Co oznacza koniec sporu?
O sprawie donosi agencja AFP.
Znosząc wymóg zakrywania serbskich symboli na tablicach rejestracyjnych przy wjeździe na teren Kosowa, Prisztina usunęła w piątek ostatnią barierę w swobodnym przepływie kierowców pomiędzy dwoma nieuznającymi się państwami.
Już pod koniec grudnia 2023 roku Belgrad zdecydował, że od 1 stycznia 2024 roku, samochody zarejestrowane w Kosowie będą mogły wjeżdżać do Serbii bez zakrywania części tablic rejestracyjnych.
„Opierając się na zasadzie wzajemności jako warunku normalizacji stosunków między niepodległymi państwami, podjęliśmy decyzję o zezwoleniu na wjazd pojazdów przekraczających granicę z serbskimi tablicami rejestracyjnymi. Uchwała wejdzie w życie po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym” – przekazał premier Kosowa Albin Kurti.
Do tej pory, aby wjechać do Kosowa, kierowcy samochodów zarejestrowanych w Serbii musieli umieścić naklejkę na herbie i literach „SRB” na tablicach rejestracyjnych. Taka sama zasada dotyczyła samochodów poruszających się w przeciwnym kierunku.
AFP przypomina, że Belgrad ogłosił swoją decyzję kilka dni po wyborach, których wynik został zakwestionowany przez opozycję i obserwatorów międzynarodowych, a także w czasie demonstracji przeciwko zwycięstwu środowiska prezydenta Aleksandara Vuczicia.
Początek konfliktu
Liczące 1,8 mln mieszkańców Kosowo, w tym ok. 120 tys. Serbów, ogłosiło w 2008 roku niepodległość od Serbii, czego Belgrad nigdy nie uznał. W 2011 roku Belgrad i Prisztina zgodziły się na wzajemne uznawanie tablic rejestracyjnych, ale decyzja ta nigdy nie została w pełni wdrożona.
W 2022 roku Prisztina ogłosiła, że używanie serbskich tablic rejestracyjnych, które znajdują się na wielu pojazdach należących do mniejszości serbskiej w Kosowie, będzie zabronione.
Na znak protestu Serbowie złożyli rezygnację ze wszystkich stanowisk w instytucjach zamieszkiwanej w większości przez siebie północy kraju - policji, sądach, gminach - a potem zbojkotowali wybory mające wyłonić ich następców.
Źródło:
