- Po pierwsze, TSUE nie orzekł, że oprocentowanie kredytowanych kosztów jest niedopuszczalne. Według TSUE okoliczność, zgodnie z którą RRSO okazałaby się zawyżona, nie stanowi sama w sobie naruszenia obowiązku informacyjnego. To oznacza, że najpopularniejszy zarzut, na który masowo powołują się parakancelarie w sprawach SKD, został definitywnie zakwestionowany przez Trybunał – czytamy w komentarzu Związku Banków Polskich do wyroku.
Po drugie, TSUE stwierdził, że to do sądu krajowego należy ocena na ile przeciętny konsument – właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny – był w stanie na podstawie warunków umowy dotyczących zmiany opłat ocenić, jak może się zmienić wysokość jego zobowiązania.
- Po trzecie, Trybunał podkreślił, że surowość sankcji przewidzianej w prawie krajowym powinna być adekwatna do wagi naruszeń i należy przestrzegać ogólnej zasady proporcjonalności, która wynika z prawa unijnego (pkt 49 wyroku). Dalej, w punkcie 54 i 58 wyroku, TSUE potwierdził, że sankcja kredytu darmowego może zostać uznana za nieproporcjonalną, jeżeli naruszenie obowiązków informacyjnych nie ma wpływu na decyzję konsumenta o zawarciu umowy – czytamy także.
ZBP zwrócił uwagę, że TSUE potwierdził, że sankcji kredytu darmowego nie można stosować automatycznie. To do sądu krajowego należy ocena wagi naruszonych obowiązków przez kredytodawcę i ich wpływu na decyzję konsumenta o zawarciu umowy.
- Wyrok potwierdza słuszność i konieczność zmiany przepisów o nieproporcjonalnej sankcji kredytu darmowego w Polsce, które są obecnie instrumentalnie wykorzystywane przez parakancelarie, budujące biznes na sprawach konsumenckich - podkreślił ZBP.
ZBP dodał jednocześnie, że komunikat został przygotowany na postawie pełnej treści wyroku.
