Przybyło rekordowo dużo emerytów. Świadczenie zostało zwaloryzowane, a Polacy nie chcą pracować dłużej

Mikołaj Wójtowicz
Opracowanie:
Polacy nie oglądają się na zachęty do dłuższej pracy przed emeryturą. Przed 1 marca - czyli datą najwyższej od lat waloryzacji - wniosek do ZUS o przyznanie tego świadczenia złożyło aż 87 tys. osób - poinformował w środę „Dziennik Gazeta Prawna”.
Polacy nie oglądają się na zachęty do dłuższej pracy przed emeryturą. Przed 1 marca - czyli datą najwyższej od lat waloryzacji - wniosek do ZUS o przyznanie tego świadczenia złożyło aż 87 tys. osób - poinformował w środę „Dziennik Gazeta Prawna”. jhenning/Pixabay.com
W 2023 roku na emeryturę przejdzie więcej osób niż zwykle. Polacy nie czują się zachęceni, by pracować dłużej. Aby zapobiec załamaniu systemu w przyszłości, eksperci proponują m.in. rozłożenie waloryzacji świadczeń na kilka wzrostów w ciągu roku oraz zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do poziomu 65 lat.

Spis treści

Emerytów będzie teraz więcej. Świadczenie zwaloryzowano

Polacy nie oglądają się na zachęty do dłuższej pracy przed emeryturą. Przed 1 marca, czyli datą najwyższej od lat waloryzacji (14,8 proc.), wniosek do ZUS o przyznanie tego świadczenia złożyło aż 87 tys. osób – poinformował w środę „Dziennik Gazeta Prawna”.

Jak podaje gazeta – to o 25 tys. osób więcej niż w porównywalnym okresie rok wcześniej.

Pieniędzy wystarczy dla wszystkich emerytów

Przeciętna emerytura w 2022 roku wynosiła 2767,47 zł. To o 9 proc. więcej w porównaniu z 2021 r. Było to skutkiem waloryzacji, której w ubiegłym roku wskaźnik osiągnął 107 proc. (świadczenia wzrosły o 7 proc.).

Od stycznia do września w tamtym czasie w każdym miesiącu ZUS wypłacał 7,8 mln świadczeń emerytalno-rentowych. Kosztowało to łącznie 200,2 mld zł – wynika z raportu opublikowanego przez ZUS.

W 2021 r. składki, które odprowadzali pracujący, pokrywały prawie 81,6 proc. wydatków emerytalnych ZUS-u. W pierwszym półroczu 2022 r. składki wystarczały już na pokrycie 84,6 proc. Brakujące pieniądze zostały przekazane ze środków budżetu państwa. Podobnie będzie i w tym roku.

Im dłużej pracujemy, tym więcej dostaniemy na emeryturze

„Dziennik Gazeta Prawna” wskazuje, że eksperci WISE w najnowszym raporcie „Emerytury wolności. Jak ukształtować system emerytalny z korzyścią dla emerytów i gospodarki” proponują daleko rozwiązania, które mają zapobiec nadciągającemu załamaniu systemu.

Już za kilkanaście lat na emerytury przechodzić będą obecni 40-latkowie. Ich świadczenia mają wynieść około 30 proc. ich ostatniej pensji. Będzie to wynikiem niskiej stopy zastąpienia. Jest to wskaźnik, dzięki któremu możemy policzyć, ile wyniesie przyszła emerytura. Ile będzie wynosić w następnych latach, zależy właśnie od tego, jaka jest obecnie i jaka jej wartość jest prognozowana na kolejne lata.

„Aby temu przeciwdziałać, eksperci proponują m.in. zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do poziomu 65 lat i uzależnienie momentu przejścia na świadczenie od prognoz dalszego trwania życia ustalanych co roku przez GUS” – dowiadujemy się z „DGP”.

– Warto rozważyć rozłożenie waloryzacji świadczeń na kilka wzrostów w ciągu roku, które łącznie dadzą ten sam efekt, ale zniknie jednorazowa duża podwyżka, która zachęca co roku tysiące emerytów do szturmowania ZUS w lutym – komentuje dr Tomasz Lasocki z Uniwersytetu Warszawskiego, cytowany w artykule. Według niego pokazuje to, że obecne zachęty do dłuższej pracy nie działają.

Ponadto warto pamiętać, że zarówno dla emeryta, jak i dla systemu emerytalnego, korzystniejsza jest dłuższa praca zawodowa.

– Im dłuższa praca i późniejsze przejście na emeryturę, to tym wyższa jest emerytura – mówiła prof. Uścińska, prezes ZUS-u już w maju 2021 r. w wywiadzie gospodarczym „Jaka grupa emerytów nie będzie płaciła podatku?”. Wywiad przeprowadziła Anna Grabowska na kanale YouTube „Telewizja wPolsce”.

Jak podkreśliła prof. Uścińska, „emerytura wprost zależy od kapitału emerytalnego i długości dalszego trwania życia”.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
sylwia
Mi jeszcze zostało sporo czasu i to jest moment kiedy powinnam zacząć oszczędzać dodatkowo bo jak widać już dziś sam zus nie wystarczy do godnego życia, teraz jest jeszcze możliwość odkładania dzięki pracowniczym planom kapitałowym
G
Ginter
Ale bzdury!!! Oczywiście, że pracują dłużej, tylko dodatkowo otrzymują emeryturę. Po roku takiej pracy ZUS przeliczy im świadczenie. To normalne. Nie normalnym jest namawianie ludzi do dłuższej pracy, aby zaoszczędzić parę groszy w budżecie. Obetnijcie samorządom - ci złodzieje i tak nic nie robią a publiczną kasą szastają na prawo i lewo.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu