Spis treści
W ubiegłym wieku Polakom najłatwiej było nabyć sprzęt pochodzący z państw Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG) i choć niczego nie brakowało akordeonom czechosłowackim, to każdy marzył o sprzęcie włoskim m.in. marki Bugari Armando.
Film, który rozsławił instrument
Gdy do Polski dotarł słynny szwedzki film Allana Erikssona and Sölvego Stranda z 1946 r., o oryginalnym tytule: ""100 dragspel och en flicka", bardziej znany jako "Jedna dziewczyna i 100 akordeonów", w reżyserii Ragnara Friska, to również nad Wisłą zapanował akordeonowy szał. Instrumenty te kupowali mali i wielcy muzycy. W zamożnym domu dobrze było mieć taką "zabawkę", nawet, jeśli ktoś nie potrafił zrobić z niej użytku. Oczywiście w modzie były wówczas akordeony Bengtsa, na których grał i przy produkcji których udział miał Eriksson.
Wartość akordeonów nie maleje
Teraz na strychach i piwnicach pełno jest tego typu instrumentów, od lat nieużywanych i zakurzonych, które wymagają sporo miłości, by znów mogły zachwycać słuchaczy. Nie wszystkie jednak trafiają do kolejnych pokoleń z rodzin muzyków lub kolekcjonerów.
Niektóre ze znalezionych instrumentów wystawiane są na aukcjach internetowych i osiągają niebotyczne kwoty. Jeśli instrument jest w dobrym stanie i pochodzi ze szwedzkiej lub włoskiej manufaktury, może ozłocić właściciela. Trzeba jednak pamiętać o właściwym przygotowaniu się do inwestowania w przedmioty z duszą.
Co można znaleźć na aukcjach
Piękny akordeon kanałowy Siwa&Figli posiadający 120 basów, 16+8 casotto potrafi kosztować nawet 40 tys. zł. A akordeon Excelsior na 96 basów, cztery chóry to wydatek bez mała 8 000 zł. Na rynku jest też sporo modeli Weltmeister Meteor - kosztują po kilka tysięcy złotych. Szczęśliwcy znajdą też instrument czechosłowackiej marki Lignatone - sprzęt produkowany przez naszych południowych sąsiadów, jeśli jest w dobrym stanie, można nabyć za około 2000 zł.
Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?