Coraz trudniej jest kupić gotowe mieszkanie. Bez szans w Zielonej Górze, najłatwiej w Kielcach

Andrzej Prajsnar/AIP
Grzegorz Olkowski / Polska Press
Pomimo popularności rachunków powierniczych, wielu klientów firm deweloperskich, nadal bierze pod uwagę tylko zakup ukończonego mieszkania. Choć gotowych mieszkań w ofertach deweloperów nie brakuje, coraz trudniej jest takie lokum kupić. A będzie jeszcze trudniej.

Nabycie gotowego lokalu to rozwiązanie, które może zapewniać subiektywne poczucie bezpieczeństwa. Warto również wspomnieć o możliwości szybszej przeprowadzki. Mieszkania posiadające takie zalety, nadal są dostępne na największych rynkach pierwotnych. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że przez ostatnie dwa-trzy lata, odsetek gotowych lokali znacząco spadł.

Portal RynekPierwotny.pl jako serwis posiadający największą w Polsce bazę inwestycji deweloperskich, obserwuje ciekawe zmiany udziału gotowych mieszkań.

To warto wiedzieć! Po prostu KLIKNIJ i przeczytaj!

Od poniedziałku 13 listopada ostrzejsze przepisy na zwlekających z zapłatą za czynsz czy rachunek telefoniczny

Statystyki pochodzące z miast wojewódzkich wskazują, że odsetek ukończonych „M” w ofercie deweloperów obecnie bywa bardzo zróżnicowany (Opole i Zielona Góra - 0 proc., Katowice oraz Kielce - ponad 40 proc.).

Analizowany wskaźnik na ogół nie przekracza jednak 20 proc. - 25 proc. Wyższego udziału gotowych mieszkań, nie odnotowano również w sześciu największych miastach wojewódzkich. Według danych portalu RynekPierwotny.pl, na początku listopada 2017 roku, udział gotowych mieszkań deweloperskich z metropolii wynosił:
Warszawa - 11 proc.
Kraków - 16 proc.
Łódź - 10 proc.
Wrocław - 19 proc.
Poznań - 25 proc.
Gdańsk - 9 proc.

Historyczne dane RynekPierwotny.pl wskazują, że w styczniu 2015 r. lokale ukończone przez deweloperów, stanowiły następujący odsetek całej oferty:
Warszawa - 29 proc.
Kraków - 50 proc.
Łódź - 48 proc.
Wrocław - 44 proc.
Poznań - 47 proc.
Gdańsk - 53 proc.

ciąg dalszy: Ile trzeba będzie czekać na nowe mieszkanie w różnych miastach - strona 2

Po porównaniu wyników, skala zmian staje się bardzo łatwo widoczna. Wzrost aktywności inwestycyjnej deweloperów sprawił, że ukończone mieszkania straciły swoją pozycję rynkową. W styczniu 2015 r. nowe mieszkania deweloperskie stanowiły 40 proc. oferty z sześciu metropolii (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań i Gdańsk). Na początku listopada 2017 roku, analogiczny wynik nie przekraczał 14 proc.. W analizowanym okresie (styczeń 2015 r. - listopad 2017 r.) zwiększyła się łączna podaż mieszkań oferowanych w sześciu metropoliach (o mniej więcej 9 proc. - 10 proc.). Taka zmiana oczywiście nie mogła skompensować mniejszego udziału gotowych lokali.

Długie oczekiwanie na gotowe

Spadek popularności gotowych mieszkań na największych rynkach deweloperskich, może skłaniać wiele osób do zainteresowania się lokalami z terminem ukończenia nieprzekraczającym pół roku. Dzięki danym portalu RynekPierwotny.pl, można ocenić udział rynkowy takich prawie gotowych „M”. Wspomniany udział waha się od 0 proc. (Opole) do 30 proc. (Zielona Góra). W przypadku sześciu największych miast, odsetek nowych lokali z półrocznym lub krótszym terminem ukończenia wynosi:
Warszawa - 15 proc.
Kraków - 20 proc.
Łódź - 14 proc.
Wrocław - 11 proc.
Poznań - 12 proc.
Gdańsk - 15 proc.

Mieszkania z krótkim terminem ukończenia (do pół roku), mogą nieco skompensować ewentualny deficyt gotowych lokali deweloperskich. Wśród „M” z datą ukończenia nieprzekraczającą 6 miesięcy, znajdziemy nawet takie mieszkania, które są już technicznie gotowe, ale czekają jeszcze na formalne zakończenie budowy.

Wartości odnotowane dla Warszawy i Łodzi sugerują, że w tych dwóch miastach ostatnio miała miejsce duża ofensywa inwestycyjna deweloperów/

Deficyt gotowych mieszkań w kolejnych kwartałach powinien stawać się mniej dotkliwy, bo inwestorzy systematycznie będą kończyć lokale, które obecnie są mniej zaawansowane w budowie i stanowią dużą część oferty rynkowej. W tym kontekście jeszcze raz warto powołać się na dane portalu RynekPierwotny.pl. Takie aktualne informacje wskazują, że na terenie Warszawy nowe lokale z terminem ukończenia dłuższym niż rok stanowią aż 56 proc. oferty. Analogiczne wyniki z pozostałych metropolii to: 40 proc. (Kraków), 68 proc. (Łódź), 45 proc. (Wrocław), 51 proc. (Poznań) oraz 32 proc. (Gdańsk).

Skala wspomnianej ofensywy oczywiście była bardzo różna. Wynika to z faktu, że warszawski rynek pierwotny pod względem podaży mieszkań, jest prawie sześć razy większy od swojego łódzkiego odpowiednika.

Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

f
fd
Żeby kupować dziurę w ziemi, czyli inaczej mówiąc po prostu kota w worku.
P
Pablo
To oczywiste i nie potrzeba chyba geniusza żeby wiedzieć że gotowe mieszkania to tak naprawdę te najgorsze. chcesz mieć wybór i kupić coś co Ci się podoba pod względem powierzchni piętra strony geograficznej czy lokalizacji to musisz kupować dziurę w ziemi, im później tym więcej kompromisu
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu