Drugie podejście Lotosu do wydobycia ropy z norweskiego złoża

Mateusz Tkarski
Wadliwa platforma została usunięta przez specjalnie do tego typu operacji skonstruowany statek Pioneering Spirit
Wadliwa platforma została usunięta przez specjalnie do tego typu operacji skonstruowany statek Pioneering Spirit Materiały prasowe
Lotos Norge, spółka należąca do Grupy Lotos posiadająca 20-proc. udział w złożu Yme nie rezygnuje z sięgnięcia po surowiec tam zalegający. Właśnie usunięto wadliwą platformę z tego złoża, co może oznaczać wstęp do dalszych prac związanych z jego pełnym zagospodarowaniem.

Operacja została wykonana na Morzu Północnym, 100 km od norweskiego miasta Stavanger za pomocą zwodowanego w 2013 roku statku MS Pioneering Spirit należącego do armatora Allseas. Mierzący prawie 400 metrów długości i prawie 130 metrów szerokości dwukadłubowy statek o nośności 50 tys. ton usunął ważącą ponad 13,5 tys. ton wadliwą platformę wydobywczą.

Zasoby wydobywalne w złożu przypisane udziałom Lotos Norge wynoszą blisko 13 mln baryłek ropy naftowej. Ich wartość przy aktualnych notowaniach cen surowca i kursie szacowana jest na blisko 2,4 mld zł.

Czytaj też: Lotos bije rekordy w wydobyciu ropy

Wydobycie miało ruszyć już 5 lat temu, ale postawiona przez ówczesnego operatora Yme - norweską spółkę Talisman Energy - platforma okazała się wadliwa. Usterka uniemożliwiła rozpoczęcie eksploatacji i postanowiono usunąć konstrukcję. Inwestycja w Yme kosztowała gdański koncern ok. 2 mld zł.

- Efektywne zagospodarowanie złoża Yme to jeden z priorytetów, jakie stawia przed sobą Lotos - podkreśla Robert Pietryszyn, prezes Grupy Lotos SA. - Zasoby spoczywające pod dnem Morza Północnego w istotny sposób mogą przyczynić się do zwiększenia energetycznej niezależności Polski. Niedawna wizyta tankowca Atlantas, który dostarczył do gdańskiego Naftoportu 2 miliony baryłek ropy z Iranu, udowodniła, że potrafimy skutecznie współpracować z partnerami z Bliskiego Wschodu. Eksploatacja złoża Yme i efektywne zagospodarowanie zasobów różnicujących pochodzenie dostarczanej do kraju ropy to kolejny, znaczący krok w stronę zakładanego przez LOTOS, jak również przez polski rząd wzmacniania bezpieczeństwa Polski w sektorze energii.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z operatorem złoża Yme - firmą Repsol Norge - w sprawie przygotowania i realizacji nowego planu zagospodarowania dla tego złoża - tłumaczy Marcin Jastrzębski, wiceprezes ds. operacyjnych Grupy Lotos SA oraz prezes Lotos Petrobaltic.

Zaangażowane do tej pory w złoże pieniądze Lotos powoli odzyskuje. Projekt Yme wygenerował dla Lotos Norge tzw. aktywo podatkowe. Zgodnie z norweskim prawem spółka „odmraża” je m.in. poprzez wykorzystanie przepływów pieniężnych generowanych z wydobycia węglowodorów na innych należących do niej złożach, zlokalizowanych na Norweskim Szelfie Kontynentalnym (m.in. Heimdal i Sleipner).

[email protected]

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Drugie podejście Lotosu do wydobycia ropy z norweskiego złoża - Dziennik Bałtycki

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu