Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że 60 proc. emerytów i rencistów ocenia własną sytuację finansową jako przeciętną. 20 proc. uważa, że ich kondycja finansowa jest dobra. Kolejne 20 proc. o swoich finansach wypowiada się negatywnie. Pesymistyczne opinie tych ostatnich potwierdzają dane Krajowego Rejestru Długów. Jak się okazuje, blisko 238 tys. emerytów zalega ze spłatą 3,11 mld złotych.
Niskie emerytury i pogłębiające się problemy finansowe powodują, że polski emeryt szuka alternatywnych źródeł finansowania. Wystarczy dowód osobisty oraz ostatni odcinek emerytury i już można starać się o pożyczkę. Senior jest dobrym klientem dla banków i firm pożyczkowych, ponieważ jego stałe i pewne dochody przemawiają za udzieleniem mu finansowego wsparcia – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Najwięcej zadłużonych emerytów (dokładnie 65 proc.) to osoby pomiędzy 60. a 69. rokiem życia. To grupa Polaków, która niedawno zakończyła pracę i rozpoczęła emeryckie życie. Czy spokojne? Jak pokazują dane KRD – niekoniecznie, bo ich dług sięga 2,17 mld złotych.
Często bywa tak, że po przejściu na emeryturę, otrzymywane świadczenie okazuje się być niewystarczającym do utrzymania dotychczasowego poziomu życia. Przyzwyczajeni do pewnego standardu i jeszcze pełni energii do realizacji planów, chętnie zaciągają nawet drobne pożyczki, by móc podróżować lub spełniać marzenia. W tej grupie emerytów są też osoby, które wciąż spłacają zaciągnięte kilkanaście lat temu kredyty na kupno mieszkania czy wybudowanie domu – zauważa Łącki.
Pożyczka pod presją najbliższych
Ale w kłopoty z niewywiązywaniem się ze spłaty zaciągniętych zobowiązań wpędzają emerytów też… ich własne dzieci i wnuki. Przy niskich dochodach i braku zdolności kredytowej ratują się dziadkami, których emerytura jest pewnym zabezpieczeniem ich kredytu czy pożyczki.
I tutaj pojawia się powód emocjonalny. W trosce o swoich najbliższych i z miłości do nich, seniorzy nie wyobrażają sobie, aby mieliby nie pomóc dzieciom czy wnukom. Zapewniani są przez młodszych członków rodziny, że to tylko formalność, bo i tak oni będą spłacać zobowiązanie. W rzeczywistości jednak to właśnie na dziadków nierzadko spada obowiązek spłaty długu. Nasi negocjatorzy już nie raz słyszeli w słuchawce zrozpaczonego seniora, który ma związane ręce, bo nie chce dopraszać się wnuczka, aby ten regulował swoje długi. Zdarzają się nawet takie sytuacje, że wraz z przyjściem długu, odchodzi wnuczek, z którym kontakt się urywa. W rezultacie okazuje się, że dziadkowie zostali wykorzystani przez swoich najbliższych, dla których chcieli przecież jak najlepiej – dostrzega Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Z największą kwotą długów, bo aż 44 proc., emeryci zalegają funduszom sekurytyzacyjnym i firmom windykacyjnym, które odkupiły długi od pierwotnych wierzycieli. 20 proc. łącznego zadłużenia to zobowiązania wobec banków i instytucji pożyczkowych. Na kolejnym miejscu są niezapłacone rachunki za czynsz, wodę, prąd i gaz i stanowią one 14 proc. wszystkich długów Polaków 60+. 14 proc. wynoszą też niespłacone kwity za telewizję, telefon i Internet.
75 proc. emerytury nie do ruszenia
Jak podaje GUS, dokładnie połowa wydatków polskich emerytów idzie na żywność oraz koszty związane z użytkowaniem mieszkania i podstawowymi opłatami za wodę, prąd czy gaz. Do tego dochodzi kupno leków. W przypadku seniorów, których konto zajął komornik, bywa tak, że już na początku każdego miesiąca nie wystarcza im pieniędzy na podstawową egzystencję. Aby przeżyć, seniorzy po raz kolejny próbują ratować się drobną pożyczką.
1 lipca wchodzą w życie przepisy modyfikujące ustawę o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Od soboty komornik będzie musiał zostawić seniorom przynajmniej 75 proc. najniższej emerytury, gdzie dotychczas mogli oni zachować jedynie do 50 proc. otrzymywanego świadczenia.
OBEJRZYJ WIDEO:
Prof. Rosati: Mamy do czynienia ze sztucznym napompowaniem dochodów