Pandemia nie powstrzymała inwestycji w panele fotowoltaiczne i wiatraki. Na poważniejsze przedsięwzięcia brakuje jednak funduszy. A banki?

OPRAC.:
Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
Obecnie banki pomagają w powstawaniu inwestycji o mocy kilku gigawatów, szczególnie projektów fotowoltaicznych i tych wykorzystując wiatr. Na horyzoncie pojawiać się będą jednak większe projekty – oczekiwany rozwój farm wiatrowych na morzu.
Obecnie banki pomagają w powstawaniu inwestycji o mocy kilku gigawatów, szczególnie projektów fotowoltaicznych i tych wykorzystując wiatr. Na horyzoncie pojawiać się będą jednak większe projekty – oczekiwany rozwój farm wiatrowych na morzu. Andrzej Szkocki / Polska Press
Pomimo ogromnego wkładu w rozwój OZE w Polsce, rodzimy sektor bankowy nie dysponuje wystarczającymi środkami, by całkowicie sfinansować zieloną transformację. Obecnie banki pomagają w powstawaniu inwestycji o mocy kilku gigawatów, szczególnie projektów fotowoltaicznych i tych wykorzystując wiatr. Na horyzoncie pojawiać się będą jednak większe projekty – oczekiwany rozwój farm wiatrowych na morzu, ale także te gazowe, a w dalszej przyszłości atomowe.

Pomimo tego, że polski rynek bankowy działa dość sprawnie i dysponuje sporym kapitałem, to przy tak dużej skali zaangażowania mogą pojawiać się problemy związane z odpowiednią dywersyfikacją ryzyka między sektory i projekty.

Zgodnie z założeniami w 2020 roku Polska powinna zrealizować unijny cel i osiągnąć 15 proc. udziału energii z OZE w finalnym zużyciu. Z danych Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że w II kw. 2020 roku łączna moc zainstalowana w OZE w Polsce wyniosła 9 474,910 MW. Nasz kraj cieszy się dużym zainteresowaniem inwestorów z całego świata, którzy planują ulokować swój kapitał właśnie w odnawialnych źródłach energii. Zdaniem ekspertów DNB Bank Polska, pandemia COVID-19 tylko chwilowo wstrzymała prace w tym sektorze. W najbliższych miesiącach możemy spodziewać się dalszych intensywnych inwestycji.

Dla rozwoju OZE potrzebne będzie nie tylko wsparcie, które zapewnia finansowanie udzielane przez polski sektor bankowy, ale również pomoc spółek energetycznych i paliwowych.

Wśród instalacji OZE w Polsce dominują te wykorzystujące wiatr. Jak podaje URE, na koniec II kwartału w Polsce funkcjonowało aż 6 039,9 MW w energetyce wiatrowej, co stanowi ponad połowę wszystkich instalacji OZE. Dużą popularnością cieszą się również inwestycje fotowoltaiczne. Polskie Sieci Elektroenergetyczne podają, że w lipcu br. moc zainstalowana w PV wyniosła 2261,347 MW. To wzrost o 156,22 proc. r/r.

To jest ciekawe! Po prostu kliknij

Polska przyciąga inwestorów zarówno z największych światowych funduszy, jak i mniejsze branżowe podmioty. Ich obecność pozytywnie wpływa na rozwój całej gospodarki. Oprócz często bardzo zasobnych portfelów, a co za tym idzie – dużych możliwości inwestycyjnych, podmioty te wnoszą know-how i doświadczenie z innych rynków – mówi Paweł Olkowicz, Ekspert w Departamencie Finansowania Strukturyzowanego i Projektowego DNB Bank Polska.

Oprócz sponsorów, którzy aktywnie poszukują okazji do wsparcia zielonych projektów, OZE pozostaje również w centrum zainteresowania banków. Instytucje mają wypracowane strategie na finansowanie i odpowiednie doświadczenie w przeprowadzaniu inwestycji. W Polsce funkcjonuje około sześciu banków komercyjnych, które sukcesywnie uruchamiają procesy finansowania. Jednym z nich jest DNB Bank Polska, który aktywnie uczestniczy w transformacji polskiego sektora energetycznego. Kredytował kilka zielonych inwestycji, m.in. budowę elektrowni fotowoltaicznych w północnej Polsce. Oprócz banków z pomocą przychodzą również instytucje multilateralne, jak Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) czy Europejski Bank Inwestycyjny (EBI).

Wyższe marże, niższe finansowanie

Pandemia znacząco wpłynęła na podejście banków do finansowania przedsiębiorstw z różnych sektorów gospodarki, w tym także OZE. Problemy ze spłatą kredytów w jednej branży rzutują na całą ekspozycję. Ma to z kolei wpływ na parametry i wskaźniki bankowe, poziomy ustalanych rezerw, a konsekwencji nawet na wyniki finansowe banku. Obecna sytuacja przekłada się na zwiększone parametry ryzyka, a banki rekompensują zagrożenie w opłatach i prowizjach pobieranych od klientów. Już w marcu część banków zdecydowała się na renegocjację poziomu marż udzielanego finansowania dla klientów z sektora OZE.

– Z punktu widzenia banków, krytycznym momentem była końcówka pierwszego i cały drugi kwartał. Zaobserwowaliśmy wtedy znaczący wzrost kosztów ryzyka na każdym poziomie, mierzony chociażby skokowym wzrostem rentowności obligacji. Od tamtej pory rynek finansowy się ustabilizował, ale nie można wykluczyć kolejnych szoków – tłumaczy Paweł Olkowicz. – Obecnie ponownie odczuwamy wzrost zainteresowania inwestycjami w sektorze OZE. Marże są nieco wyższe niż przed pandemią, ale drastyczna obniżka stóp procentowych spowodowała, że całkowite koszty finansowania są znacznie mniejsze – dodaje.

Obniżka stóp procentowych to odpowiedź wielu państw świata na niestabilny rynek walutowy. Zmieniające się nieustannie kursy złotego w stosunku do euro miały znaczący wpływ na parametry projektów i kwoty dostępnego finansowania. Ucierpieli na tym zarówno sponsorzy, jak i wykonawcy.

To jest ciekawe! Po prostu kliknij

Tym ostatnim pandemia pokrzyżowała realizację tych inwestycji, które w czasie lockdownu pozostawały w fazie konstrukcyjnej. Niepewność dotyczyła chińskiej produkcji elementów i zapewnienia ciągłości dostaw na plac budowy czy też dostępności samych pracowników.

Kto zapłaci za zieloną energię?

Pomimo ogromnego wkładu w rozwój OZE w Polsce, rodzimy sektor bankowy nie dysponuje wystarczającymi środkami, by całkowicie sfinansować zieloną transformację. Obecnie banki pomagają w powstawaniu inwestycji o mocy kilku gigawatów, szczególnie projektów fotowoltaicznych i tych wykorzystując wiatr. Na horyzoncie pojawiać się będą jednak większe projekty – oczekiwany rozwój farm wiatrowych na morzu, ale także te gazowe, a w dalszej przyszłości atomowe. Pomimo tego, że polski rynek bankowy działa dość sprawnie i dysponuje sporym kapitałem, to przy tak dużej skali zaangażowania mogą pojawiać się problemy związane z odpowiednią dywersyfikacją ryzyka między sektory i projekty.

- Dużą odpowiedzialność muszą wziąć na siebie spółki energetyczne i paliwowe. Już teraz w branży trwają zmiany właścicielskie, które mają na celu przygotowanie do zaciągania dodatkowego długu na transformację. To o tyle istotny proces, że wiele banków nie może finansować spółek opartych o wytwarzanie energii z węgla. Przekształcenie to więc jedyny sposób, aby pozyskać kapitał – mówi Paweł Olkowicz.
Do tej pory spółki Skarbu Państwa rzadko korzystały z formuły Project Finance, która pozwala oprzeć ryzyko na projekcie, bez regresu we własnym bilansie. To rozwiązanie droższe, ale stwarza możliwość pozyskiwania finansowania w dużo większej skali. W tym modelu, 30-40 proc. kosztów przypadnie w udziale inwestorom. Sektor OZE nie musi się jednak martwić o dostępność kapitału tak długo, jak sprawnie będzie działać mechanizm, CfD (tzw. kontrakty różnicowe), a rząd zapewni stabilne otoczenie regulacyjne.

To jest ciekawe! Po prostu kliknij

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu