Sklepy militarne przeżywają oblężenie. Co wykupują Polacy?

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
W cywilnych sklepach militarnych można kupić odzież maskującą i inne wyposażenie niezbędne ukraińskim żołnierzom
W cywilnych sklepach militarnych można kupić odzież maskującą i inne wyposażenie niezbędne ukraińskim żołnierzom Fot. Dariusz Bloch
Polacy w sklepach militarnych kupują rzeczy, które zaraz wysyłają na Ukrainę. Przydają się obrońcom, bo zapewniają lepsze maskowanie czy ochronę przed chłodem. Mogą też przydać się cywilom.

Boeing C-17 Globemaster amerykańskich Sił Powietrznych wylądował w Bydgoszczy

od 16 lat

- Największe zainteresowanie zakupem sprzętu surwiwalowego mieliśmy w pierwszych dniach po wybuchu wojny na Ukrainie, ale i teraz widać zdecydowanie większe. Sprzedaż zwiększyła się mniej więcej o połowę - mówi Andrzej Ptasznik, kierownik sklepu militarnego i turystycznego „Hanet” w Bydgoszczy (sklep prowadzi sprzedaż internetową i na miejscu, a wśród oferowanych dóbr są również akcesoria myśliwskie).

W tym pierwszym rzucie Polacy kupowali różne rzeczy, które mogły się przydać tak ukraińskim żołnierzom, jak też cywilom znajdującym się w tak strasznej sytuacji, a zatem namioty, śpiwory, karimaty, termosy, latarki, odzież i wysyłali w paczkach do zaatakowanego kraju. W drugim rzucie, czyli teraz, nadal widać, że chcą pomagać i pomagają, ale wielu naszych rodaków doszło do wniosku, że sytuacja międzynarodowa jest na tyle niepokojąca, że sami zaczęli zaopatrywać się w te rzeczy.

Pan Andrzej dodaje, że już teraz, u schyłku zimy, jest także większe zainteresowanie typowym sprzętem turystycznym.
Nasz rozmówca zapewnia, że ceny należą do jednych z najniższych w Polsce. Każdy sklep prowadzącym sprzedaż w internecie musi mieć ceny konkurencyjne. W „Hanecie” ostatnio nieco wzrosły, a to ze względu na słabnący kurs złotego do euro.

To też może Cię zainteresować

- Od razu, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, wysłaliśmy z firmy wraz z naszymi przyjaciółmi najbardziej potrzebne artykuły dla wojska, w tym latarki z opcją czerwonego światła, termosy, śpiwory, krzesiwa. To im się zdecydowanie przydaje, bo na wschodzie jest jeszcze bardzo zimno, to tak naprawdę zima – mówi Marek Kwaczonek, właściciel bydgoskiej firmy „Makanu”, która zajmuje się dystrybucją artykułów turystycznych i outdoorowych.

Na co dzień w tej firmie można zaopatrzyć się w typowo turystyczne akcesoria, także kajakowe. Sprzedaż odbywa się za pośrednictwem internetu.

Kupują kamizelki taktyczne

- W ostatnich dniach odnotowaliśmy ogromne zainteresowanie zakupem artykułów, które mogą się przydać na Ukrainie. Sprzedaż wzrosła o około 200 procent – zapewnia Wojciech Pagacz, sprzedawca w sklepie "Armytec" w Toruniu. - Ludzie pytają zwłaszcza o kamizelki taktyczne i stroje maskujące, i oczywiście kupują je. Pytają też o kamizelki z wkładem balistycznym, czyli kuloodporne, ale w takie w Polsce mogą wyposażać się tylko służby mundurowe i koncesjonowane firmy, jak na przykład ochroniarskie. Podobnie jest z wojskowymi hełmami. Zwykły obywatel może nabyć replikę hełmu, która może pełnić jedynie taką samą funkcję co kask ochronny. Co by jednak nie mówić, w warunkach wojennych lepiej mieć taki kask niż go nie mieć.

Wysyłają paczkę za paczką...

- Z naszego sklepu, z jego nadwyżek, na Ukrainę pojechało już 5 transportów z najbardziej potrzebnymi w warunkach bojowych rzeczami – informuje nas Krzysztof Piętka, właściciel sklepu z militariami "Kaamp" w Grudziądzu.- To każdorazowo po kilkadziesiąt par butów, skarpet, ciepłej bielizny, a także nakolanniki i nałokietniki. Jest tego naprawdę sporo, a przygotowujemy kolejne transporty.

Pan Krzysztof mów też, że jak nigdy dotąd, sami Polacy zainteresowali się zakupem akcesoriów służących przetrwaniu w ekstremalnych warunkach, w tym krzesiw i lamp naftowych. Jeszcze nigdy nie zaopatrywał sklepu w tak duże ilości tych rzeczy.

Karimaty obok warzyw

Mieszkańcy naszego regionu, którym leży na sercu dobro Ukrainy i jej mieszkańców, zaopatrują się też w zwykłych sieciowych sklepach. Niektóre pospiesznie zaopatrzyły się w niezbędne, podstawowe artykuły.

To też może Cię zainteresować

Pan Maciej tak pisze w serwisie społecznościowym: - Sezon turystyczny zaczął się w tym roku wyjątkowo wcześnie, przynajmniej w jednym z bydgoskich marketów. To nie hipermarket, w którym karimaty, śpiwory i ciepłe koce można kupować przez cały rok. To taki markecik, gdzie obok warzyw latem można znaleźć japonki i kremy z filtrem, a na Wszystkich Świętych wymiatają znicze i płyny do czyszczenia grobów. Biznes się musi kręcić.

Pani Agnieszka skomentowała to prosto: - Wiedzą, że Polacy szukają karimat, koców i śpiworów. Te rzeczy mają duże wzięcie w Kijowie, we Lwowie.

Sprzęt do samoobrony

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Sklepy militarne przeżywają oblężenie. Co wykupują Polacy? - Gazeta Pomorska

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu