Naddniestrze może poprosić Moskwę o włączenie do Rosji. Wojna w Mołdawii?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Wadim Krasnosielski, lider separatystycznego Naddniestrza
Wadim Krasnosielski, lider separatystycznego Naddniestrza SERGEI GAPON/AFP/East News
Samozwańcze władze wchodzącego w skład Mołdawii separatystycznego regionu Naddniestrze planują zwołać 28 lutego "kongres deputowanych wszystkich szczebli". A więc zgromadzenie nie tylko członków „parlamentu”, ale też radnych rejonów, miast i wsi. Niewykluczone, że zostanie wystosowany specjalny apel do Władimira Putina. Być może już kolejny o uznanie przez Rosję niepodległości samozwańczego Naddniestrza, a może o włączenie go do Rosji? Ale to by oznaczało nową wojnę w regionie.

W ubiegły piątek do przywódcy Naddniestrza Wadima Krasnosielskiego zwrócili się „obywatele” z pomysłem zorganizowania kongresu powszechnego. Krasnosielski w poniedziałek poparł wniosek, a w środę naddniestrzański "parlament" ogłosił, że zgromadzenie odbędzie się 28 lutego. Miejsce, uczestnicy i czas wydarzenia zostały już ustalone, ale decyzja, w imię której deputowani zostaną zebrani, nie została ogłoszona. Jednocześnie czołowi naddniestrzańscy politycy nie ukrywają, że kongres będzie dotyczył Rosji.

Kurs na Rosję

Wadim Krawczuk, deputowany "Najwyższej Rady Naddniestrza", przyznał na antenie tyraspolskiego kanału telewizyjnego TSV, że celem kongresu będzie potwierdzenie, że Tyraspol nadal chce dołączyć do Rosji. - Nie ma sensu przeprowadzać kolejnego referendum, ale należy potwierdzić poprzednią decyzję.... Naddniestrze określiło wektor zjednoczenia z Rosją, z Unią Euroazjatycką w 2006 roku. Kongres deputowanych wszystkich szczebli prawdopodobnie potwierdzi nasze intencje - wyjaśnił.

Warto zwrócić uwagę, że dzień później zaplanowane jest orędzie Putina do połączonych izb parlamentu Rosji. Pojawiają się głosy, że w środę Naddniestrze złoży wniosek o przyłączenie do Rosji, w czwartek Putin ogłosi to w swoim przemówieniu, a Zgromadzenie Federalne niezwłocznie podejmie decyzję o spełnieniu tej prośby.

Gra pozorów?

Zdaniem części ekspertów, nie ma jednak takiego zagrożenia, zaś obecne ruchy władz w Tyraspolu to element rozgrywki z rządem w Kiszyniowie. Chodzi o kwestie celne - władze separatystycznego regionu są niezadowolone z ostatnich decyzji mołdawskiego rządu w dziedzinie gospodarki. Groźbą przyłączenia do Rosji mogą chcieć wymusić korzystne rozwiązania.

Jest też drugi aspekt, militarny. W obecnej sytuacji trudno wyobrazić sobie, że Rosję stać na wysłanie wojsk do Naddniestrza i otwarcie nowego frontu. Wojny już nie tylko z Ukrainą, która zapewne na deklarację o włączeniu Naddniestrza do Rosji zareagowałaby atakiem na region, ale też z Mołdawią. Realny byłby sojusz Kijowa i Kiszyniowa, a następnie szybkie zmiażdżenie sił rosyjskich (1500 wojska) i separatystów w Naddniestrzu. Chyba że Moskwa chowa coś w zanadrzu. Coś, co ośmieli ją do wywołania wojny w Mołdawii, na zachodniej granicy Ukrainy. Może to być choćby zmasowane użycie setek balistycznych pocisków rakietowych, jakie Rosja pozyskała od stycznia do Iranu.

źr. Ukrainska Prawda, i.pl

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Naddniestrze może poprosić Moskwę o włączenie do Rosji. Wojna w Mołdawii? - Portal i.pl

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu