Wielkie kłopoty świętokrzyskich małych piekarni

Marzena Smoręda
– Prawdziwy smaczny chleb zawdzięcza swoje zalety naturalnej recepturze i technologii wypieku – mówi piekarz Sławomir Węgorek.
– Prawdziwy smaczny chleb zawdzięcza swoje zalety naturalnej recepturze i technologii wypieku – mówi piekarz Sławomir Węgorek. Dawid Łukasik
Ogromny kryzys przeżywają małe, rodzinne piekarnie w naszym regionie. W ciągu ostatniego półwiecza ze świętokrzyskiej mapy piekarnictwa z liczby około 100 znikło 90 procent wytwórni chleba!

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tajemnice chleba. Ile jeść, jak rozpoznać najlepszy?

Tylko na przestrzeni ostatnich 10 lat w samych Kielcach upadło ich 15. Dziś zostały jedynie dwie stare, rodzinne piekarnie. Przekazywana z pokolenia na pokolenie Piekarnia R. Dobrowolski, założona w Kielcach w 1946 roku, i Piekarnia Pacia, której początki sięgają 1958 roku. W całym województwie świętokrzyskim szacuje się, że działa w tej chwili nie więcej niż 10 tradycyjnych piekarni. Najstarsza wśród nich, pochodząca z lat 30. ubiegłego wieku, znajduje się w Wąchocku i należy do rodziny Sajeckich. Jest jeszcze dosłownie kilka tych, które powstały po 1989 roku.

– Na mapie świętokrzyskiego piekarnictwa coraz mniej jest zakładów, które pieką naturalne pieczywo – mówi Halina Dobrowolska, współwłaścicielka jednej z najstarszych w regionie piekarni R. Dobrowolski. – W Kielcach zostaliśmy jako jedna z dwóch piekarni z metodą wypieku niezmienioną od dziesiątek lat – mówi doświadczony rzemieślnik.

Słaba kondycja małych piekarni
Kondycja ekonomiczna małych wytwórni jest jednak bardzo słaba, mimo że wyrabiane w nich pieczywo zawiera samo zdrowie, a moda na zdrowy styl życia, w tym ekologiczne żywienie, także na świętokrzyskim rynku ma wielu zwolenników.

Węglowodany, białka roślinne, aminokwasy, tłuszcze i błonnik, a także dużo witamin, żelaza, wapnia, potasu, magnezu, fosforu, cynku i selenu – takie bogactwo kryje w sobie zdrowe, wypiekane tradycyjną, naturalną metodą pieczywo. Sęk w tym, że o takie w dzisiejszych czasach coraz trudniej.
– Nasz chleb wyrabiany jest tradycyjnie, ręcznie, na bazie naturalnego kwasu, powstaje w procesie 27-godzinnej fermentacji i z najlepszej jakości mąki. Zawiera też kwas foliowy, naturalny czynnik przeciwdziałający procesom miażdżycowym i w efekcie chorobom układu krwionośnego, deficytowy w codziennej diecie. Wykwalifikowani piekarze ważą, kręcą i odbijają każdy bochenek. To nie maszyny, a ludzie podczas przygotowania ciasta decydują o jego jakości i o tym, jak wygląda, pachnie i smakuje – mówi Halina Dobrowolska.

Niestety, małe rodzinne piekarnie bardzo ciężko radzą sobie na obecnym rynku, zdominowanym przez wytwórnie, piekące pieczywo nowoczesnymi metodami, czyli z mrożonego ciasta, z dodatkiem spulchniaczy i polepszaczy smaku. Takie pieczywo, dostępne jeszcze gorące do późnych godzin wieczornych, urzekające wyglądem i kuszące zapachem, wygrywa konkurencję z tym z wyglądu mniej doskonałym, ale wyrabianym według tradycyjnej receptury.
– Moim zdaniem, przede wszystkim w takiej konkurencji należy upatrywać ekonomicznych problemów wszystkich rodzinnych piekarni w naszym regionie – mówi Halina Dobrowolska.

Koneserów przybywa
Równocześnie z zapaścią tradycyjnego piekarnictwa, wciąż rośnie liczba konsumentów, którzy z różnych powodów doceniają smak i walory zdrowotne prawdziwego chleba i na co dzień już z samego rana można ich spotkać w piekarniach. Niektórzy jadą po nie z daleka.
– Mamy stałych i nowych klientów. Jedna grupa to pokolenie, które kupuje nasz chleb, bułki, ciastka od dziesiątek lat, tak samo, jak ich rodzice czy nawet dziadkowie. Inni wybierają naturalny produkt, bo chcą mieć pewność, że wiedzą, co jedzą. Jest także grupa klientów koneserów, którzy cenią walory smakowe naturalnego pieczywa, ciekawi ich cały proces technologiczny w piekarni, ulegają też modzie na zdrową, ekologiczną żywność. Nie brakuje więc chętnych na nasze przysmaki, ale jakkolwiek w każdym domu codziennie na stole gości naturalny chleb, często przy dużym tempie życia brakuje także czasu, by odwiedzić w porę piekarenkę i kupić zdrowy bochen – dodaje Halina Dobrowolska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 29

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Lech Kamusiński piecze najlepsze pieczywo na świecie.Sama natura
G
Gość
Najlepsza Piekarnia Pana Kamusińskiego
Polecam.
M
M.W.

Ma Pani rację co do Piekiełka ale tylko jeśli chodzi o zmianę właściciela. Pod marką Piekiełko ta piekarnia zaczęła występować w 86', wcześniej była to nazwa kolokwialna piekarni o nazwie Piekarnia Piotr Pawlik. Receptura została ta sama. Obecnie właściciel Piekiełka znów się zmienił z racji śmierci Leona Widlińskiego ale tylko czas pokaże czy stanie się piekarnią wielopokoleniową.

300km od Pińczowa
W dniu 25.08.2016 o 09:41, TIPI 425 napisał:

Polecam piekarnię w Pińczowie  Ponidzie przy klasztorze, Chleb jest naprawdę dobry i prawdziwy.

Cyklicznie dwa razy w roku bywam w Pińczowie z przyczyn rodzinno-sentymentalnych.Kilka razy nabrałem się i kupiłem chleb z wymienionej piekarni,wabiącej zapachem na ulicy..Po prostu badziewie.Nazajutrz są wielkie trudności żeby go pokroić nawet najostrzejszym nożem bo sypie się.A jego smak ? Cóż,z zamkniętymi oczami nie rozpoznasz tego chleba od chleba z marketu.Żeby był choć trochę posolony.Kupowałem po bochenku z każdego asortymentu,łącznie z tym co jest gotowy dopiero po 12-tej w południe.

Ja doskonale pamiętam przepyszny pińczowski chleb ze spółdzielczej piekarni,zwłaszcza ten posypany czarnuszką.Ale było to w latach 60.

T
Tomasz

Choć 90%  z nas kupuje w małych piekarniach, te  mają kłopoty z wyrobieniem obrotu dającego jakąś  opłacalność. Wychodzi, że Ci, którzy wypełnili ankietę  nie wiedzą

u kogo tak naprawdę kupują. Może być też za mało osób wzięło udział i nie stanowimy (też wypełniłem) tzw. próbki reprezentatywnej.

 
D
Darek
I tu ma Pani rację, ludzie nie czytają ze zrozumieniem i piszą głupie komentarze. Najpierw niech się zapoznają z historią piekarni A później niech się wypowiadają.
y
yeti

Pan Kamusiński w Zagnańsku ! Prawdziwa piekarnia z tradycjami ! 

K
Kasia

W artykule chyba chodzi o to , które z wielopokoleniowych piekarni w Kielcach przetrwały i faktycznie są to Dobrowolscy i Pacia. Jest w Kielcach kilka piekarni z pysznymi tradycyjnymi wypiekami , ale tylko te dwie wyżej wymienione przetrwały z pokolenia na pokolenie do dzisiaj , reszta tak jak np. Piekiełko to inny własciel ze stara nazwą przejętą od byłego właścieciela Pana Pawlika , owszem wypiekaja dobre tradycyjne pieczywo , ale to juz nie ta sama rodzina i inna receptura. 

O
Okraska
Co sie dziwic jesli chleb i bulki smakuja dobrze tylko 5 godzin po wyjechaniu z pieca. Takie qrwy dorobkiewicze powinny zmarniec zanim zaczeli swoj biznes. Chleb powinien smakowac a nie dostarczac tylko i wylacznie kase jego producentowi.
.
W dniu 25.08.2016 o 12:53, Gość napisał:

chleba się nie je a jak już to mała kromeczke a najlepiej wcale

Aleś pier***nął głupotę..

G
Gość
najwięksi producenci chleba mrożonego to Chiny na świecie i Rumunia w Europie. i ten świeżutkie i gorący z stamtąd pochodzi.
G
Gość
chleba się nie je a jak już to mała kromeczke a najlepiej wcale
r
rocky

Faktycznie "Piekiełko " i "Wasińscy" mają najlepsze pieczywo ! Wasińscy mają też bardzo dobre słodkie bułeczki !

c
chlebek

masz rację CK

J
Jolanta

Piekiełko i Wasińscy to dla mnie ''najsmaczniejsze" piekarnie w Kielcach :)

 

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu