Najpierw przedstawiciele PGE Baltica w czasie posiedzenia komisji budżetowo-gospodarczej przedstawili radnym swoje plany dotyczące Ustki. Wynika z nich, że pierwszy prąd z turbin wiatrowych na Ławicy Słupskiej popłynie w 2026 roku. Do obsługi farm wiatrowych potrzebne jest centrum serwisowe dla całego Pomorza, z którego technicy wypływają codziennie w morze i pracują przy turbinach. W usteckim porcie mieściłyby się biura dla 70-80 pracowników, pomieszczenia gospodarcze i magazyn na części zamienne turbin - około 3 tysięcy metrów kwadratowych. Baza oczywiście potrzebuje też nabrzeża, przy którym cumowałyby mniejsze, 20-metrowe łodzie dowożące pracowników na morze. Natomiast gdy powstanie duży port zewnętrzny, na który PGE Baltica bardzo liczy, będą wpływały do niego większe statki. Praca bazy nie będzie uciążliwa dla Ustki jako uzdrowiska.
Biznes lubi ciszę
Jednak ani przedstawiciele spółki, ani prezes Zarządu Portu Ustka Maciej Karaś nie chcieli ujawnić, gdzie baza będzie się mieścić. Radny Daniel Król pytał, czy w porcie wystarczy nabrzeży, ponieważ ZPU niedawno ogłosił zamiar podpisania umowy dzierżawy terenów z niemieckim koncernem RWE, także pod budowę bazy serwisowej. RWE przedstawił wizualizację, wskazując konkretne miejsce w porcie, PGE Baltica - nie. W czasie posiedzenia komisji pytał o to również Jerzy Malek, którego spółka Euro-Industry do niedawna dzierżawiła tereny pokorabiowskie. Wygrała też przetarg ogłoszony przez syndyka na kupno Korabia. W ubiegłym roku miasto złożyło syndykowi ofertę w wysokości 3,330 mln zł. Jerzy Malek przebił Ustkę, oferując 5,250 mln zł, ale sprzedaż zablokował minister gospodarki morskiej.
- Minister nie zgodził się, aby Euro-Industry kupiła te tereny – mówi Jerzy Malek. - Zrezygnowałem więc z dzierżawy. Do 1 listopada przekażemy nieruchomości.
Teraz sytuacja wygląda tak, że gdyby nawet Zarząd Portu Ustka chciał skorzystać z prawa pierwokupu i nabyć tereny Korabia w cenie, jaką oferował Jerzy Malek, to i tak nie może.
- We wrześniu procedura sprzedażowa została wstrzymana decyzją ministra, a tym samym - prawo pierwokupu. Złożyłam odwołanie od decyzji ministra - wyjaśnia Monika Piwkowska-Skuza, syndyk PPP i Handlu Korab S.A. w upadłości likwidacyjnej, reprezentująca ponad stu wierzycieli, wśród których jest także miasto. Wierzyciele natomiast czekają na pieniądze. Sprawa niezgody na sprzedaż może więc trafić do sądu.
Przy sprzedaży terenów portowych minister bierze pod uwagę interes publiczny. W tym przypadku przeważył rozwój energetyki wiatrowej i interesy PGE Baltica - spółki zależnej od kontrolowanej przez Skarb Państwa grupy PGE.
PGE Baltica nie ujawnia jednak swoich planów. Jej wiceprezes Grzegorz Wysocki, zapytany przez „Głos Pomorza”/gp24.pl o teren po Korabiu, odpowiedział: - Biznes lubi ciszę. Szczegóły podamy na późniejszym etapie.
Faktem jest jednak, że nowym dzierżawcą Korabia jest PGE Baltica, która – według naszych informacji – jest zainteresowana także kupnem. Dla syndyka – teren jest w dobrych rękach, bo PGE Baltica to solidna i wypłacalna spółka.
- Podobnie jak Euro-Industry, która przez wiele lat dopłacała do tego terenu. Utrzymywała ochronę, płaciła podatki miastu i starostwu, ubezpieczenie, ponosiła koszty przeglądu nabrzeży, które są w strasznym stanie technicznym – dodaje pani syndyk.
Czy w tej sytuacji baza powstanie wraz z pierwszą farmą?
- Dzierżawca nie może niczego burzyć, o ile nadzór budowlany nie wyda nakazu rozbiórki, a spółka Korab w upadłości nie będzie dzierżawcy zwracać poniesionych nakładów inwestycyjnych – zaznacza Monika Piwkowska-Skuza. - Burzyć i budować może właściciel.
Kto i kiedy nim zostanie? Na razie czynsz dzierżawny będzie przeznaczony dla wierzycieli.
Dla rozwoju Ustki
Tymczasem list intencyjny podpisano, licząc na dobrą współpracę miasta z PGE Baltica.
- Budowa morskiej energetyki wiatrowej to kluczowy element polskiej transformacji nie tylko energetycznej, ale i gospodarczej. Dzięki takiej inwestycji w Ustce mogą powstać nowe miejsca pracy, a samo miasto i region zyskają nowe możliwości rozwoju i przyciągania kolejnych inwestycji – mówił Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej, podkreślając pozytywne nastawienie władz miasta i Zarządu Portu Ustka do przedsięwzięcia.
- Jako gospodarz Miasta cieszę się z nowych możliwości gospodarczych dla Ustki, chcemy je efektywnie wykorzystać. Cieszy mnie także deklarowane przez PGE wsparcie naszych działań w celu przebudowy usteckiego portu wraz z budową dojazdu do niego z ominięciem centrum miasta. Liczę także na zaangażowanie PGE w realizację projektów społecznych, tak potrzebnych naszym mieszkańcom – podsumował burmistrz Jacek Maniszewski.
Kandydat PiS na prezydenta. Decyzja coraz bliżej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?