Spis treści
W obawie przed postępującą drożyzną Polacy mocniej niż dotychczas tną wydatki na podstawowe dobra i usługi.
W poszukiwania oszczędności Polacy ograniczają używanie sprzętów elektrycznych
Średnio 30 proc. konsumentów rzadziej używa elektrycznych czajników, piekarników czy piecyków, a co czwarty Polak ogranicza korzystanie z suszarki do włosów oraz żelazka. Takie wnioski płyną z grudniowej fali badania „Current Consumer Mood” zrealizowanego przez firmę GfK.
– Pamiętajmy, że mówimy o urządzeniach absolutnie podstawowych, z których większość z nas dotychczas korzystała codziennie, z reguły nie zastanawiając się nawet nad tym, ile konsumują energii – mówi Dominika Grusznic-Drobińska, director marketing & consumer intelligence w GfK.
Od wielu miesięcy Polacy zmagają się z dwucyfrową inflacją, rosnącymi cenami cen oraz najwyższym od lat poziomem stóp procentowych. O tym, jak trudno w obecnej sytuacji zarządzać domowym budżetem świadczą nastroje konsumenckie, które od trzeciego kwartału bieżącego roku znajdują się na rekordowo niskim poziomie.
TO WARTO WIEDZIEĆ. Kliknij i przeczytaj!
- Rewolucja w kodeksie pracy. Projekt ustawy skracającej czas pracy już w Sejmie
- Zmiany w podatku od zysków kapitałowych: będzie kwota wolna od podatku Belki?
- Rewolucja w podatku od spadków i darowizn? Ogromny wzrost kwoty wolnej
- Na rynku najmu będzie nowa fala podwyżek czynszu z początkiem 2023 roku?
- Segregacja śmieci: imienne kodowanie worków i surowe kary są nieuchronne?
- Czy fiskus może domagać się podatku od prezentów gwiazdkowych?
Niżej wskaźniki spadły jedynie tuż po wybuchu pandemii w marcu 2020 roku. Jednak wówczas bardzo szybko zanotowaliśmy poprawę nastrojów. Aby podołać rosnącym kosztom życia, konsumenci mocniej zaciskają pasa i rozsądniej planują bieżące wydatki.
W celu obniżenia rachunków za prąd już niemal co trzeci z nas ogranicza zużycie elektrycznych czajników, piekarników czy piecyków. Drugim powodem oszczędności są obawy przed eskalacją kryzysu energetycznego i przerwami w dostawach prądu.
Oszczędzamy, gdzie się da i co się da
– Nabywcy oszczędzają głównie na odzieży i obuwiu, rozrywkach poza domem oraz energii elektrycznej – podkreśla Dominika Grusznic-Drobińska.
TO WARTO WIEDZIEĆ. Kliknij i przeczytaj!
Będziemy oszczędzać jeszcze więcej, bo nie spodziewamy się rychłego końca drożyzny
Najbliższe dni przyniosą kolejne podwyżki cen. Wraz z 1 stycznia 2023 roku wróci podatek VAT m.in. na energię elektryczną. Zatem do zamrożonych przez Urząd Regulacji Energetyki stawek za prąd (obowiązujących do konkretnego limitu rocznego), należy doliczyć odpowiednią stawkę podatku.
– Prognozy na najbliższe miesiące nie są optymistyczne, więc spodziewamy się, że wyniki z grudniowej fali badania „Current Consumer Mood” będą się pogłębiać. Zwłaszcza że coraz większe i bardziej radykalne oszczędności są spowodowane nie tylko pobudkami ekonomicznymi, ale także lękiem przed kryzysem energetycznym. Obecnie aż 71 proc. badanych obawia się przerw w dostawach prądu czy gazu. W związku z tym możemy oczekiwać dalszego ograniczania konsumpcji podstawowych mediów – podkreśla Dominika Grusznic-Drobińska.
