Nowa muzyczna platforma self-publishingowa
Według raportu podsumowujący 2021 rok na polskim rynku muzycznym autorstwa Związku Producentów Audio Video, zainteresowanie konsumentów muzyką cyfrową to stale rosnąca tendencja, widoczna zarówna na polskiej, jak i światowej scenie muzycznej już od kilku lat.
Będąca częścią polskiej Grupy Empik e-muzyka S.A. utworzyła platformę emuze.me. Każdy zainteresowany będzie mógł na niej opublikować swoje utwory. Platforma powstała z myślą o artystach, którzy mają pomysł na siebie, jednak potrzebują realnego wsparcia w budowaniu swojej kariery.
- Platforma, którą uruchamiamy, będzie wirtualnym dostawcą treści muzyki dla Tidal, Spotify, Apple Music czy YouTube Music i innych sklepów w sieci. emuze.me to tzw. platforma self-publishingowa. Artysta lub twórca z pominięciem tradycyjnego dystrybutora, spotkań i podpisywania umów oraz negocjacji może poprzez naszą stronę i aplikację wysłać muzykę do serwisów - tłumaczy Maciek Albigowski, Brand Manager emuze.me.
Spotify, Apple Music Deezer, Tidal, YouTube Music i Bandcamp - jak się tam dostać?
Wcześniej wysłanie muzyki było możliwe poprzez serwisy zagraniczne.
- Jeżeli chodzi o konkurencję zagraniczną, to odróżnia nas od niej zakres lokalnych działań marketingowych. W czołowych serwisach muzycznych promocja wydania możliwa jest przede wszystkim lokalnie, dlatego że playlisty z nowościami tworzone są właśnie terytorialnie: dla konkretnych krajów czy regionów. Zagraniczne firmy nie mają takiego przełożenia jak my, na pojawianie się polskich twórców na lokalnych playlistach, np. na New Music Friday Polska - tłumaczy Maciek Albigowski.
Korzystanie z zagranicznych portali tego typu, jak Tunecore czy Distrokid wiąże się z innymi, czasami mniej korzystnymi rozliczeniami podatkowymi ze względu na miejsce rezydencji podatkowej.

Biznes
- Od polskiej konkurencji odróżnia nas elastyczność oferty opartej o licencję niewyłączną oraz tryb współpracy z twórcami - wybierany przez nich samych podczas rejestracji. Jesteśmy nastawieni na to, by młodzi artyści i niezależne wytwórnie dostawały solidną ilość pieniędzy z sprzedaży muzyki, ale nie były związane z nikim długoterminową umową. Dlatego w celu udzielenia nam praw do dystrybucji, wymagamy jedynie akceptacji prostego regulaminu platformy - dodaje Maciek Albigowski.
Platforma będzie także pozwalać na zarabianie, a dla twórcy będzie mogło trafić od 70% do 85% zysków ze sprzedaży. Utwory będą docierać do ponad 50 największych i najpopularniejszych serwisów cyfrowych, takich jak Tidal, Spotify, Apple Music czy YouTube Music.
Podobne usługi w Polsce świadczy także MUGO.pl będąca własnością wydawnictwa MyMusic. W ten sposób warunki finansowe i narzędzia promocyjne dotychczas dostępne dla największych artystów stają się dostępne także dla niewielkich twórców, którzy mogą konkurować i starają się wypracować własne miejsce na rynku muzycznym w Polsce.