Takie "burze" słoneczne są powodowane przez potężne eksplozje na powierzchni Słońca, które wyrzucają z siebie plazmę i pola magnetyczne, które mogą uderzyć w Ziemię.
Firma należąca do miliardera Elona Muska poinformowała, że uszkodzeniu uległo nawet 40 z 49 satelitów z zeszłotygodniowego startu. Miały one dołączyć do projektu Internetu satelitarnego Starlink, który ma zapewnić szybki internet przy użyciu tysięcy satelitów na orbicie.
Co stało się z satelitami?
Burza słoneczna podgrzała atmosferę i sprawiła, że była znacznie gęstsza niż oczekiwano. "Wbudowany GPS sugeruje, że prędkość eskalacji i nasilenie burzy spowodowały wzrost oporu atmosferycznego nawet o 50 proc. wyższy niż podczas poprzednich startów" – poinformował SpaceX.
SpaceX próbował ustawić satelity w "trybie bezpiecznym", obracając je tak, aby zminimalizować opór. Ten jednak okazał się zbyt silny, aby umożliwić im powrót na orbitę. W efekcie do ziemskiej atmosfery opadnie i spłonie nawet 40 satelitów.
Jacob Geer, szef nadzoru przestrzeni kosmicznej w brytyjskiej Agencji Kosmicznej, powiedział, że nie spodziewa się, aby jakakolwiek część satelitów uderzyła w ziemię.
"Wydarzenia takie jak to przypominają, że przestrzeń kosmiczna jest wyzwaniem – wprowadzenie satelitów lub astronautów na orbitę wciąż nie jest łatwe" – powiedział.
źródło: BBC
