Poseł Tarczyński walczy z oszustami na rynku palet. Stawką jest pół miliarda złotych

Paweł Więcek
archiwum
Ponad pół miliarda złotych rocznie traci Skarb Państwa w wyniku oszustw popełnianych przez przestępców działających na rynku palet. Sprawą na wniosek świętokrzyskiego posła Prawa i Sprawiedliwości Dominika Tarczyńskiego zajęła się już Prokuratura Krajowa.

Na istnienie procederu uwagę parlamentarzysty zwrócili przedstawiciele Polskiego Komitetu Narodowego EPAL. To część międzynarodowej organizacji skupiająca największą liczbę producentów oraz firm zajmujących się naprawą palet certyfikowanych. Na polskim rynku 90 procent sprzedaży stanowią właśnie konstrukcje EPAL. To zastrzeżony znak towarowy.

Jak na łamach „Echa Dnia”, wyjaśniał Roman Malicki, prezes zarządu Polskiego Komitetu Narodowego EPAL, przestępczy mechanizm polega między innymi na nabywaniu palet wytwarzanych z drewna pochodzącego z nielegalnego źródła lub nabywaniu palet kradzionych lub ze sfałszowanym znakiem EPAL. - Na takich działaniach traci Skarb Państwa, ponieważ uszczupleniu ulegają wpływy budżetowe z tytułu wyłudzeń podatku VAT oraz podatku dochodowego - podkreślał Roman Malicki. Według wyliczeń Komitetu łączne straty wynoszą około 523 milionów złotych rocznie!

Roman Malicki w imieniu Komitetu EPAL złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw skarbowych przez właścicieli skupów palet. Prokuratura Regionalna w Gdańsku odmówiła jednak wszczęcia postępowania przygotowawczego z uwagi na ogólnikowość zawiadomienia.

- Otrzymałem informację, iż na początku września śledczy z Gdańska skierowali do Prokuratury Krajowej pismo, w którym wskazano na potrzebę poinformowania Ministerstwa Finansów o przedstawianych przez nas zjawiskach patologicznych na skupach palet prowadzących do uszczuplenia majątku Skarbu Państwa. To Ministerstwo jest organem władnym do podjęcia kroków i decyzji zmierzających do uregulowania i zapobiegania tej patologii - mówi Roman Malicki.

Sprawą zajmuje się cały czas poseł Dominik Tarczyński. - Od prokuratury oczekuję ścigania przestępców. Ale potrzebne są także zmiany, jeżeli chodzi o ustawodawstwo w zakresie zwrotnego podatku VAT, by uszczelnić system. Osobiście zajmę się pracami w Sejmie, aby ten problem, jak i wiele innych podobnych, wyeliminować z naszej gospodarki, a przez to bezpośrednio wpłynąć na zamożność Polaków - mówi Dominik Tarczyński. - Okazuje się, że Polska naprawdę może być zamożnym krajem, jeżeli tylko uszczelnimy system podatkowy - dodaje poseł.

Komitet przygotował projekt systemowych rozwiązań, które wyeliminują te negatywne zjawiska na rynku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Olga
W dniu 28.09.2016 o 12:30, Gość napisał:

Byłem kilka razy u pana posła w biurze na ul. Warszawskiej w Kielcach, zapisałem się na spotkania i zawsze są odwoływane, z powodu braku czasu pana posła, czekałem kilka miesięcy, a teraz dałem sobie spokój, uznałem że ten pan poza obietnicami nie potrafi nic.

Byłem kilka razy u pana posła w biurze na ul. Warszawskiej w Kielcach, zapisałem się na spotkania i zawsze są odwoływane, z powodu braku czasu pana posła, czekałem kilka miesięcy, a teraz dałem sobie spokój, uznałem że ten pan poza obietnicami nie potrafi nic.

. A ja poszłam do biura Ziobry i Włosowicza z Solidarnej Poski i bez problemu zostałam przyjęta i sprawę poważna załatwiłam.
P
Pracownik MPK

Konflikt między związkowcami „Solidarności” w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Kielcach. Wzajemne oskarżenia i rezygnacja przewodniczącego komisji zakładowej.

 

20 lutego odbyło się walne zgromadzenie delegatów NSZZ „Solidarność” w kieleckim MPK. Zebranie prowadził były przewodniczący komisji zakładowej związku, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Latosiński. - Miał potężne wystąpienie. Oczerniał ludzi, ale nie podawał nazwisk. Zresztą pan poseł od dłuższego czasu rozpowiada wiele rzeczy i krzywdzi ludzi swoimi wypowiedziami - opowiada jeden z uczestników „walnego” (prosi o anonimowość z obawy o możliwość utraty pracy). 

reklama

Na dowód tych słów mężczyzna prezentuje pismo, jakie na początku stycznia tego roku wystosował do związkowców Bogdan Latosiński. Poseł pisze, iż „grupa sfrustrowanych członków komisji wzięła sobie za cel walkę z nowo wybranym przewodniczącym chcąc doprowadzić do rozbicia związku, a więc do osłabienia zakładu” - czytamy. Zdaniem Bogdana Latosińskiego „angażowanie się niektórych osób w moją kampanię wyborczą nie było podyktowane wzmocnieniem pozycji naszego zakładu, a jedynie miało na celu pozbycie się mnie z zakładu i związku (według zasady nie udało się w dół, to daliśmy kopa do góry), aby realizować swoje prywatne plany”. Jak napisał Bogdan Latosiński, te osoby „nie mogąc pogodzić się, że ich plan się nie powiódł, atakują nowo wybranego przewodniczącego, aby go zdyskredytować, osłabić, rozbić związek, a następnie przejąć Radę Nadzorczą KASP (Kieleckie Autobusy Spółka Pracownicza)”. To spółka, która jest większościowym udziałowcem kieleckiego MPK. Na czele rady nadzorczej tego podmiotu stoi właśnie Bogdan Latosiński. 
 

Zdaniem opozycji poseł wciąż chce rządzić w zakładowej „Solidarności”. - To prezes nad prezesami. Dąży do tego, by szefem związku była osoba, która będzie go słuchać. Ktoś niezależny nie ma prawa bytu - twierdzi nasz rozmówca. Podczas „walnego” rezygnację z funkcji przewodniczącego komisji zakładowej złożył Sylwester Pytlak. Wybory nowego lidera związku zaplanowano na 5 marca. 
Bogdan Latosiński mówi, że w związku jest niewielka grupa niezadowolonych osób. Jego zdaniem to frustraci. - Chcieli zrobić skok na działalność gospodarczą „Solidarności”, czyli ośrodek wczasowy w Rowach i autokar. To potężna działka, ja to tworzyłem - podkreśla poseł. - „Solidarność” jest tak silnym związkiem, że da sobie radę z frustratami, którzy nie przyjęli werdyktu demokratycznego, jakim są wybory, i zaatakowali na całej płaszczyźnie przewodniczącemu, któremu zabraniali się kontaktować z władzami regionu „Solidarności” i moją osobą - dodaje Bogdan Latosiński. 
Poseł zaznacza, iż musi pozostawać w bieżącym kontakcie z MPK jako szef rady nadzorczej Kieleckie Autobusy Spółka Pracownicza oraz czynny działacz związkowy. - Zawsze mówiłem, że nie czuję się posłem tylko związkowcem chwilowo oddelegowanym do prac parlamentarnych. Jestem człowiekiem „Solidarności” - podkreśla. 

 
G
Gość

Byłem kilka razy u pana posła w biurze na ul. Warszawskiej w Kielcach, zapisałem się na spotkania i zawsze są odwoływane, z powodu braku czasu pana posła, czekałem kilka miesięcy, a teraz dałem sobie spokój, uznałem że ten pan poza obietnicami nie potrafi nic. 

G
Gość

Czym On się wcześniej zajmował ? Bo jak wszystkim to jest do ....

b
boguś

Solo mu nie wyszło ,mało brakło a w galerii na deser dostałby po japie to teraz uczyni nas bogatymi szlachetny ten poseł   ......

B
Bufon
A czy oseł dominik dalej moczy odciski w jacuzzi na 20 piętrze , bo miał budować na solo hale na 10 tys.
F
Felek
Najgorsze to ze skarp panstwa stracil to jes bol
z
zamożniejszy Polak

Osobiście zajmę się pracami w Sejmie, aby ten problem, jak i wiele innych podobnych, wyeliminować z naszej gospodarki, a przez to bezpośrednio wpłynąć na zamożność Polaków - mówi Dominik Tarczyński.

Chciałem napisać więcej, ale jak przeczytałem, że dzięki staraniom posła będę zamożniejszy ze wzruszenie się popłakałem. Błogosławione łono, które nosiło posła Dominika.

 

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu