Moskwa omyłkowo atakowała wioski w obwodzie Biełgorodu, który graniczy z terytoriami Ukrainy. Od początku roku wojska Moskwy 39 razy atakowały własny kraj.
Pomyłkowe ataki w walce o Charków
Niezależny portal The Insider odkrył, że rosyjskie siły uderzyła w przygraniczny region Biełgorodu, w związku z wysiłkami zmierzającej do zdobycia większego pola na Ukrainie. Region graniczący z obwodem charkowskim na Ukrainie wielokrotnie był pod bezpośrednim, „przyjacielskim” ogniem, a ostatni przypadek odnotowano kilka dni temu, gdy Moskwa rozpoczęła dwutorową ofensywę mającą na celu zbliżenie się do Charkowa.
Drugie co do wielkości miasto Ukrainy od miesięcy jest celem ataków, ale część rosyjskiej amunicji przypadkowo uderzyła w rosyjskie terytorium. Jeden z incydentów dotyczył rakiety Kh-59, a „The Insider” donosi, że inne niezamierzone ataki dotyczyły rosyjskich bomb FAB.
Atak potężnymi bombami FAB
Ustalenia rosyjskiego serwisu Astra mówią, że Rosja omyłkowo zrzuciła 33 bomby na kontrolowane przez Moskwę obszary Ukrainy i terytoria rosyjskie w okresie od marca do maja 2024 r. W kwietniu Moskwa przyznała, że jej samolot Su-34 zrzucił bomby na Biełgorod, co określono jako „pomyłkę”. Następnie Astra podała, że 10 maja Rosja zrzuciła cztery bomby FAB w obwodzie Biełgorodu, a następnego dnia odnotowano kolejny taki incydent.
Gubernator obwodu biełgorodskiego Wiaczesław Gładkow potwierdził, że we wieś Razumnoje uderzyły „bomby”. Nie wiadomo, ilu Rosjan mogło zginąć od ataków własnych wojsk.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
