Jeszcze nie jesteśmy gotowi na pożegnanie z gotówką. Ale to nieuniknione.

Magdalena Kuźmiuk
Anatol Chomicz
Jak już będziemy się zbliżać do tego, żeby był tylko pieniądz elektroniczny, to na pewno chipy elektroniczne do płacenia będą nie tylko w kartach, ale też w telefonach lub innych urządzeniach, które nosimy. A może w długopisie czy guziku do spodni, który pozwoli nam sczytać jakiś kod, za pomocą którego zapłacimy? - rozważa w rozmowie z nami ekonomista Robert Ciborowski, profesor Uniwersytetu w Białymstoku, rektor uczelni.

W większości sklepów w Szwecji klienci mogą zobaczyć wywieszone kartki: „Gotówki nie przyjmujemy”. Zamierzenia są takie, by w ciągu kilku lat na dobre zrezygnować z gotówki. Tędy droga?

Prof. Robert Ciborowski, ekonomista i rektor UwB: + Generalnie kierunek nie jest dobry, dlatego że pieniądze elektroniczne – oczywiście przy szeregu ich zalet jak np. szybkie przemieszczanie - stwarzają też pewne niebezpieczeństwo. Ci, którzy je emitują, mogą zdecydowanie bardziej wpływać na zasób pieniądza, ustalając ile poszczególne jednostki powinny go mieć. A tym samym na to, ile pieniądza ma być na rynku.

Z punktu widzenia gospodarki - nie jest to dobre, bo pieniądz powinien być odzwierciedleniem siły gospodarczej, a za tym produkcji, pracy czy oszczędności a nie wynikać z decyzji administracyjnych.

Poza tym ludzie, jak widzą gotówkę, mają pieniądze w ręku, wiedzą ile wydawać, czy to dużo, czy mało. W sytuacji, kiedy się pieniądza nie widzi, zachowujemy się mniej racjonalnie. Wydajemy za dużo, zadłużamy się, bo pieniądz nie zawsze jest wtedy utożsamiany z ciężką pracą. Zwróciłbym uwagę szczególnie na długi, które w dłuższym okresie zwyczajnie szkodzą.

Poza tym, gotówka to większa pewność. Widzimy pieniądz na żywo, możemy komuś go przekazać, a ten ktoś wie, co tak naprawdę otrzymuje. W przekazach elektronicznych jest to trudniejsze.

Z czego wynika ten kierunek elektroniczny?

  • Powody są trzy: rozwój narzędzi informatycznych, przez co obieg pieniądza jest tańszy. Po drugie, chęć większej kontroli finansowej i fiskalnej państwa. I po trzecie wreszcie, łatwiejsze zadłużanie się gospodarki. Powody drugi i trzeci są mało interesujące.

Czy my, Polacy, bylibyśmy gotowi na całkowitą rezygnację z gotówki?
- To prędzej czy później nas czeka. Bo jeśli w niektórych krajach wysokorozwiniętych do tego dojdzie, a pewnie dojdzie, to i u nas to musi się pojawić. Gotówka będzie odchodziła do lamusa. Obawiam się tego, że będzie się to przekładać na kolejne kraje. I tak krok po kroku wszyscy będą mieli już tylko pieniądz elektroniczny. Tak jak kiedyś było z papierami wartościowymi. Jeszcze w XIX wieku były drukowane na znakomitym papierze, miały ogromną wartość wewnętrzną. Niektóre wyglądały jak małe dzieła sztuki i dawały poczucie posiadania czegoś ważnego i wartościowego. Natomiast dziś jak się kupuje akcje czy obligacje to mamy tylko elektroniczny zapis księgowy. Nie jestem zwolennikiem tego kierunku, ale wiem, że jest nieunikniony.

Wyobraźmy sobie Bieszczady z jednym bankomatem na kilka kilometrów, w restauracji jest akurat awaria terminala płatniczego lub w ogóle takiego nie ma.

- Zgadza się, ale zapewniam, że jak już będziemy się zbliżać do tego, żeby był tylko pieniądz elektroniczny, to na pewno chipy elektroniczne do płacenia będą nie tylko w kartach, ale też w telefonach lub innych urządzeniach, które nosimy. A może w długopisie czy guziku do spodni, który pozwoli nam sczytać jakiś kod, za pomocą którego zapłacimy? Problemy typowo infrastrukturalne znikną. Tego bym się nie obawiał.

Nasza mentalność nie będzie przeszkodą?
- Tak jak powiedziałem: odejście od pieniądza gotówkowego bierze się stąd, że coraz więcej się zadłużamy i chcemy mieć poczucie że jest łatwiej i szybciej. Ludzie szukają źródeł pożyczek, a nie możliwości zarobkowania. Jeśli im powiemy, że pieniądz elektroniczny pozwala łatwiej zdobyć pożyczkę, dodatkowe źródło finansowania, to przystaniemy na to.

Nie będziemy się zastanawiać, że to forma właśnie wpędzania nas w dodatkowe długi, tylko będziemy szukać pozytywów łatwiejszego funkcjonowania. Wszystko będzie rzeczywiście łatwiejsze, tylko droższe i smutniejsze.

Czy sytuacja z dowcipu, gdzie proszący o datek bezdomny na słowa: „Nie mam drobnych”, wyciągnie terminal, stanie się rzeczywistością?
- Akurat na to bym nie liczył, chociaż napis “możliwa płatność kartą” miałoby interesujący wymiar montypythonowski. Taka sytuacja pokazuje jednak, że my chyba zakładamy, że pieniądz elektroniczny spowoduje, że tych bezdomnych nie będzie. To jest oczywiście nieprawdą. Bo pieniadz elektroniczny jest bardziej oczekiwany przez instytucje państwa czy banki, ale nie koniecznie korzystny z punktu widzenia konsumenta.

Dziś, kiedy bierzemy fachowca do naprawy pralki, czy glazurnika, który będzie nam remontował łazienkę, to on woli gotówkę. Nie chodzi z terminalem, ale czy za kilka lat będzie to na porządku dziennym?
- Zdecydowanie tak! Możliwości infrastruktury elektronicznej będą większe i jej wykorzystywanie do płatności szersze. Pieniądz elektroniczny spowoduje jeszcze jedną rzecz: bardziej szczegółową kontrolę ludzi. Każda transakcja będzie zanotowana. Nic nie zrobimy poza systemem fiskalnym.

Mówiąc kolokwialnie: nie zapłacimy hydraulikowi bez VAT. To szerszy zakres kontroli obywateli nie tylko pod kątem fiskalnym, ale również prawnym, bo można zapłacić komuś, kto jest np. przestępcą. Tego nie wiemy, kiedy płacimy gotówką, a ten „Wielki Brat” to kiedyś sprawdzi i powie nam, czy nie popełniliśmy aby jakiegoś mezaliansu płatniczego.

Czyli reasumując: gotówka nie ma przyszłości.
- Mówię to z przykrością: niestety nie ma. Gotówka zniknie. Będziemy mieli tylko system rozliczeń elektronicznych.

Mówię to z żalem, bo miłe jest posiadanie pieniądza w kieszeni, choćby jednej drobnej monety “na szczęście”. Myślę, że za kilka, kilkanaście lat będziemy z rozrzewnieniem wspominać czasy, kiedy była gotówka. I mogliśmy za coś zapłacić wprost, a nie szukać narzędzi elektronicznych. I co najważniejsze, że mieliśmy wtedy trochę więcej wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jeszcze nie jesteśmy gotowi na pożegnanie z gotówką. Ale to nieuniknione. - Kurier Poranny

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu