Dramatyczna walka z żywiołem
Południowa i zachodnia część kraju nie ustaje w staraniach z powodzią, która nieoczekiwanie zaatakowała region. W Nysie, gdzie przerwane zostały wały, trwają gorączkowe prace naprawcze. Kpt. Dariusz Pryga z miejscowej straży pożarnej informuje, że udało się zabezpieczyć wał przy ulicy Wyspiańskiego, jednak walka z wodą toczy się dalej. Obecnie skupiają się na uszkodzeniach przy tamie Jeziora Nyskiego, gdzie do akcji wkroczyły helikoptery i worki z piaskiem.

Burmistrz Nysy, Kordian Kolbiarz, w obliczu rosnącego zagrożenia, podjął decyzję o ewakuacji mieszkańców. W mediach społecznościowych ostrzegł, że sytuacja może przybrać najgorszy możliwy obrót. W Brzegu natomiast kluczowe znaczenie ma zabezpieczenie oczyszczalni ścieków przed naporem wód Odry. Do miasta ściągnięto dodatkowe siły, które mają za zadanie obronić infrastrukturę przed zalaniem.
Wrocław w oczekiwaniu na kulminację
Wrocław przygotowuje się na nadchodzącą kulminację fali powodziowej. Władze miasta przekazały, że szczyt może nastąpić około piątku, jednak już od środy spodziewane są znaczące podtopienia. Alarmy powodziowe ogłoszono już na wielu rzekach przepływających przez miasto.
Prezydent Jacek Sutryk informuje o zwiększonym zrzucie wody z Zapory Mietków, co może zagrozić bezpieczeństwu mieszkańców. W odpowiedzi na rosnące zagrożenie, na osiedlu Marszowice podnoszone są wały, a mieszkańcy proszeni o zachowanie szczególnej ostrożności.
Ostrzeżenia przed fałszywymi alertami
W kontekście rosnącego zagrożenia powodziowego, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed fałszywymi wiadomościami SMS, które mogą wprowadzać w błąd mieszkańców. Podkreślają, że prawdziwe alerty nie zawierają linków ani nie zachęcają do klikania w podejrzane odnośniki. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej raportuje, że alarmy powodziowe ogłoszono na licznych stacjach hydrologicznych, co świadczy o powadze sytuacji.
Kluczowe spotkanie sztabu kryzysowego
We wtorek o 7 rano w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu ponownie zebrał się sztab kryzysowy, w którym udział biorą premier Donald Tusk oraz szef MSWiA Tomasz Siemoniak i szef MON Władysław Kosiniak- Kamysz. To spotkanie może okazać się kluczowe dla dalszych działań mających na celu ochronę przed powodzią. Premier zapowiedział, że w razie potrzeby, możliwe jest przyspieszenie kolejnego posiedzenia, co świadczy o dynamicznie zmieniającej się sytuacji.
Premier, otwierając spotkanie, poprosił o „możliwie wiarygodną i precyzyjną" informację o sytuacji na zbiorniku przeciwpowodziowym w Raciborzu. Zwrócił uwagę, że są sprzeczne komunikaty ze strony meteorologów i hydrologów, jeśli chodzi o bezpośrednie zagrożenie dla Wrocławia.
– Bardzo pilną rzeczą jest, szczególnie na kilka godzin przed falą, która tu przyjdzie, byśmy mieli możliwie uwspólniane komunikaty. Trudno nam będzie bazować na radykalnie sprzecznych prognozach i estymacjach. Będę prosił o rzetelny przegląd, kto jest uprawniony, by informować o rzeczywistym stanie zagrożeń – powiedział szef rządu.
– Wczoraj otrzymaliśmy meldunki z różnych miejsc, gdzie zagrożenia są wciąż realne. Dramatyczna sytuacja jest w Ustroniu Śląskim. Problemy w tym miejscu spiętrzyły się, mimo że woda już opadła – mówił.
– Szefowa Komisji Europejskiej oddaje do dyspozycji cały mechanizm ochrony cywilnej w postaci sprzętu, ludzi czy technologii. Jeśli zajdzie taka potrzeba to możemy zgłosić takie zapotrzebowanie – powiedział premier Donald Tusk w trakcie posiedzenia sztabu kryzysowego.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
Źródło: