Takiego oprocentowania nie gwarantuje żaden bank. Kto więc z wnioskiem o emeryturę przysługującą już w pierwszej połowie 2019 r. poczekał przynajmniej do lipca, ten będzie dostawał odpowiednio wyższe świadczenie!
Z ostatniej chwili
Podpisałam obwieszczenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie wskaźnika waloryzacji składek na ubezpieczenie emerytalne za 2018 r. Wynosi on 109,2 i jest to jeden z najwyższych wskaźników w ostatnich latach – ogłosiła podczas spotkania z dziennikarzami minister Elżbieta Rafalska.
W piątek 24 maja w Monitorze Polskim w pozycji 452 ukazało się Obwieszczenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 10 maja 2019 r. w sprawie wskaźnika waloryzacji składek na ubezpieczenie emerytalne za 2018 r.
Składki wpłacone do ZUS podlegają corocznej waloryzacji, tj. pomnożeniu przez wskaźnik waloryzacji.
– Podpisałam obwieszczenie Ministra Rodzin, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie wskaźnika waloryzacji składek na ubezpieczenie emerytalne za 2018 r. Nie waloryzacji, która będzie w następnym roku, świadczenia, ale składek na ubezpieczenie emerytalne i jest to wskaźnik 109,2. To jeden z najwyższych wskaźników w ostatnich latach – poinformowała podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami w siedzibie MRPiPS minister Elżbieta Rafalska. Szefowa resortu dodała, że ostatnio tak wysokie wskaźniki zanotowaliśmy w 2007 i 2008 r. (odpowiednio 112,85 i 116,26).
Jak wyjaśniła minister, oznacza to, że „całe nasze zgromadzone środki, wszystkie nasze składki, zostają zwaloryzowane, czyli podniesione o 9,2 proc.”
Gdy rząd PiS przywracał poprzedni wiek emerytalny – 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet, wszyscy byli zgodni, ze jest to równoznaczne z niższymi emeryturami niż gdyby wszyscy mogli przejść na nią dopiero w wieku 67 lat. I praktycznie zgodne było też zachęcanie do tego, by w miarę możliwości dobrowolnie przedłużyć czas aktywności zawodowej i przechodzić na emeryturę jak najpóźniej.
Rekordowa waloryzacja składek emerytalnych zgromadzonych w ZUS, na podstawie których ustalana jest wysokość wypłacanej później co miesiąc emerytura w 2018 roku i w roku bieżącym to niepodważalny argument, potwierdzający taką rekomendację. Ledwie w dwa lata zgromadzony kapitał został zwaloryzowany o prawie 20 proc., a zanosi się, że bliska 10 proc. waloryzacja będzie także za rok, od czerwca 2020 roku. Zestawiając to na dodatek z wysokością waloryzacji wypłacanych już emerytur, trudno o lepszy finansowy argument przemawiający za odkładaniem momentu złożenia wniosku o emeryturę.
Zyskaj na zwłoce ze składaniem wniosku
Można zyskać na zwłoce z wnioskiem o emeryturę – składając go w drugiej połowie 2019 r. ZUS wyliczy odpowiednio wyższe świadczenie niż gdyby wniosek był złożony w pierwszej połowie br. ponieważ nie objęłaby go roczna waloryzacja kapitału, od którego wyliczana jest emerytura. Eksperci oceniają, że jeśli ktoś poczekał z wnioskiem, a mógł go złożyć już w pierwszej połowie 2019 r., to jego emerytura wyliczona w drugiej połowie 2019 r. może być nawet o 10 proc. wyższa. Dodatkowo bowiem obniżył się o 1,5 miesięcy średni wiek życia Polaka, co też wpływa na wysokość emerytury – uwzględniany jest krótszy okres w jakim statystycznie ZUS wypłacał będzie świadczenie.[/b]
Problem osób, którym możliwość przejścia na emeryturę wypada w czerwcu i od razu w tym miesiącu składają one wniosek o emeryturę, jest od lat sygnalizowany rządowi; osoby te dotyka wszak jawna niesprawiedliwość. Jednak mimo że sprawa ma medialny smaczek - w takiej sytuacji znalazł się prezes PiS Jarosław kaczyński, któremu ZUS podpowiedział odłożenie wniosku o emeryturę z czerwca na drugą połowę roku - rząd wciąż nie podejmuje korekty stosownych przepisów.
Odłożenie wniosku o emeryturę do lipca, nawet jeśli prawo do emerytury uzyskało się kilka miesięcy wcześniej, to była już w 2018 r. bardzo dobra decyzja. 1 lipca składki emerytalne zgromadzone w ZUS zostały zwaloryzowane (podwyższone) o 108,68 proc. A ponieważ na ich podstawie ustalana jest wysokość emerytury, automatycznie przyznane świadczenie jest o przynajmniej 9 proc. wyższe.
Eksperci są zgodni, że także waloryzacja składek emerytalnych, która zostanie dokonana 1 czerwca 2019 roku będzie równie wysoka - dynamicznie bowiem dalej rosną płace a na dodatek wraca wyższa inflacja. To oznacza, że jeśli ktoś ma źródło utrzymania i siły do pracy, powinien poczekać z wnioskiem o emeryturę jeszcze kilka miesięcy. Wtedy w krótkim czasie jego emerytura zyska niemal 10 proc. A taka okazja może się długo nie powtórzyć!
Eksperci wskazują, że na straconej pozycji nie są osoby, które waloryzacji nie doczekały, zwłaszcza jeśli i pracują, i pobierają emeryturę. Co prawda w ich przypadku, co do zasady, waloryzacja składek nie przysługuje, ale zawsze mogą one złożyć wniosek o przeliczenia świadczenia.
Obowiązkowa waloryzacja składek zgromadzonych w ZUS?
Zgodnie z prawem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) jest zobowiązany do dokonywania co roku waloryzacji składek zgromadzonych na koncie każdego przyszłego emeryta. Podobnie jak w marcu następuje waloryzacja wypłacanych już emerytur, tak w czerwcu ZUS podejmuje decyzję co do wysokości waloryzacji składek przyszłych emerytów.
Najbliższa taka waloryzacja będzie miała miejsce w czerwcu. Trzeba też wiedzieć, że objęta nią jest suma składek zgromadzonych na koncie przyszłego emeryta według stanu na dzień 31 stycznia danego roku, a więc przy najbliższej okazji - na dzień 31 stycznia 2019 r.
Osoby, które dostają decyzję o przyznaniu emerytury mają wyliczoną jej wysokość według aktualnej wartości kapitału emerytalnego. Jeśli decyzja zapadnie teraz, tuż przed waloryzacją z czerwca 2019, emerytura będzie niższa - właśnie o te 9, może nawet 10 proc. waloryzacji. A dokładnie o tyle, o ile wyniesie tegoroczna waloryzacja, ogłaszana w Monitorze Polskim na podstawie art. 25 ust. 12 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2017 r. poz. 1383, z późn. zm.).
Warto pamiętać, że by otrzymywać wypłatę emerytury trzeba formalnie wypowiedzieć umowę (umowy) o pracę i w chwili składania wniosku być bezrobotnym - nawet tylko przez jeden dzień.
Zasady waloryzacji składek
Podstawę obliczenia emerytury stanowi kwota składek na ubezpieczenie emerytalne, z uwzględnieniem waloryzacji składek zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego do końca miesiąca poprzedzającego miesiąc, od którego przysługuje wypłata emerytury.
Formalnie, zgodnie z art. 25 ust. 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2017 r. poz. 1383, z późn. zm.) waloryzację składek przeprowadza się corocznie, od dnia 1 czerwca każdego roku.
W wyniku przeprowadzonej waloryzacji stan konta nie może ulec obniżeniu.
Jak wynika z kolejnych zapisów ustawy, waloryzacji podlega kwota składek zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego na dzień 31 stycznia roku, za który jest przeprowadzana waloryzacja, powiększona o kwoty z tytułu przeprowadzonych waloryzacji.
Waloryzacja składek polega na pomnożeniu zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego składek przez wskaźnik waloryzacji.
Rekordowa waloryzacja składek w 2019 roku stała się faktem. Trzeba jednak wiedzieć, że najprawdopodobniej równie wysoka waloryzacja może być także za rok gdy waloryzowane będą składki zgromadzone na koniec 2019 roku. A to dlatego, że w 2019 roku także rosną mocno wynagrodzenia, szykuje się też stosunkowo wysoka inflacja, głównie wskutek wysokich cen paliw oraz drożejącej jeszcze bardziej niż rok temu żywności. Jeśli więc ktoś nie musi przechodzić od razu na emeryturę po ukończeniu wieku emerytalnego, powinien rozważyć wariant przeciągnięcia aktywności zawodowej do lipca 2020 roku.
