Markowe niemieckie auta i sprzęty w polskich domach mogą pochodzić z Rosji? Upewnij się, że nie wsparłeś reżimowej gospodarki

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
Niektóre sprzęty gospodarstwa domowego zachodnich marek mogły został wyprodukowane w Rosji i trafić na polski rynek. To samo dotyczy luksusowych samochodów. Jak sprawdzić czy mamy sprzęt made in Russia?
Niektóre sprzęty gospodarstwa domowego zachodnich marek mogły został wyprodukowane w Rosji i trafić na polski rynek. To samo dotyczy luksusowych samochodów. Jak sprawdzić czy mamy sprzęt made in Russia? 123rf.com/profile_stlegat'
Auto kosztujące 500 tys. zł, pralka, która miała nigdy się nie zepsuć, w cenie dwóch innych, a może robot kuchenny made in EU - to wszystko od dawna powstaje m.in. w Azji, za sprawą globalizacji, cięcia kosztów i polityki klimatycznej, która wyrzuca coraz większą część produkcji poza Europę. Czy jednak jesteśmy gotowi na to, by zmierzyć się ze świadomością, że bmw czy mercedes, którym chwaliliśmy się znajomym, zmontowano w Rosji, podobnie jak znaczną część sprzętu gospodarstwa domowego?

Spis treści

Zachodni konsumenci od kilkunastu lat godzą się na to, by w zamian za szerszą dostępność niektórych produktów zaakceptować fakt ich krótszej trwałości czy niższej jakości. Często taki kompromis wiąże się z przeniesieniem miejsca produkcji w rejon o niższej kulturze rzemieślniczej. Kupujący co prawda otrzymuje zapewnienie, że towar zachodniej marki wytworzony poza Europą, jest - za sprawą tzw. kontroli jakości - równie dobry jak ten wyprodukowany wcześniej w kraju macierzystym, ale to najczęściej tylko coś co socjolodzy i filozofowie nazywają intersubiektywną zgodą co do faktów bądź prawdą ustaloną.

W Rosji swoje fabryki otworzyli niemal wszyscy

O ile jednak jako konsumenci zaakceptowaliśmy już fakt, że pewne rzeczy powstają w Chinach czy w Bangladeszu, to Rosja jako miejsce produkcji - z uwagi na prowadzoną przez nią agresywną wojnę na Ukrainie - nie tylko budzi wątpliwości etyczne, ale też coraz większe zaskoczenie, tym bardziej, że sprzedawcy, w ostatnich latach rzadko kiedy informowali o miejscu produkcji oferowanego przez siebie towaru. Tym samym, na europejskie półki trafiło mnóstwo przedmiotów "made in Russia". Problem nie dotyczy tylko koncernów zachodnioeuropejskich, ponieważ w państwie Putina inwestowały także koncerny dalekowschodnie, w tym japońskie i koreańskie.

Gdzie powstała twoja Toyota

Takim przykładem jest jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek motoryzacyjnych japońska Toyota. Posiadacz bardzo popularnego nad Wisłą SUV'a RAV4 produkowanego przez ten koncern nie powinien być zaskoczony faktem, że jego auto pochodzi z montowni położonej w Sankt Petersburgu, choć podobnie jak model Camry, auta te przeznaczone były na rynek lokalny tj. rosyjski i białoruski. Nie zawsze jednak kupujemy auta z salonu. Czasami też koncerny z uwagi na przestoje produkcyjne w jednej części świata uzupełniają braki przesuwając wolumen sprzedaży z innego miejsca - takie sytuacje można było zaobserwować podczas pandemii. Jak zatem sprawdzić skąd pochodzi nasz samochód?

Po tym numerze można sprawdzić miejsce zmontowania auta

Każde auto dysponuje unikatowym numerem VIN. Odpowiedni klucz do jego poprawnego odczytania powinniśmy otrzymać w salonie sprzedaży danej marki. Czasami bowiem nazwie kraju odpowiada litera, np. J - oznaczająca Japonię, innym razem cyfra. I tak: znak nr 1 oznacza kraj producenta, ale aby mieć pewność stuprocentową pewność co do miejsca montażu auta należy też sprawdzić znak numer 11, który identyfikuje fabrykę. Osoby, które kupiły nową RAV4 prawdopodobnie mają auto pochodzące z fabryki w japońskiej Taharze, położonej na wyspie Honsiu. Warto jednak się upewnić.

Komponenty też mają ojczyzny

Sprawa komplikuje się, jeśli na kwestię produkcji spojrzymy komponentowo. O samochodzie wyprodukowanym w danym kraju myślimy bowiem przez pryzmat miejsca jego zmontowania. Tymczasem może on być złożony z wielu komponentów powstających w różnych częściach świata, w tym w takich, z których nie chcielibyśmy sprowadzać nic poza wrażeń z podróży. Warto przypomnieć, że do 2019 r. Rosja notowała kilkunastoprocentowy wzrost produkcji w branży motoryzacyjnej. Według badania, MotoBarometr 2018, w tamtym czasie nawet 53 proc. zakładów motoryzacyjnych ulokowanych w Rosji już produkowało części. Dlaczego to tak ważne w kontekście rzeczywistego miejsca produkcji samochodu?

Japońskie silniki powstają w Polsce

Najłatwiej można tę sprawę wyjaśnić na przykładzie japońskich zakładów Toyoty w Polsce. Japoński koncern produkuje w Jelczu-Laskowicach silniki 1,5 l w ramach globalnej architektury TNGA (Toyota New Global Architecture). Oznacza to, że ten istotny element samochodu trafia do montowni rozsianych po całym świecie. Z tego trzycylindrowego silnika Dynamic Force Engine korzystają modele Yarisa oraz Yaris Cross. Gdyby jednak sprawdzić miejsce produkcji modelu Yaris okaże się, że jest to albo francuska fabryka w Valenciennes albo czeski zakład TMMCZ z Kolna. No, ale przecież nikt raczej nie sprawdza każdego komponentu auta. Szczęśliwie Toyota już wycofała się z Rosji, więc właściciele nowych aut tej marki mogą być spokojniejsi.

Europa związała się z Rosją poprzez produkcję

Prawdziwy ból głowy zaczyna się jednak w przypadku produkcji zachodnioeuropejskiej. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, jednym z głównych dyskutowanych problemów jest uzależnienie Unii Europejskiej od rosyjskiej energetyki. Jest to tylko w połowie słuszne podejście. Tematy dotyczące produktów wytworzonych w Rosji, a noszących metki zachodnioeuropejskich marek, w tym przede wszystkim niemieckich pojawiają się przeważnie dopiero wówczas, gdy jakiś koncern ogłasza zawieszenie produkcji bądź wyjście z kraju Putina.

Mercedes już zerwał z Rosją, ale...

Tak stało się choćby w ostatnich dniach, gdy podobne oświadczenie wydał producent samochodów luksusowych Mercedes. Warto przypomnieć, że stało się to po wielomiesięcznych zabiegach Niemców mających zagwarantować im możliwość ewentualnego powrotu do Rosji, ponieważ Mercedes ogłosił zamiar opuszczenia rosyjskiego rynku już w zeszłym roku. Dopiero wówczas część użytkowników samochodów tej marki zaczęła zastanawiać się czy egzemplarz, który stoi w garażu jest w całości lub częściowo wyprodukowany w Rosji?

Niemiecka marka pozostawia w kraju Putina prawdziwy skarb

Wszystko możliwe. Mercedes-Benz zainwestował w swą rosyjską fabrykę około 300 mln dolarów. Wychodząc z tego kraju pozostawił aktywa warte znacznie więcej, bo ponad 2.2 mld USD. Trudno na dziś ocenić, jak dużo z ich wartości udało się Niemcom odzyskać. Wiadomo jednak, że koncern zbudował kilka lat temu fabrykę w okolicach Esipowa, około 40 km na północny zachód od Moskwy - możliwe, że wpadnie ona w ręce chińskie.

Ekologiczne, niemieckie auta również mogą pochodzić z Rosji

Łącznie Mercedes produkował w Rosji aż 25 modeli, w tym auta: Klasy C, Klas\y E, Klasy S, Klasy V, serię AMG i Maybach. Osoby, którym na sercu leży ochrona klimatu powinny też sprawdzić po numerze VIN swoich samochodów czy aby również one nie powstały w rosyjskiej montowni - Rosja, tak krytykowana za wysoką emisję CO2 była bowiem jeszcze do niedawna miejscem montażu jakże modnych obecnie modeli elektrycznych: EQE czy EQS.

Do Obwodu Królewieckiego po zakup auta

Kiedyś było w Niemczech bardzo popularne i obraźliwe względem Polaków powiedzenie: "Jedź na wakacje do Polski, Twój samochód już tam jest". Szybko jednak Polska stała się dla Niemców jedynie krajem tranzytowym. Niemcy w ostatnich latach zaczęli wysyłać do Rosji sporo części i komponentów samochodów, z których jak w przypadku koncernu Bayerische Motoren Werke AG (BMW) zaczęły powstawać auta fabryczne. Takie rzeczy działy się m.in. w obwodzie królewieckim, gdzie do niedawna niemieckie auta montował partner BMW firma Avtotor. Z kolei w obwodzie kałuskim, z taśm produkcyjnych Volkswagena zjeżdżały: Tiguany, Polo, Skody Rapid oraz Audi Q7 i Q8.

Telefony Macrona mają wymiar finansowy

Niemcy w następstwie bestialskiego ataku putinowców na Ukrainę stracili lwią część swego motoryzacyjnego biznesu. Niemniej jeszcze większymi przegranymi są Francuzi. Renault wybudowało w ostatnich latach montownię aut pod Moskwą, ale również zawarło partnerstwo strategiczne z firmą AvtoVAZ - należy do niej niemal 40 proc. rynku nowych aut produkowanych w Rosji.
Nie ma się co zatem dziwić częstym telefonom Prezydenta Francji Emmanuela Macrona do jego odpowiednika na Wschodzie Władimira Putina. Trzeba jednak pamiętać, że wojna na Ukrainie oznacza straty nie tylko dla Francuzów, ale także dla partnera Renault - japońskiego Nissana, z którym europejski koncern jest aliansie.

Pralki, lodówki, nawet elektronarzędzia z rosyjskim DNA

Wielka produkcja w Rosji nie ograniczała się w ostatnich latach jedynie to przemysłu motoryzacyjnego. Samochody zachodnich i dalekowschodnich marek produkowane w raszystowskiej Rosji to tylko wierzchołek góry lodowej. Zachodnie firmy urządziły sobie produkcyjne eldorado na Wschodzie przede wszystkim, jeśli chodzi o sprzęt gospodarstwa domowego. Tylko niemiecka firma Bosch otworzyła łącznie siedem zakładów produkcyjnych w tym kraju. Pralki i lodówki produkowano pod Petersburgiem, a elektronarzędzia, urządzenia grzewcze i grzejniki w miasteczku Engels w regionie Saratowa.

Koreańczycy również zainwestowali kapitał

W rynek rosyjski zainwestowały też dwa największe koncerny południowokoreańskie. LG kilkanaście lat temu otworzyło fabrykę z rocznym potencjałem produkcyjnym na poziomie 500 tysięcy telewizorów, 700 tysięcy pralek i 200 tysięcy lodówek. Z kolei Samsung w swej fabryce w Kałudze, około 200 km od Moskwy produkował telewizory trafiające następnie m.in. do: Kazachstanu, Mołdawii, Gruzji, Armenii i Białorusi. I oczywiście na rynek rosyjski. Również w tej fabryce zainstalowano taśmy do produkcji sprzętu AGD. Część montowanych tam pralek trafiało również na Zachód Europy. Koreańczycy zdążyli jednak zaprzestać produkcji. Nie wiadomo jednak jak duże zapasy pozostawili po sobie na terenie Federacji Rosyjskiej.

Jak sprawdzić skąd pochodzi sprzęt?

Identyfikacja miejsca produkcji urządzeń nie jest wcale taka prosta, jak donoszą niektóre media eksperckie. Teoretycznie należałoby sprawdzić w pierwszej lepszej sieciówce z elektroniką czy na końcu tabliczki znamionowej jest znaczek PL wskazujący, że miejscem produkcji pralki bądź lodówki była Polska. Ten sposób sprawdzi się też w sytuacji, gdy użytkujemy urządzenie od kilku lat i nie mamy dowodu zakupu ani innych dokumentów. Inny sposób to weryfikacja kodu kreskowego - jeśli zaczyna się od 590 - to również oznacza miejsce montażu w Polsce.

Kraj miejsca montażu to za mało

Niestety wspomniany montaż ma obecnie często charakter przykręcenia obudowy - to de facto wystarczy by produktowi dodać prefiks krajowy. Dlatego tak ważne jest to, gdzie powstają główne komponenty do produkcji urządzeń. Nie obawiajmy się zadawać trudnych pytań w sklepach - sprzedawca ma obowiązek udzielić pełnej odpowiedzi co do miejsca pochodzenia sprzętu. Pomocne mogą okazać się także informacje zamieszczane w mediach dotyczące lokowania w poszczególnych krajach fabryk części i komponentów. Dobrą ściągawkę stanowią też Specjalne Strefy Ekonomiczne, które poprzez dogodne warunki dla inwestycji przyciągają firmy przemysłowe, również do Polski.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu