ZUS czy OFE? Otwiera się okienko transferowe dla emerytów. Rząd podaje termin. A jaka decyzja będzie najlepsza?

Okienko transferowe w ZUS dotyczy pracujących kobiet (do 50. roku życia) i mężczyzn (do 55. roku życia), uprawnionych do oszczędzania w OFE. To będzie trudna do podjęcia decyzja, czy część składek emerytalnych pozostawić w ZUS, czy przenieść je do Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE). Pierwszy raz okienko transferowe pojawiło się w 2014 roku, potem ponownie w 2016 r. Do kolejnego miało dojść w 2020 roku, jednak pandemia sprawiła, że ZUS porzucił te plany.

– Okienko obejmuje przyszłe składki, czyli takie, które dopiero zostaną odprowadzone do systemu. Należy pamiętać, że środki w OFE są inwestowane na giełdzie a ich wartość może rosnąć, ale również spadać. Rok 2023 był dobry pod względem wyników, w przypadku ZUS środki są waloryzowane, ale jest gwarancja, że ich wartość się nie zmniejszy – mówi Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting w rozmowie z biznes.interia.pl.

Na ten moment Rzeczpospolita donosi, że Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje rozporządzenie z aktualnym wykazem wszystkich otwartych funduszy emerytalnych, a okienko transferowe ma zostać otwarte od 1 kwietnia do 31 lipca. To potwierdzenie informacji, które mieliśmy już kilka tygodni temu.

Zobacz także:Trzy grupy seniorów nie otrzymają 13. emerytury. Różne będą także kwoty netto trzynastek

Prezes IGTE wyjaśnia, że w 2023 roku OFE osiągnęły rekordowe stopy zwrotu i zarobiły dla swoich klientów 36,5 proc., a to oznacza historyczny rekord. Poprzedni bardzo dobry wynik OFE miał miejsce w 2021 roku, jednak wówczas procent zysku sięgnął niespełna 30 proc.

Wydaje się, że wysokie stopy zwrotu będą zachęcały do wyboru OFE, niemniej to, co stanowi ważny argument w tym wyborze, to możliwość dywersyfikacji zasobów emerytalnych, czyli podstawowej zasady inwestycyjnej niewkładania wszystkich jajek do tego samego koszyka. Dzięki temu rozpraszamy, czyli de facto zmniejszamy ryzyko. Ja z decyzji o pozostaniu w OFE jestem bardzo zadowolona – mówi Małgorzata Rusewicz w rozmowie z Interią.

Ekspertka wyjaśnia, że „nasza składka emerytalna wynosi 19,52 proc., z czego 12,22 proc. trafia na konto w ZUS, 4,38 proc. na subkonto w ZUS, a 2,92 proc. - zależnie od naszej decyzji - do OFE lub na subkonto w ZUS”. W czasie okienka transferowego osoby, które kiedykolwiek zdecydowały się skorzystać z OFE, będą mogły zdecydować, jak zgromadzone w OFE środki dalej przechowywać: nadal w OFE czy w ZUS?

Co ważne, taka decyzja będzie miała znacznie w przyszłości, bo dotyczy wyłącznie nowych środków. Nie można dysponować środkami, które już w OFE są, a jedynie tymi, które potencjalnie mogą tam trafić.

Przedstawicielka Katedry Ubezpieczeń Społecznych Szkoły Głównej Handlowej była przez Interię pytana, czy warto przenieść składki emerytalne do OFE?

– W długim terminie, jak pokazują dotychczasowe analizy, ma to niewielkie znaczenie, ale nie da się przewidzieć wyników finansowych na podstawie danych historycznych. U osób, które z tego okienka skorzystają, zadecyduje raczej kwestia podejścia do prywatnych funduszy i ZUS – mówi Janina Petelczyc.

Jej zdaniem większość społeczeństwa jednak nie będzie nawet świadoma pojawienia się takiej możliwości, a brak decyzji w tym przypadku niewiele zmienia. Oszczędności pozostaną wówczas na subkoncie ZUS lub jak dotychczas będą częściowo odkładane do OFE.

Z okienka transferowego można skorzystać najpóźniej na 10 lat przed emeryturą, bo właśnie od tego momentu środki z OFE są powoli transferowana na subkonto w ZUS w ramach tzw. suwaka. Dla seniora to niewiele zmienia, bo dziedziczenie środków z ZUS i OFE jest takie samo. Dekadę przed emeryturą kończy się jednak inwestowanie środków w OFE w pełnej skali.