Burza po słowach żołnierza WOT o sytuacji na granicy. Dowództwo zabiera głos

Adam Kielar
Opracowanie:
Wideo
od 7 lat
Jeden z dowódców drużyn Wojsk Obrony Terytorialnej, st. sierż. Mariusz Szałas wzbudził kontrowersje, mówiąc w czwartek w Polsat News, że „morale żołnierzy na granicy spadło do zera”, komentując śmierć wojskowego, dźgniętego przez migranta. Dowództwo WOT wydało komunikat w tej sprawie, odcinający się od jego słów.

Spis treści

Śmierć na granicy i zarzuty dla żołnierzy. Burza w wojsku

W czwartek wieczorem, w programie „Lepsza Polska” na antenie Polsat News, dyskutowano o śmierci polskiego żołnierza oraz o sytuacji na pograniczu polsko-białoruskim, zwłaszcza w kontekście postawienia zarzutów wojskowym, którzy mieli oddawać strzały ostrzegawcze w kierunku szturmujących graniczny płot migrantów.

Wśród gości był dowódca jednej z drużyn manewrowych Wojsk Obrony Terytorialnej na granicy, starszy sierżant Mariusz Szałas. Jego zdaniem, wszystkie zdarzenia, które miały miejsce w ostatnich dniach, mogą bardzo źle wpłynąć na żołnierzy służących w tamtym rejonie.

– Myślę, że na chwilę obecną to morale żołnierzy spadło do zera. Przyjdą kolejne rotacje na granicy i nie wiem kto odważy się pojechać w zaistniałej sytuacji prawno-politycznej – uważa wojskowy.

Żołnierze zakuci w kajdanki

Skrytykował też samo postawienie zarzutów żołnierzom, którzy mieli oddawać strzały ostrzegawcze w stronę migrantów.

– Incydent był, trzeba go zbadać. Natomiast czy od razu stawiać zarzuty? Przecież można poprowadzić śledztwo w sprawie tego co się wydarzyło, a nie przeciwko żołnierzom. Oni tam nie pojechali dla własnego widzimisię. Pojechali tam bronić ojczyzny, obywateli – podkreślił Szałas.

Jego zdaniem, żołnierze patrolujący granicę polsko-białoruską są słabo wyszkoleni, a poza tym nie znają swoich praw i obowiązków. Sam st. sierżant postanowił zorganizować szkolenie dla wojskowych.

– Ci żołnierze przyjechali kompletnie nieprzygotowani. Nie mieli w ogóle świadomości prawnej co mogą, a czego nie mogą. To był mój pomysł po rozmowie z dowódcą, który też nie do końca był świadomy praw i obowiązków jakie żołnierze mają, bazując na ustawie o straży granicznej – mówił.

Komunikat dowództwa WOT

Do słów st. sierż. Szałasa odniosło się dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej. Odcięło się od jego występu, podkreślając, że nie był konsultowany z przełożonymi.

„Informujemy, że Pan Mariusz Szałas, który był uczestnikiem programu Lepsza Polska emitowanego na antenie Polsat News, nie reprezentował oficjalnego stanowiska Wojsk Obrony Terytorialnej. Nie miał zgody na udział w programie oraz nie powiadomił o tym fakcie przełożonych. W ramach przygotowań do służby na granicy żołnierze mają szkolenia z prawnikami oraz przechodzą testy psychologiczne” – czytamy na oficjalnym profilu WOT w mediach społecznościowych.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródła: Polsat News, i.pl

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Ruskie onuce
Kałownia chce ruskiego wdeptywać w ziemię tylko nie jest świadomy, że polski żołnierz nie ma nawet dobrych butów...
I
Iks
Jak to, zginął jeden żołnierz i już "morale spadło do zera"? A przecież, jak mówią nasi rządzący i inni pyskacze wojenni, "Rosja musi przegrać". To jak chcą to zrobić?
T
Tüßkü Vision Network
Jak przy tusku może być w ogóle morale????
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu