O problemie pisaliśmy już w marcu, kiedy to zwrócili się do nas o pomoc właściciele stoków narciarskich i hal sportowych. Problem powstał w ubiegłym, 2019 roku, gdy podniesiono podatki od nieruchomości, ale mniej niż zakładano. W zamian zlikwidowano ulgi dla przedsiębiorców z branży kultury fizycznej i sportu. Właściciele takich firm znaleźli się na granicy bankructwa, a ich dramatyczną sytuację pogłębiła pandemia koronawirusa. Władze Kielc przygotowały projekt uchwały przywracający ulgi dopiero w tym miesiącu. Przedsiębiorcy mieli dość czekania i obietnic, i oni także zgłosili do Rady Miasta podobny projekt w ramach inicjatywy obywatelskiej.
- Hale z kortami tenisowymi i boiskami mają olbrzymie powierzchnie. Podobnie jest z trasami narciarskim, a wyciągi działają przez kilka tygodni, a podatki i dzierżawy płacą przez cały rok. Mamy też stadniny koni, które wymagają też potężnych powierzchni na stajnie czy ujeżdżalnie. Po zniesieniu ulgi w podatku w ubiegłym roku nadpłaciliśmy po 70- 100 tysięcy podatku. Jak tłumaczyły służby prezydenta, stało się to z powodu błędu. Uczciwym byłoby nie tylko się wycofać się z niego, ale i zneutralizować jego skutki. My nie mamy teraz tych pieniędzy. Wasze decyzje zaowocowały tym, że dwie hale sportowe z kortami tenisowymi na Ślichowicach przestały istnieć, stały się nierentowne. Na tym interesie, który my prowadzimy nie zarabia się – mówi Andrzej Grzyb, właściciel ośrodka sportowego Wschodnia w Kielcach, reprezentujący przedsiębiorców z branży sportu i kultury fizycznej. - To są obiekty, które zwracają się w perspektywie 30 lat. Ponosimy olbrzymie koszty przez cały rok, a korzystanie z obiektów jest sezonowe, dotyczy to nie tylko stoków narciarskich. Korty tenisowe otwarte są potrzebne przez 4 miesiące w roku, a hale piłkarskie wykorzystywane są tylko w zimie i tylko po południu. Te obiekty będą upadać, jeśli nie będzie preferencji. Są miasta, które największe obiekty zwolniły całkowicie z podatku od nieruchomości albo ulga wynosi 70 procent.
Radni z Komisji Budżetu i Finansów pozytywnie zaopiniowali przywrócenie 50 procentowej ulgi w podatku od nieruchomości dla tej grupy przedsiębiorców, a przewodniczący Rady Miasta, Kamil Suchański przyznał, że byłby nawet zwolennikiem nawet 70 procentowej zniżki.
Projekt uchwały będzie głosowany na sesji, 15 października.
