– Spod ziemi wyprowadzono 208 spośród 252 górników, 18 potrzebowało pomocy medycznej. W kopalni pozostaje 23 górników. Znaleziono ciała 21 osób. Trwa akcja poszukiwawcza – powiadomiło przedsiębiorstwo ArcelorMittal, do którego należy obiekt.
Powołując się na właściciela kopani, firmę ArcelorMittal, portal poinformował, że przyczyną pożaru mógł być wybuch gazu.
Prokuratura generalna Kazachstanu poinformowała o wszczęciu postępowania na podstawie artykułu dotyczącego naruszenia przepisów bezpieczeństwa podczas prac górniczych lub budowlanych.
Jak przekazało Radio Azattyk, kazachstańska redakcja Radia Swoboda, do wypadku doszło 2,5 miesiąca po katastrofie w innej kopalni należącej do firmy ArcelorMittal. Wówczas śmierć poniosło pięciu górników. W listopadzie ubiegłego roku w kopalni im. Lenina również zginęło pięć osób. Ponadto cztery osoby zginęły w innym wypadku w zakładach metalurgicznych kontrolowanych przez tę firmę.
Prezydent składa kondolencje, polecił zerwanie umowy z firmą
W związku z częstymi takimi zdarzeniami w obiektach należących do ArcelorMittal władze Kazachstanu zarzuciły firmie nieodpowiednie zarządzanie i nieprzestrzeganie norm bezpieczeństwa.
Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew przekazał kondolencje rodzinom zmarłych górników oraz polecił w sobotę rządowi zerwanie współpracy inwestycyjnej z firmą ArcelorMittal. Rząd poinformował, że podjął działania na rzecz "zwrotu przedsiębiorstwa Republice Kazachstanu".
Radio Azattyk powiadomiło, że ArcelorMittal Termitau to spółka kontrolowana przez Lakshmi Mittala, brytyjskiego miliardera pochodzenia induskiego. Aktywa spółki biznesmen pozyskał w trakcie prywatyzacji w latach 90. ubiegłego wieku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: