Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz w piątek zorganizowała konferencję w sprawie tzw. afery reprywatyzacyjnej. Sprawa dotyczy m.in. działki znajdującej się obok Pałacu Kultury przy Chmielnej 70 w Warszawie. Wartość działki szacowana jest na blisko 160 milionów złotych.
- Podjęłam decyzje personalne. Oczekuję takich samych decyzji personalnych w Ministerstwie Finansów. Uważam, że urzędnicy powinni dołożyć większych starań, jednak nie wykazali odpowiedniej rzetelności, straciłam do nich zaufanie, dlatego zdecydowałam o zwolnieniach – powiedziała prezydent Warszawy podczas konferencji. - Jestem pewna, że postępuję w sposób sprawiedliwy, a nie PR-owy, to nie są decyzje podejmowane pod wpływem emocji – dodała.
Ponadto prezydent podjęła decyzję o rozwiązaniu Biura Gospodarki Nieruchomościami (BGN). – Postanowiłam zwolnić dyrektora Bajko, pana Mrygonia i pana Śledziewskiego – mówiła. Byli oni odpowiedzialni za reprywatyzację działki przy Chmielnej 70, od której zaczęła się cała afera z reprywatyzacją.
Sprawa na tym się nie kończy. Gronkiewicz Waltz zwróciła się również do Rady Miasta o powołanie komisji nadzwyczajnej, która zbada wszystkie przekształcenia własnościowe w Warszawie. - Będą tam wszystkie partie, łącznie z PO, która będzie w mniejszości. Komisja powinna ogłosić przetarg na zewnętrzny audyt reprywatyzacji od roku 1990. Proponuje, żeby najpierw pod lupę wziąć kamienicę przy Noakowskiego 16, którą rodzina Waltzów odzyskała jeszcze za rządów Lecha Kaczyńskiego - tłumaczyła prezydent stolicy.
Prezydent Warszawy zadeklarowała, że przedstawi listę wszystkich nieruchomości, którymi zajmował się mec. Robert Nowaczyk, który specjalizował się w odzyskiwaniu nieruchomości.
W sprawie głos zabrało stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Jego przedstawiciele postępowanie pani prezydent traktują jako swój sukces. - Pani prezydent spełniła dużą część naszych postulatów. Pytanie, dlaczego dopiero po 10 latach swoich rządów i dlaczego dopiero, gdy reprywatyzacja stała się tak medialna? – mówił Jan Śpiewak z Miasto Jest Nasze.
Na postępowanie prezydent stolicy ostro zareagowało Prawo i Sprawiedliwość. -
Hanna Gronkiewicz Waltz ponosi pełną odpowiedzialność za wszystkie patologie i nieprawidłowości związane z warszawską reprywatyzacją jakie miały miejsce w latach 2007- 2016- mówił Jarosław Krajewski z PiS na zorganizowanej konferencji w sprawie afery reprywatyzacyjnej. - Urzędnik, który zdecydował o zwrocie działki przy Chmielnej 70 działał z upoważnienia i na podstawie pełnomocnictwa Prezydent M.St. Warszawy. Wszystko na to wskazuje, że wice przewodnicząca PO miała pełną wiedzę co do tego jak wygląda kwestia reprywatyzacji działki- mówił Krajewski.
Zdaniem przedstawicieli PiS, to, że doszło do skandalicznego oddania tej nieruchomości jednoznacznie obciąża konto Hanny Gronkiewicz Waltz.
- To Co zaproponowała Pani prezydent w dniu dzielniejszym jest nie tylko spóźnione, nie tylko mało wiarygodne, ale wręcz niepoważne- podsumował Jarosław Krajewski z PiS.
Z kolei Ryszard Petru z Nowoczesnej zarzucił PO bierność i arogancję wobec osób, które są zainteresowane tą sprawą. - Domagaliśmy się kwestii właściwych, spotkał nas za to atak ze strony PO i myślę że dobrze by było, gdyby od czasy do czasu posłuchał postulatów - mówił podczas konferencji prasowej.
Lider Nowoczesnej przedstawił także trzy postulaty, jakie jego partia chce w najbliższym czasie zrealizować. Ryszard Petru domaga się większej władzy dla obywateli i samorządów, zwłaszcza w wyborze władzy w lokalnych społecznościach. Zaapelował do Platformy Obywatelskiej, by nie stosowała gry politycznej „winni są inni”, ale bardziej angażowała się w rozwiązywanie afer z ich udziałem. - Nie może być też takiej gry politycznej „winni są inni „w przypadku tej sprawy ( afery reprywatyzacji – przyp. red). (…) PO zachowuje się w tej kwestii z arogancją wobec obywateli, mediów, każdego kto chce wyjaśnienia tej sprawy.
Petru zapowiedział, że w poniedziałek Nowoczesna przedstawi mapę brzegową dużej ustawy reprywatyzacyjnej, nie tylko rozwiązującej „sprawy nieruchomości w Warszawie”.
- Do czasu uchwalenia tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej będą wstrzymane wszystkie zwroty nieruchomości w Warszawie. mimo że płacimy różne kary, ale trudno, wydaje mi się, że to jest ważniejsze - wstrzymam wszystkie zwroty nieruchomości w Warszawie - oświadczyła prezydent Warszawy - zapowiedziała Gronkiewicz-Waltz.
Głos w sprawie zabrało Ministerstwo Finansów. Resort nie widzi podstaw do dymisji wśród swoich urzędników. Resort w specjalnym komunikacie ustosunkował się do postulatu Hanny Gronkiewicz-Waltz. "Odnosząc się do postulatu Prezydent Miasta stołecznego Warszawy o pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej urzędników zajmujących się sprawą nieruchomości położonej w Warszawie przy Placu Defilad (dawna ul. Chmielna 70) Ministerstwo Finansów informuje, że nie stwierdza nieprawidłowości w postępowaniu urzędników resortu"- czytamy.