Powody odroczenia posiedzenia zarządu
Pierwsze w 2024 roku posiedzenie zarządu PKOl było pierwotnie zaplanowane na 24 lutego, jednak zostało przesunięte na 25 marca. Prezes Piesiewicz tłumaczył tę decyzję brakiem wyników kontroli prowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz Krajową Administrację Skarbową. Kontrola NIK ma potrwać do końca marca, a jej wyniki będą znane najwcześniej w czerwcu. Dodatkowo, nie było gotowe wstępne sprawozdanie finansowe PKOl, co również wpłynęło na decyzję o odroczeniu posiedzenia.
W związku z licznymi prośbami członków Zarządu PKOl skierowanymi do mnie na piśmie, a także po konsultacjach z członkami Prezydium zarządu PKOl podjąłem decyzję o zmianie terminu najbliższego posiedzenia Zarządu PKOl, zaplanowanego na 25 marca 2025 roku – napisał w liście Piesiewicz.
Prezes Piesiewicz podkreślił, że organizowanie spotkania w zaplanowanym terminie mogłoby posłużyć jedynie do dyskusji na temat kolejnych kłamstw i pomówień, które szkodzą wizerunkowi PKOl. Wskazał również na niepokojące kwestie dotyczące prób wpływu na zmianę demokratycznie wybranego Prezesa PKOl przez Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz doradcę ministra, Roberta Korzeniowskiego.
Reakcje członków zarządu
Decyzja o odroczeniu posiedzenia wywołała różne reakcje wśród członków zarządu. Adam Konopka, jeden z wiceprezesów, nie był zaskoczony takim działaniem prezesa.
– Nie jestem zaskoczony takim działaniem prezesa – powiedział Adam Konopka. – Nie byłem w gronie osób, z którymi cokolwiek konsultowano – podkreślił.
Konopka przypomniał, że zgodnie ze statutem posiedzenia zarządu muszą się odbyć co najmniej cztery razy w roku. Wyraził przypuszczenie, że prezes Piesiewicz będzie dążył do połączenia posiedzenia z terminem corocznego Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczego, które musi się odbyć do końca czerwca.
Z kolei Mieczysław Nowicki, reprezentujący Towarzystwo Olimpijczyków Polskich, odebrał decyzję prezesa Piesiewicza inaczej.
– Decyzję prezesa Piesiewicza trzeba uszanować w myśl statutów i regulaminów, które obowiązują. Czekamy na raport końcowy Najwyższej Izby Kontroli i Krajowej Administracji Skarbowej. Jeżeli okaże się, że są jakieś nieprawidłowości, to wtedy będziemy się zastawiać. Krótko mówiąc, gdyby pan prezes miał coś na sumieniu, to przyszliby po niego o 6 rano i gościa dawno by już nie było – powiedział.
Kontrowersje wokół PKOl i Piesiewicza
Odroczenie posiedzenia zarządu to kolejna odsłona konfliktu wokół PKOl i jego prezesa. Na początku marca Prokuratura Regionalna w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw przez Radosława Piesiewicza. Podejrzenia dotyczą malwersacji finansowo-gospodarczych w latach 2022-2024, w tym wystawiania nierzetelnych faktur VAT na kwotę około 9,3 mln zł.
Przed wszczęciem śledztwa Krajowa Administracja Skarbowa skontrolowała dokumenty finansowe Polskiego Związku Koszykówki, Polskiej Ligi Koszykówki SA oraz PKOl. Nieprawidłowości miały dotyczyć także nadużycia uprawnień i wyrządzenia znacznej szkody majątkowej.
Przyszłość PKOl i jego prezesa wciąż pozostaje niepewna. Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze, które powinno być zwołane możliwie jak najszybciej, jest planowane na czerwiec. Do tego czasu sytuacja polityczna może się zmienić, co może wpłynąć na dalsze losy Radosława Piesiewicza i całego Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
źródło: PAP
