Inwestycja właśnie się zakończyła. W środę trwał jeszcze przegląd prac, ale wszystko jest zrobione jak należy. To jedna z najbardziej kosztownych, ale też niezwykle potrzebnych inwestycji na polskim wybrzeżu, zabezpieczająca je przed sztormami i podtopieniami. Swoistym efektem ubocznym są właśnie wyjątkowo szerokie plaże. Takie właśnie powstały w Mielnie.
Prace wykonało konsorcjum firm PRCiP z Gdańska jako lider oraz Hegemann GmbH i Rohde Nielsen A/S. Łącznie mieleńskie wybrzeże zasilono dodatkowymi 337,5 tysiącami metrów sześciennych piachu. Ciekawostka, miejscem jego poboru była mielizna na wysokości Darłowa.
Przypomnijmy, sztuczne zasilanie plaży to jedna z metod ochrony brzegu morskiego. Metoda ta polega na przetransportowaniu pobieranego z dna morskiego piasku i rozprowadzeniu go na wybranym odcinku brzegu w celu podniesienia poziomu i poszerzenia plaży. Materiał piaszczysty z dna morskiego, który jest odkładany na plażę, jest wcześniej badany pod kątem odpowiedniej granulacji i czystości. Pobierany jest z dna w odległości kilku, do kilkunastu kilometrów od brzegu przez pogłębiarkę ssącą, a następnie „wyrzucany” na plażę poprzez system rurociągów, połączonych z pogłębiarką. Później piasek jest równomiernie rozprowadzany po zasilanym odcinku plaży za pomocą spycharek.
Poszerzanie plaż w Mielnie to element kolosalnej inwestycji pod nazwą „Przebudowa wraz z rozbudową systemu umocnień brzegowych w Mielnie”. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską z pieniędzy Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko”. Wartość tego projektu to aż 83,4 mln zł, a dofinansowanie UE wyniosło 100 procent.