sankcji darmowego kredytu.

Lexitor w przesłanym Strefie Biznesu komentarzu do wyroku wskazuje, że TSUE w orzeczeniu z dnia 13 lutego 2025 r. w sprawie Lexitor sygn. C-472/23 stanął po raz kolejny po stronie kredytobiorców, podtrzymując i utrwalając swój prokonsumencki kierunek.

Według kancelarii sankcja kredytu darmowego, czyli pozbawienie banku prawa do odsetek i kosztów poza odsetkowych, może być zastosowana niezależnie od stopnia i wagi naruszeń oraz obowiązków informacyjnych, o ile może to utrudnić konsumentowi ocenę zakresu jego zobowiązań.  W takiej sytuacji kredytobiorca może powołać się choćby na jedno naruszenie i będzie ono zgodne z zasadą proporcjonalności sankcji kredytu darmowego.

- Po drugie - wskazanie w treści umowy kredytowej warunków i okoliczności uzasadniających zwiększenie opłat kredytowych, których wystąpienie trudno zweryfikować (a tak jest najczęściej w praktyce stosowanych umów kredytowych), stanowi naruszenie obowiązków informacyjnych, prowadzące do zastosowania sankcji kredytu darmowego. Jest to szczególnie istotna uwaga TSUE, bowiem warunki i czynniki decydujące o zmianach opłat w umowach kredytowych są opisywane w sposób ogólny, nieostry, nietransparentny i pozwalający bankom na niezwykle dużą uznaniowość i swobodę w kształtowaniu treści umów kredytowych i co ważne - w sposób całkowicie jednostronny. W stosowanych wzorach można zauważyć przykładowo takie zwroty jak „wzrost pracochłonności…”, „wzrost kosztów instytucji zewnętrznych.., „wzrost rozliczeń międzybankowych…” itd. - podaje Lexitor.

Według Lexitor, w zakresie RRSO, TSUE stwierdził, że art. 10 ust. 2 lit. g) dyrektywy 2008/48 należy interpretować w ten sposób, iż obowiązek wskazania RRSO w umowie o kredyt w sposób jasny i zwięzły nie ogranicza się do zakazu zaniżania go, ponieważ błędne wskazanie RRSO może również zasadniczo polegać na zawyżeniu jego wartości.

Wobec powyższego, błędne wskazanie RRSO, wynikające z naliczania oprocentowania od kredytowanych kosztów jako praktyki sprzecznej z przepisami  dyrektywy 2008/48 i ustawy o kredycie konsumenckim, stanowi poważne naruszenie, uzasadniające zastosowanie sankcji kredytu darmowego.

Jak twierdzi Lexitor, wyżej wymieniony wyrok należy również interpretować i łączyć z wyrokiem TSUE z dnia 23 stycznia 2025 r. sygn. C-677/23, który jest równie istotny i mający duże znaczenie oraz wpływ na sytuację kredytobiorców korzystających z sankcji kredytu darmowego. W wyroku tym TSUE stwierdził wyraźnie, że umowa kredytowa musi bezwzględnie zawierać wszystkie założenia niezbędne od obliczenia rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO).

Co więcej - TSUE uznał, żenie wystarczy w tej sprawie, aby konsument mógł sam zidentyfikować założenia do RRSO, analizując warunki umowy kredytowej. Nie jest również dopuszczalne, aby bank odwołał się w tym zakresie jedynie do przepisu ustawy. Z racji, że dominująca część umów kredytowych jest dotknięta brakami w zakresie wskazania wszystkich założeń do RRSO, toteż stanowi to silną podstawę do zastosowania sankcji kredytu darmowego.

- Podkreślić wypada również, że w ustawie o kredycie konsumenckim, założenia w celu obliczenia RRSO są określone w załączniku nr 4. Integralną częścią założeń niezbędnych do obliczenia RRSO jest wzór matematyczny, bez którego konsument nie jest w stanie zweryfikować poprawności RRSO. Wobec powyższego, wskazać należy powtórnie, że brak założeń do RRSO wraz z wzorem matematycznym określonym ustawowo jest deficytem w umowie o kredyt konsumencki, który może decydować o sankcji kredytu darmowego - czytamy w opinii Lexitor.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu