Turecka lira - jak wykorzystać jej powyborczą słabość? To warto zrobić przed wyjazdem na wakacje do Turcji

Obecnie urzędujący Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ma minimalną przewagę nad liderem opozycji Kemalem Kilicadoglu - tak wynika z cząstkowych wyników wyborów prezydenckich, które odbyły się w niedzielę w Turcji. Przeliczono już większość głosów, co oznacza wysokie prawdopodobieństwo przeprowadzenia drugiej tury. Równocześnie z wyborami prezydenckimi odbyły się także wybory do Parlamentu - po wstępnych wynikach wyborów wydaje się, że władzę utrzyma ugrupowanie Erdogana.
Rynki nie zareagowały korzystnie na takie wieści.

W niedzielę wieczorem, gdy tylko zaczęło się liczenie głosów, burmistrzowie Stambułu i Ankary oskarżyli państwową agencję informacyjną Anadolu o manipulację danymi z komisji wyborczych. Od dawna jednak pojawiały się głosy, że te wybory mogą nie być uczciwe. Z oficjalnego komunikatu Najwyższej Rady Wyborczej (YSK), przekazanego w nocy wynika, że przeliczono już 92 proc. oddanych głosów. Według wstępnych wyników, Recep Tayyip Erdogan zdobył 49,5 proc. głosów, kandydat opozycji Kemal Kılıcdaroglu - 45 proc.

Taki rezultat głosowania najwyraźniej nie spodobał się rynkom finansowym. Turecka waluta źle reaguje na brak zdecydowanego rozstrzygnięcia i wzajemne oskarżenia zantagonizowanych obozów wyborczych o manipulacje. W powyborczy poniedziałek, środek płatniczy Turków utrzymuje trend spadkowy, zarówno do głównych walut, jak i złotego. To dobry czas na pewne decyzje, bo po drugiej turze może być już za późno.

Od rana 15 maja, aby nabyć jedną lirę, wystarczy 21 groszy. Taki kurs utrzymuje się w zasadzie przez cały maj, odkąd w Turcji zaczęły pogarszać się nastroje przedwyborcze, i jest niższy o jeden grosz w stosunku do notowań kwietniowych. Jak duży jest to problem dla Ankary, obrazuje przelicznik z lata 2018 r., kiedy, aby kupić jedną lirę, trzeba było wydać średnio około 80 groszy. Jeszcze gorzej wygląda kurs liry w odniesieniu do euro (EUR) - 0,047 i do dolara (USD) - 0,051. W obu przypadkach także jest to kurs w trendzie spadkowym.

Tak korzystny z punktu widzenia Polaków kurs wymiany walut, to okazja, by przed planowanym urlopem w Turcji kupić lirę. Bo choć wiele sklepów przyjmuje płatności w euro, to często są one wówczas zaokrąglane w górę.

Korzystając z miejscowej waluty, mniej zapłacimy w restauracjach, na targach, a nawet w sklepach z elektroniką. Taka okazja może się szybko nie powtórzyć. Rozstrzygnięcie wyborcze przyniesie bowiem prawdopodobnie umocnienie miejscowego pieniądza, nawet jeśli władzę utrzyma niepopularny na Zachodzie Erdogan.

Dzięki niskiemu kursowi tureckiej waluty turyści zaoszczędzą nie tylko na zakupach. Spadają ceny rejsów czy wynajmu łodzi z załogą. Jeśli wykorzysta się właściwy moment, można mniej zapłacić za pokój hotelowy w ramach oferty „all inclusive”. Jeszcze taniej zapłacimy za miejscowy hotel bez specjalnych udogodnień. Trzeba jednak wówczas pominąć biuro podróży i trochę się napracować.

Słaba lira od wielu miesięcy zachęca polskich turystów do odwiedzin. Tylko od stycznia do końca października Turcja gościła 1,1 miliona polskich turystów - informował radca ds. kultury i informacji przy Ambasadzie Turcji Umut Aksungur. To o 64 procent lepszy wynik niż w 2021 r. Rok 2023 na pewno nie będzie gorszy, właśnie z powodu słabnącej liry.

Na kiepskich notowaniach tureckiej waluty zyskuje też miejscowy eksport. Tylko w pierwszej połowie 2022 r. Turcja wysłała za granicę 2,5 mln ton świeżych owoców i warzyw wobec 2,3 mln w analogicznych okresie 2021 r. Turcja to też potentat w branży RTV/AGD. Znane na naszym rynku marki Vestel czy Beko to brandy tureckie. Słaba lira sprawia, że spada ich cena w polskich sklepach.