Komorniki dla towarzyskich, Hel dla samotników. Gminy wyludniają się lub rosną w liczbę obywateli

Andrzej Prajsnar/AIP
Magda Myjak / Polska Press
W perspektywie kilkunastu najbliższych lat wyludni się wiele miast i gmin. Są jednak takie, w których chcą mieszkać prawie wszyscy. O 50 proc. wzrośnie liczba mieszkańców gminy Komorniki oraz innych gmin powiatu poznańskiego. Najbardziej wyludni się Hel oraz Dubicze Cerkiewne koło Hajnówki i Milejczyce w powiecie siemiatyckim. Wśród miast ich los podzielą m.in. Zgorzelec i Stalowa Wola.

Zdecydowana większość prognoz demograficznych dotyczy obszaru całej Polski, poszczególnych województw albo powiatów. Najnowsza projekcja GUS-u jest wyjątkowa, gdyż uwzględniono w niej pojedyncze gminy. Dzięki temu można dokładnie sprawdzić, które obszary mają najlepsze i najgorsze perspektywy demograficzne. Prognozy Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że do końca następnej dekady drastyczny ubytek ludności będzie dotyczył nie tylko wiejskich i typowo rolniczych gmin.

Niektóre gminy do 2030 r. utracą około jedną czwartą mieszkańców

W przypadku takich opracowań jak najnowsza prognoza demograficzna GUS-u („Prognoza ludności gmin na lata 2017-2030”), największe zainteresowanie budzą skrajne wyniki. Po odpowiednim przekształceniu informacji podawanych przez Główny Urząd Statystyczny można wskazać gminy, które od 2016 r. do 2030 r. mają się cechować największym ubytkiem liczby mieszkańców.

Z tych gmin najszybciej uciekają ludzie

Hel (woj. pomorskie, pow. pucki): -29 proc.
Dubicze Cerkiewne (woj. podlaskie, pow. hajnowski): -25 proc.
Milejczyce (woj. podlaskie, pow. siemiatycki): -24 proc.
Orla (woj. podlaskie, pow. bielski): -23 proc.
Dołhobyczów (woj. lubelskie, pow. hrubieszowski): -22 proc.
Czyże (woj. podlaskie, pow. hajnowski): -21 proc.
Telatyn (woj. lubelskie, pow.tomaszowski): -20 proc.
Nurzec - Stacja (woj. podlaskie, pow. siemiatycki): -19 proc.
Trzeszczany (woj. lubelskie, pow. hrubieszowski): -19 proc.
Grodzisk (woj. podlaskie, pow. siemiatycki): -18 proc.

W grupie gmin, z których najszybciej ubywa mieszkańców wyraźnie przeważają wiejskie gminy z obszaru tzw. „ściany wschodniej”. To właśnie wschodnia część kraju jest najbardziej zagrożona wyludnieniem.

Za dowód mogą posłużyć inne dane GUS-u. Wskazują one, że dla 43 proc. gmin województwa podlaskiego i 28 proc. gmin województwa lubelskiego do 2030 r. spodziewany jest spadek ludności przekraczający 10 proc.

Wysoki odsetek gmin z ubytkiem populacji powyżej 10 proc. (do 2030 r.), GUS prognozuje również na terenie Opolszczyzny (23 proc.), Dolnego Śląska (22 proc.) oraz Warmii i Mazur (22 proc.).

O perspektywy demograficzne z pewnością nie muszą obawiać się władze dziesięciu gmin, dla których spodziewany jest największy wzrost liczby ludności.

Gminy, w których najszybciej przybywa obywateli

Komorniki (woj. wielkopolskie, pow. poznański): +51 proc.
Dopiewo (woj. wielkopolskie, pow. poznański): +50 proc.
Rokietnica (woj. wielkopolskie, pow. poznański): +48 proc.
Pruszcz Gdański (woj. pomorskie, pow. gdański): +47 proc.
Dobra (woj. zachodniopomorskie, pow. policki): +46 proc.
Kosakowo (woj. pomorskie, pow. pucki): +43 proc.
Stawiguda (woj. warmińsko - mazurskie, pow. olsztyński): +42 proc.
Czernica (woj. dolnośląskie, pow. wrocławski): +42 proc.
Obrowo (woj. kujawsko - pomorskie, pow. toruński): +41 proc.
Siechnice (woj. dolnośląskie, pow. wrocławski): +40 proc.

Nietrudno zauważyć, że na liście gmin najszybciej zaludnianych znalazły się tylko gminy położone w pobliżu większych ośrodków miejskich.
Takie obszary przyciągają mieszkańców miast szukających ciszy, spokoju i powietrza o lepszej jakości. Wraz z napływem nowych mieszkańców, ożywia się lokalna gospodarka i wzrastają wpływy podatkowe samorządów. Przepływ ludności na tereny podmiejskie, aktywizuje również deweloperów oferujących niewielkie bloki, domy jednorodzinne albo „szeregówki”.

Wieś na skraju miasta

W Polsce obecnie mamy aż 2478 gmin. Dlatego nie sposób dokładnie omówić wyników prognozy demograficznej dla wszystkich tych obszarów.
Dzięki odpowiedniemu przekształceniu i podsumowaniu dużej liczby danych z prognozy GUS-u, można jednak wyciągnąć pewne ogólne wnioski.
Wskazują one, że w latach 2016 - 2030 spadek liczby ludności gmin miejskich (-5,2 proc.) będzie większy niż analogiczna zmiana dla całego kraju (-2,1 proc.). Prawie dwuprocentowy ubytek populacji (-1,8 proc.) ma dotyczyć gmin miejsko-wiejskich. Co ciekawe, ogólny wzrost liczby ludności jest spodziewany na terenie gmin wiejskich (+2,8 proc. od 2016 r. do 2030 r.). Trzeba jednak pamiętać, że sytuacja takich wiejskich gmin może być mocno zróżnicowana. Oprócz dobrze rozwijających się obszarów położonych pod większymi miastami, prawdopodobnie będzie można zaobserwować szybką depopulację tzw. „Polski powiatowej”.

Ubywa na wsi, ubywa w mieście

Na uwagę zasługują też dane o udziale ludności w wieku mobilnym (18 lat-44 lata). Największy spadek odsetka takiej ludności ma być widoczny na terenie gmin miejskich (-8,7 punktu procentowego do 2030 r.). Ten wynik pokazuje, że poważne problemy demograficzne dotkną nie tylko wsi ze „ściany wschodniej”.

Wśród miast zagrożonych ponad dziesięcioprocentowym ubytkiem liczby ludności (do 2030 r.), znajdziemy między innymi Zgorzelec (-16 proc.), Stalową Wolę (-15 proc.), Starachowice (-15 proc.), Skarżysko - Kamienną (-15 proc.), Konin (-14 proc.), Sosnowiec (-14 proc.), Wałbrzych (-13 proc.), Bytom (-12 proc.) oraz Częstochowę (-12 proc.). Najnowsza prognoza GUS-u stanowi ostatni dzwonek alarmowy dla włodarzy tych ośrodków miejskich oraz władz centralnych.

Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny

Może zaciekawią Cię te artykuły? Kliknij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu