Kwitnie handel zarejestrowanych kart SIM

Ewa Andruszkiewicz (aip)
Choć od wprowadzenia przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w ramach ustawy antyterrorystycznej obowiązku rejestracji kart SIM minął zaledwie miesiąc, w sieci znajdziemy już setki podobnych anonsów
Choć od wprowadzenia przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w ramach ustawy antyterrorystycznej obowiązku rejestracji kart SIM minął zaledwie miesiąc, w sieci znajdziemy już setki podobnych anonsów Tomasz Hołod
Już za 20 zł można kupić zarejestrowaną kartę SIM. W internecie nie brakuje ofert sprzedaży.

- Sprzedam karty prepaid, dowolnych sieci - ogłasza się na jednym z serwisów Marek z Gdańska. - Zapraszam do kontaktu, wysyłka pocztą lub dostarczana osobiście, cena wyjściowa - 50 zł. Drogo. U innych za ten sam „towar” zapłacimy nawet o połowę mniej. - Sprzedam zarejestrowane karty do sieci: Play, Orange, T-Mobile, Plus. Nieograniczona ilość! Przy większej liczbie możliwa negocjacja ceny. Karty są całkowicie anonimowe! Wysyłka w dwa dni. Nie bądź inwigilowany! - czytamy w kolejnym ogłoszeniu.

Choć od wprowadzenia przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w ramach ustawy antyterrorystycznej obowiązku rejestracji kart SIM minął zaledwie miesiąc, w sieci znajdziemy już setki podobnych anonsów. Wszystkie zapewniają dyskrecję i bezpieczeństwo, a co ważniejsze - są całkowicie legalne. Nigdzie w przepisach nie znalazło się bowiem zastrzeżenie, że handel aktywowanymi na cudze dane osobowe kartami SIM jest zakazany.

Odpowiedź czarnego rynku była więc nieunikniona - twierdzą eksperci. - Zapis o obowiązkowej rejestracji kart SIM od samego początku nie powinien był się znaleźć w ustawie antyterrorystycznej, tylko w ustawie mówiącej o prawie telekomunikacyjnym. Przepis, owszem, stanowi ułatwienie dla służb przy prowadzeniu czynności operacyjno-rozpoznawczych, ale głównego zamysłu nie spełnia - mówi Andrzej Mroczek z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas, City Security. - W chwili obecnej nie mamy do czynienia z terrorystami idiotami, ale z osobami biegle posługującymi się nowościami technologicznymi. Ktoś, kto będzie planował zamach, na pewno nie skorzysta z karty aktywowanej przez siebie, tylko kupi ją albo na bazarze, albo w internecie. Najgorsze jest to, że jak wcześniej można było niezarejestrowane karty w jakiś sposób monitorować, tak obecnie potencjalni przestępcy mają większe możliwości kamuflażu. Wszystko poszło w złym kierunku. Zapis, o którym cały czas mówimy, wprowadził, moim zdaniem, zamieszanie i przyczynił się do otwarcia szarej strefy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu