Według danych Krajowego Instytutu Mediów (KIM), pochodzących z Badania Założycielskiego, w ciągu ostatnich 12 miesięcy żadnej książki (zarówno drukowanej jak i w wersji elektronicznej), nie przeczytało 56% Polaków. Co najmniej jedną książkę przeczytało 44% badanych, w tym: 1-2 książki przeczytało 16,4% Polaków, od 3 do 4 książek – 10%, a pięć i więcej książek - 17,5% badanych. Badanie przeprowadzono wśród osób od 16 roku życia (16+).
Czytamy głównie lektury i podręczniki?
Najwięcej czytających osób jest w przedziale wiekowym 16-24 lata – czytelnictwo w tej grupie kształtuje się na poziomie 63,9%, a potem wskaźnik ten obniża się wraz z wiekiem.
Najmniej czytających jest w grupie wiekowej 65 lat i więcej – 64,3%. W przedziałach wiekowych 45-64 lata i 55-64 lata odsetek ten jest również wysoki i wynosi odpowiednio 61,7% i 60,5%.
Czytają tylko wykształcone kobiety?
Niższy poziom czytelnictwa odnotowano wśród mężczyzn. Nie czyta książek aż 64% z nich. Wśród badanych kobiet to 48,8%.
Do nieprzeczytania żadnej książki przyznało się 65,3% badanych mieszkańców wsi. Znacząco lepsza pod tym względem jest sytuacja w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców – tu nie czyta 38,5% badanych. Nie czyta książek 72,3% badanych z wykształceniem zawodowym i 67,0% z podstawowym.
Wśród ogółu badanych, którzy przeczytali w ciągu ostatnich 12 miesięcy choć jedną książkę, najwięcej jest osób z wykształceniem wyższym - 69,4%.
- Przewaga osób nieczytających nad czytającymi może mieć różne przyczyny – nie wszystko można tłumaczyć sytuacją materialną i dostępnością, choć niższe czytelnictwo na wsi może wynikać z mniejszej dostępności. Znaczenie ma na pewno motywacja, idąca z różnych kierunków, także z obowiązku czytania lektur szkolnych - komentuje Maja Kurzelewska, Dyrektor Departamentu Badań i Analiz.
Ekspertka dodaje, że najwięcej czytających obserwujemy w grupie osób 16-24 lata. - Szkoda tylko, że nawyk czytania słabnie wraz z wiekiem. I tutaj można dywagować, czy wynika to z niewystarczających zachęt, czy braku nawyku kształtowanego w domu, przez obserwację rodziców czy też lektury szkolne nie są zachęcające, wciągające - mówi Maja Kurzelewska. - Drugą grupą socjodemograficzną o najwyższym wskaźniku czytelnictwa są osoby z wykształceniem wyższym, u których nawyk czytania i kompetencje do wyszukiwania ciekawych lektur mogą być wyższe i bardziej utrwalone – podsumowuje badanie ekspertka.
