Spis treści
Euro (EUR) kosztowało dziś rano blisko 4,59 zł, a dolar (USD) około 4,14 zł. Kurs funta szterlinga (GBP) zbliżył się do wartości 5,21 zł, a franka szwajcarskiego (CHF) do blisko 4,69 zł. Decydujące w sprawie trendów złotego będą jednak najbliższe dni, a przede wszystkim to jak złoty zareaguje na decyzje banków centralnych strefy euro oraz USA.
EBC zdecydował w sprawie stóp procentowych
Notowania euro w ostatnich dniach były pod silną presją w związku ze spodziewaną decyzją Europejskiego Banku Centralnego w sprawie podwyżki stóp procentowych. Taki klimat nie sprzyjał umacnianiu się kursu złotego, ale też nie spowodował znaczących spadków notowań. Dziś rano za jedno euro (EUR) trzeba było zapłacić 4,58735 zł. Tym samym kurs złotego wrócił do dobrych wyników sprzed "majówki", ale nie można już mówić o wysokiej dynamice wzrostu polskiej waluty. Po dzisiejszej drobnej podwyżce stóp procentowych przez EBC trzeba będzie się liczyć także z niewielką korektą stosunkowo dobrego kursu złotego. Warto jednak przypomnieć, że niedawno eksperci uspokajali, twierdząc, że złoty jest już bardziej odporny na decyzje banków centralnych, w tym EBC, więc ewentualna obniżka kursu, jeśli nawet będzie miała miejsce, nie powinna być znacząca.
PLN wzmacnia się do USD
Podobna presja, jak w przypadku europejskiej waluty, od dawna cechuje także pozycję amerykańskiego dolara. Dziś rano za jeden banknot z George'm Washingtonem trzeba było zapłacić tylko 4,13950 zł. Taki kurs pojawił się już po podwyżce stóp procentowych w USA o 25 punktów bazowych. Choć takiej decyzji FED spodziewali się niektórzy eksperci, to z wnioskami warto poczekać co najmniej do końca dnia. Tym bardziej, że nie wiadomo na pewno czy to już koniec podwyżek. Ta niepewność nie będzie służyć dolarowi również w kolejnych tygodniach.
Amerykańskiej walucie nieprzerwanie też szkodzą informacje dotyczące bankructw kilku banków, które w ostatnich miesiącach zachwiały zaufaniem do amerykańskiej gospodarki opartej na innowacyjnych technologiach.
Dolar może dalej tracić na wartości
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl uważa, że napięcia w sektorze będą się utrzymywać przez długi czas, nawet jeśli kolejnych bankructw uda się uniknąć. Mogą nawet przyczynić się do popchnięcia gospodarki USA w głęboką i dotkliwą recesję. - Niepewność odnośnie do ich skali i konsekwencji dla wzrostu gospodarczego, rynku pracy i inflacji jest gigantyczna. - mówi ekspert. - Powinno to podtrzymywać słabość amerykańskiej waluty. - dodaje.
Jak przypomina Sawicki, dolar od końcówki września runął z historycznego szczytu i potaniał w relacji do złotego o niemal 20 proc.
- Spodziewamy się, że USD/PLN, który jest w okolicy 4,15, w dalszej części 2023 r. obniży się pod 4,0. - kończy Sawicki.
Funt i frank są wciąż drogie
Polska waluta utrzymuje wciąż stabilny, choć niekorzystny kurs do szwajcarskiego franka (CHF). Dziś rano trzeba było zapłacić za walutę emitowaną przez tamtejszy bank centralny (SNF) - 4,68828 zł. To niekorzystny kurs szczególnie z punktu widzenia osób, które zaciągnęły kredyty w tej walucie. Z kolei jeden funt szterling (GBP) kosztuje rano - 5,20935 zł, co oznacza trend wzrostowy względem PLN.