Siły rosyjskie wolą stworzyć „strefę buforową” w pobliżu granicy, niż przenikać w głąb terytorium obwodu charkowskiego. Kilku ukraińskich wojskowych poinformowało, że ich zdaniem sytuacja w obwodzie charkowskim powoli się stabilizuje.
Nowa taktyka Rosjan
Kilka rosyjskich i ukraińskich źródeł poinformowało również, że siły rosyjskie stosują nową taktykę w tym obszarze, z małymi grupami szturmowymi liczącymi nie więcej niż pięć osób, które infiltrują ukraińskie pozycje, a następnie łączą się z innymi małymi grupami szturmowymi, tworząc większą grupę uderzeniową.
Nagrania z drona rzekomo nakręcone w Wołczańsku pokazują rosyjską piechotę działającą w okolicy w małych grupach szturmowych, potwierdzając te doniesienia. Analitycy wojskowi uważają jednak, że użycie małych grup szturmowych może przyczynić się do zwiększenia rosyjskich strat w ludziach i sprzęcie oraz spowolnić ogólne tempo ofensywy na tym obszarze.
Duże straty najeźdźcy
Jeden z rosyjskich komentatorów wojskowych, który wcześniej służył jako instruktor w jednostce Sturm-Z (oddziały złożone z więźniów), narzekał, że materiał filmowy przedstawiający małe rosyjskie grupy szturmowe pokazuje raczej słabe wyszkolenie niż nową skuteczną taktykę.
Ukraiński obserwator wojskowy Konstantin Maszowec zauważył, że rosnące straty rosyjskie na tym obszarze prowadzą do zmniejszenia ogólnego tempa operacji ofensywnych. Generał dywizji Anatolij Bargilewicz, szef ukraińskiego sztabu generalnego, zasugerował, że siły rosyjskie straciły na tym kierunku do 1740 żołnierzy tylko w ciągu ostatnich 24 godzin, co jest bardzo wysokim wskaźnikiem ofiar.
źr. ISW, Ukrainska Prawda
