Spis treści
Aktualna wypowiedź premiera w sprawie rozporządzenia chroniącego media
Przyjęliśmy rozporządzenie, o który wcześniej wspominałem, na mocy którego, wykaz podmiotów podlegających ochronie, mówimy o firmach, które podlegają ochronie wtedy, kiedy ktoś chciałby kupić te firmy. Ta lista była już dość pokaźna. Dołożyliśmy do tej listy takie firmy jak: Cyfrowy Polsat, P4 (operator sieci Play), TVN, Polsat telewizja, T-Mobile i WB Electronics – powiedział premier Donald Tusk.
Szef rządu tłumaczył, że podmioty takie jak Tauron, Orlen, Emitel i Grupa Azoty już funkcjonują na liście.
Nie muszę chyba uzasadniać konieczności ochrony przed ryzykiem dostania się tych firm, kluczowych dla bezpieczeństwa państwa polskiego, w niepowołane ręce – dodał.
Głównym uzasadnieniem podejmowanych decyzji, ma być zbliżające się zagrożenie zewnętrzne.
Mam kolejne powody po kolejnych rozmowach z różnymi przywódcami z tej części Europy (...), że zamiary ze strony tych, którzy te wojny hybrydowe różnego rodzaju Polsce wypowiedzieli były poważne (...). Wiem, że to nie wszystkim się podoba, że ktoś znowu, Kaczyński będzie coś tam mamrotał o reżimie Tuska etc., ale tak na prawdę chyba nikt z nas (...), także opozycja PiS-owska nie chciałaby, żeby któregoś dnia media, operatorzy w telekomunikacji, czy kluczowe dla energetyki, czy obronności firmy prywatne, znalazły się w rękach wrogów państwa polskiego – tłumaczy szef rządu.
Premier zapewnił, że decyzja o wpisaniu kolejnych podmiotów na listę spółek chronionych jest zgodna z prawem polskim, jak i europejskim.
Warto zaznaczyć, że w czasie środowej sesji na GPW akcje Cyfrowego Polsatu rosły, a dzisiaj, do tej pory straciły około 1,7 proc.
Eksperci krytykują decyzję rządu w sprawie ochrony mediów
Decyzja polskiego rządu o wpisaniu TVN i Polsatu na listę firm strategicznych wywołała szeroką dyskusję w środowisku medialnym i politycznym. Eksperci podkreślają, że taki krok ma na celu ochronę TVN przed potencjalnym przejęciem przez węgierską telewizję powiązaną z Viktorem Orbanem. W przypadku Polsatu sytuacja jest bardziej skomplikowana z powodu wewnętrznych konfliktów rodzinnych, które dodatkowo utrudniają funkcjonowanie spółki.
TVN pod ochroną przed węgierskim przejęciem
Polski rząd, wpisując TVN na listę firm strategicznych, stara się zabezpieczyć stację przed przejęciem przez węgierską telewizję TV 2, której właściciel jest blisko związany z Viktorem Orbanem. Dr Krzysztof Grzegorzewski z Uniwersytetu Łódzkiego uważa, że to działanie ma na celu ochronę przed wpływami zewnętrznymi, które mogłyby zagrozić niezależności mediów w Polsce.
„Jak sądzę, władze RP podejrzewają, że kapitał TV 2 jest powiązany z kapitałem rosyjskim. Dodatkowo reaktywowana Komisja ds. wpływów rosyjskich koncentruje się na poszukiwaniu takich powiązań wśród polityków PiS - wiadomo zaś, że sprzedanie TVN Węgrom umożliwiłoby przejęcie tej telewizji przez ludzi związanych z PiS” - komentuje dr Krzysztof Grzegorzewski.
Ekspert przypomina również, że politycy PiS nie kryli się ze swoimi intencjami, podczas wypowiedzi związanych ze sprawą lex TVN w 2021 r.: „będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co się dzieje w tej telewizji”.
Polsat w ogniu rodzinnych konfliktów
Sytuacja Polsatu jest bardziej złożona z powodu wewnętrznych sporów w rodzinie Solorza. Zygmunt Solorz oskarżył swoje dzieci o działania na szkodę rodziny, co doprowadziło do anulowania planów sukcesji w Grupie Polsat. Konflikt ten jest obecnie rozstrzygany w sądach zagranicznych, co dodatkowo komplikuje sytuację spółki.
Włączenie Polsatu na listę firm strategicznych przez rząd nie tylko nie rozwiązuje problemów, ale może je jeszcze pogłębić.
Nie tylko dlatego, że władza wpisuje go na listę spółek strategicznych, ale dlatego, że jest tam spór rodzinny: kto ma rządzić, do kogo Polsat należy. Jest to rozstrzygane w sądach zagranicznych. Dopiero kiedy to się wyjaśni, wtedy będzie wiadomo, jaka przyszłość jest przed Polsatem – komentuje Krzysztof Bobiński z Towarzystwa Dziennikarskiego.
Przypomniał, że Polsat jest firmą nie tylko telewizyjną, częściowo jest powiązany również z energetyką.
Może dojść do tego, że zostanie ona podzielona i różna polityka będzie prowadzona wobec różnych części – dodaje ekspert.
Przyszłość TVN i Polsatu
Przyszłość obu stacji pozostaje niepewna. Jan Ordyński z Towarzystwa Dziennikarskiego uważa, że groźba przejęcia TVN przez węgierski fundusz była na tyle poważna, że rząd zdecydował się na podjęcie działań ochronnych. Jednakże, jak wskazuje, takie posunięcia mogą mieć daleko idące konsekwencje dla pluralizmu medialnego w Polsce.
W przypadku Polsatu, sytuacja jest bardziej skomplikowana z powodu wewnętrznych konfliktów rodzinnych, które mogą wpłynąć na dalsze losy spółki. Krzysztof Bobiński zauważa, że dopiero po rozwiązaniu tych sporów będzie można ocenić przyszłość Polsatu.
Zarówno TVN, jak i Polsat stoją przed wyzwaniami, które mogą wpłynąć na ich funkcjonowanie w najbliższych latach. Decyzje rządu, choć mające na celu ochronę strategicznych interesów kraju, mogą prowadzić do nieprzewidzianych konsekwencji dla rynku medialnego w Polsce.
Podstawy prawne decyzji rządu
Decyzja o wpisaniu TVN i Polsatu na listę firm strategicznych budzi kontrowersje i pytania o jej podstawy prawne. Adwokat prof. Michał Romanowski wskazuje, że premier Tusk mógł oprzeć swoją decyzję na ustawie o kontroli inwestycji zagranicznych z 2015 roku, która pozwala na takie działania w przypadku zagrożeń dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa.
Jednakże, zdaniem wielu ekspertów, takie posunięcie może być postrzegane jako naruszenie zasad wolności gospodarczej i medialnej. Jolanta Hajdasz z Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich podkreśla, że decyzja ta jest sprzeczna z demokratycznymi zasadami funkcjonowania mediów i może prowadzić do ograniczenia ich niezależności.
Źródło: PAP
