- Powód jest jeden – odwołanych lub przeniesionych na przyszły rok przyjęć weselnych, które miały odbyć się w czerwcu po prostu nie da się zorganizować w tak krótkim czasie. Takie uroczystości przygotowuje się całymi miesiącami, bo przecież oprócz przyjęcia weselnego młoda para potrzebuje w tym dniu fotografa, muzyków, dekoracji i całej oprawy weselnej. Na pierwszym planie są oczywiście weselni goście, których nie można zaprosić z dnia na dzień – mówi Barbara Mądzik, właścicielka Świętokrzyskiego Dworu w Nowej Słupi, który od wielu lat był jednym z ulubionych miejsc wybieranych na przyjęcia weselne.
- Uważam, że branży weselnej potrzebne będą jak najszybciej wszystkie informacje dotyczące organizacji przyjęć weselnych, po to, aby wiedziała na co się przygotować i co proponować nowożeńcom. W kuluarach mówi się o 60-, 50-, 30-osobowych imprezach, dystansie między stolikami, ale brakuje jeszcze konkretów. Mam nadzieję, że dowiemy się tego jak najszybciej i jak najszybciej ruszymy z weselami czy nawet weselnymi obiadami, kolacjami, ponieważ koszty utrzymania biznesu, który na siebie nie zarabia są ogromne. Mimo że złożyłam różne wnioski w ramach Tarczy antykryzysowej ,do tej pory nie dostałam ani złotówki od rządu. Liczę więc choćby na małe imprezy, które chociaż nie wygenerują zysków dla firmy, przynajmniej pozwolą opłacić pracowników – mówi Barbara Mądzik.
- Chcemy, by wszyscy którzy wybiorą Świętokrzyski Dwór czuli się u nas bezpiecznie, dlatego przez ostatnie miesiące przeprowadziliśmy w hotelu i restauracji gruntowny lifting. Odnowiliśmy wszystkie pomieszczenia, które wyglądają tak, jak podczas otwarcia obiektu – pachną świeżością i błyszczą czystością – dodaje właścicielka Dworu Świętokrzyskiego.
Na start z weselną ofertą dla nowożeńców czeka także niecierpliwie trzygwiazdkowy hotel Dudek położony w Mniowie niedaleko Kielc. Na weselnej mapie naszego regionu był miejscem, które bardzo chętnie wybierano na uroczystości weselne. Hotel deklaruje szybką gotowość do imprez, pod warunkiem poznania zasad ich organizacji.
Kobieta
- Koronawirus zatrzymał naszą branżę z dnia na dzień, ale na szczęście żadna młoda para nie zrezygnowała z organizacji wesela w Hotelu Dudek. Co najwyżej przeniesiono imprezy na późniejsze terminy. Młodzi i ich rodziny czekają z niecierpliwością na ponowna możliwość organizacji wesel. My także trzymamy kciuki za szybkie decyzje rządu i konkrety, ponieważ liczba osób na przyjęciu weselnym, i inne sprawy dotyczące ograniczeń obowiązujących w czasie epidemii są kluczowe przy organizacji przyjęć wesel. Bardzo zależy nam, aby nasz biznes zaczął na siebie zarabiać. Jeśli wesela rzeczywiście ruszą od czerwca, to w moim kalendarzu imprez są takie, które mogą się odbyć od razu, ponieważ młoda para trzyma ten termin. Jak ewentualnie będzie wyglądało przyjęcie, tego nie wiemy i to jest w zasadzie czynnik decydujący o ostatecznej decyzji nowożeńców. Zaplanowane mam także wesela na lipiec, sierpień. Klienci nie rezygnują, czekają na nowe przepisy – mówi Elżbieta dudek, właścicieelka Hotelu Dudek w Mniowie.
