- Masowych otwarć biznesów nie ma, mimo tego, co opozycja zapowiadała jeszcze w weekend- mówiła na antenie Radia ZET Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju, pracy i technologii. Rząd się niczego nie wystraszył i nie straszy przedsiębiorców – dodała.
Dopytywana o kontrole sanepidu i policji, a konsekwencji nakładanie kar na przedsiębiorców, Semeniuk odpowiedziała, że nie nazwałaby tego "wlepianiem mandatów tylko dbałością o to, żeby prawo było przestrzegane". - My, jako Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii jesteśmy adwokatem przedsiębiorców więc tam, gdzie się da, poszerzamy ich możliwości wsparcia – tłumaczyła.
Kiedy można spodziewać się ponownego odmrażania gospodarki? Jak tłumaczyła wiceminister, "lockdown zakończy się wtedy, kiedy w szerokim procesie będzie program szczepień i liczba zachorowań w kraju się ustabilizuje". - Robimy wszystko po to, aby gospodarkę sukcesywnie odmrażać. Musimy poczekać 10-14 dni od zakończenia ferii i obserwować efekt powrotu dzieci do szkół- wyjaśniała. Jednocześnie dodała, że najpierw rekomendowane będzie otwarcie galerii handlowych, jednak zastrzegła, że decyzja należy do Rady Ministrów.
Dopytywana z kolei o to skąd rząd bierze dane, które decydują o zamknięciu siłowni czy basenów, odpowiedziała, że dane brane są "z autopsji, funkcjonowania wirusa, z badań międzynarodowych, doświadczenia rady epidemicznej przy premierze".
