Dwie górnicze tragedie w KWK Zofiówka kosztowały życie 15 osób. W kopalni, władze Jastrzębskiej Spółki Węglowej uczciły ich pamięć
Pamięć o ofiarach górniczych katastrof, które w ostatnich latach miały miejsce w jastrzębskiej KWK Zofiówka nie zanika. A przynajmniej nie wśród władz kopalni i Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której ona należy.
W kopalnianej cechowni odbyły się oficjalne obchody związane z dwiema rocznicami tragicznych w skutkach wstrząsów, które miały miejsce niecały kilometr pod ziemią w kopalni Zofiówka. W ich trakcie, pod upamiętniającą śmierć górników tablicą, złożono wiązanki kwiatów.
- Kwiaty złożyli przedstawiciele Zarządu JSW - Paweł Rostkowski, p.o. prezesa zarządu JSW wraz z Jolantą Gruszką, zastępcą prezesa zarządu JSW ds. handlu oraz przedstawiciele Rady Nadzorczej JSW, władze kopalni i reprezentanci związków zawodowych - informuje Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
W uroczystościach udział brali także ratownicy górniczy, którzy przy wspomnianej tablicy przypominającej o tragedii z 2018 roku, objęli wartę honorową.
Na Zofiówce w 2018 roku zginęło pięciu górników, cztery lata później, katastrofa kosztowała życie dziesięciu osób
To właśnie w tamtym roku, a dokładnie 5 maja roku 2018, w kopalni Zofiówka doszło do pierwszej z tragedii. 900 metrów pod ziemią nastąpił, który - jak zaznaczają w Jastrzębskiej Spółce Węglowej - był jednym z najsilniejszych w całej historii górnictwa w Polsce.
Również akcja ratownicza, która rozpoczęła się tuż po wstrząsie, zapisała się w historii polskiego górnictwa. Niestety, także ze względu na trudności, jakich przysporzyła.
- Trwała kilkanaście dni, a udział w niej wzięło blisko 2,5 tysiąca osób - wylicza Tomasz Siemieniec i dodaje: "do dziś uważana jest za jedną z najtrudniejszych w historii polskiego górnictwa".
Bilans wstrząsu z 2018 roku w KWK Zofiówka to siedmiu poszkodowanych górników. - Dwóch udało się uratować, pięciu odeszło na wieczną szychtę - przypominają w JSW.
Jeszcze tragiczniejsza niż ta z 2018 roku, okazała się być katastrofa, do której doszło niecałe cztery lata później - 23 kwietnia 2022 roku. Do niej również doszło 900 metrów pod ziemią.
- Jej przyczyną był wstrząs wysokoenergetyczny połączony z intensywnym wypływem metanu - wskazują przedstawiciele górniczego przedsiębiorstwa.
Gdy do niego doszło, w zagrożonym rejonie znajdowało się 52 pracowników kopalni. - 42 wyszło o własnych siłach, z 10 pozostałymi stracono kontakt. Jak się okazało w kolejnych godzinach akcji - wszyscy zginęli - przytaczają w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
Niedawno JSW upamiętniła także górników, którzy zginęli w kopalni Pniówek
Oddanie hołdu górnikom, którzy zginęli w KWK Zofiówka było już kolejnym, jakie w ostatnim czasie miało w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Kilka dni przed rocznicami zdarzeń na Zofiówce, upamiętniono górników zmarłych w najtragiczniejszej z katastrof, jaka kiedykolwiek wydarzyła się w kopalni JSW.
20 kwietnia 2022 roku doszło do pierwszych dwóch z serii wybuchów metanu w KWK Pniówek, w których zginęło łącznie 16 górników. Podczas rocznicy tych zdarzeń upamiętniono wszystkie osoby, które zmarły od momentu powstania kopalni w niewielkiej miejscowości Pniówek. Ofiary górniczych katastrof na Pniówku, upamiętnia symboliczna tablica.
- Tablica upamiętnia 56 ofiar górniczych katastrof w 50-letniej historii kopalni - mówi rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Nie przeocz
- Zamek w Bobolicach. Kiedyś ruiny, dziś gotowa scenografia do filmu Disneya
- Żywiec w PRL-u. Tak wyglądało miasto lata temu. Pamiętacie? Powspominajmy
- Chorzów Batory, czyli śląskie Birmingham. Dzielnica inna niż wszystkie. ZDJĘCIA
- 5 malowniczych tras na wiosenną wędrówkę po Beskidzie Śląskim. Zobacz naszą LISTĘ
Musisz to wiedzieć
